• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.
  • Cytuj tylko wtedy, gdy to konieczne. Aby odpowiedzieć użytkownikowi, użyj @nazwa_użytkownika.

Lubicie młodszych ?

Mężczyzna

Tainted84BS

Cichy Podglądacz
Czasy Gadu-Gadu, miałem jakieś 19 lat, poznałem kobietę przed 50 z którą finalnie przeżyłem swój pierwszy raz. Czy żałuje? Nie. Jednak wiem że to ukształtowało mój pociąg do dojrzałych kobiet który jest już na zawsze ze mną.

Taka relacja, fantazja jest przysłowiowo stara jak świat i praktycznie nie ma w niej nic złego. O ile koniec końców mówimy o świadomym wyborze dwóch dorosłych osób.
 
Mężczyzna

Cohen

Cichy Podglądacz
Ostatnio odkryłam że ma słabość do młodszych chłopaków, naturalnie pełnoletnich. Zastanawia mnie co koleżanki myślą o takich relacjach, on lat 18 ja 29.
To byś miała dużo tematów z moją żoną... Często mi opowiada co by nie zrobiła z młodym kutasem, ale jest starsza od ciebie, ma 35 lat.
 
Mężczyzna

And

Podrywacz
Wszystko zmienia się z wiekiem. Jak byłem młody to fajne były starsze kobiety. O zakochaniu się nie było mowy tylko seks. Teraz mam żonę 15 lat mlodsza
 
Mężczyzna

SubtelnyPan

Cichy Podglądacz
Temat relacji z dużo młodszym partnerem/partnerką jest zawsze fascynujący, bo wymusza wyjście poza utarte schematy i konfrontuje nas z głębszymi pytaniami o naturę przyciągania i dynamikę władzy.

Zamiast skupiać się na konkretnych liczbach, warto spojrzeć na to przez pryzmat energii i kontekstu, które taki układ wnosi:

  • Wymiana energii: Relacja z dużo młodszym partnerem często charakteryzuje się żywiołowością, świeżością perspektywy i mniejszym bagażem życiowych nawyków. To może być niezwykle odświeżające dla strony dojrzalszej, wprowadzając powiew spontaniczności i ciekawości świata. Z drugiej strony, strona młodsza zyskuje dostęp do stabilności, życiowej mądrości i cierpliwości, których może brakować w jej rówieśniczym środowisku.
  • Dynamika władzy i odpowiedzialności (to kluczowe!): Niezależnie od płci, strona starsza wiekiem często – nie zawsze świadomie – przejmuje rolę prowadzącego. Ta dynamika może być źródłem ogromnej satysfakcji dla obojga, jeśli jest oparta na wzajemnym szacunku i świadomej zgodzie. Może manifestować się jako relacja mentora i ucznia, opiekuna i podopiecznego, lub w bardziej intymnych ramach D/s. Ryzyko pojawia się wtedy, gdy ta nierówność doświadczenia przeradza się w kontrolę, infantylizację lub wyzysk emocjonalny. Zdrowa relacja w takim układzie wymaga niezwykłej samoświadomości ze strony starszej i asertywności ze strony młodszej.
  • Spójność etapów życia vs. wspólne cele: Największe wyzwanie często nie leży w różnicy wieku, a w różnicy priorytetów życiowych. Dla jednej strony kluczowe może być budowanie kariery i stabilizacji, dla drugiej – odkrywanie świata i siebie. To, czy relacja ma przyszłość, zależy od zdolności do znalezienia wspólnego celu lub zaakceptowania i wspierania swoich indywidualnych ścieżek.
  • Presja społeczna i wewnętrzne obawy: Taki związek często wiąże się z koniecznością konfrontacji z opiniami otoczenia i własnymi wewnętrznymi uprzedzeniami. To może być trudne, ale też niezwykle wzmacniające, jeśli para zbuduje na tyle silną więź, by stać się dla siebie opoką wobec zewnętrznych sądów.
Podsumowując, relacje z dużą różnicą wieku nie są ani „lepsze”, ani „gorsze”. Są innym modelem, który wymaga od obu stron wyjątkowej dojrzałości, komunikacji i szczerości wobec własnych intencji. Sukces nie zależy od liczby lat różnicy, a od jakości połączenia na poziomie charakterów, wartości i wzajemnych potrzeb.

Pozdrawiam,
SubtelnyPan
 
Kobieta

psotka

Cichy Podglądacz
Temat relacji z dużo młodszym partnerem/partnerką jest zawsze fascynujący, bo wymusza wyjście poza utarte schematy i konfrontuje nas z głębszymi pytaniami o naturę przyciągania i dynamikę władzy.

Zamiast skupiać się na konkretnych liczbach, warto spojrzeć na to przez pryzmat energii i kontekstu, które taki układ wnosi:

  • Wymiana energii: Relacja z dużo młodszym partnerem często charakteryzuje się żywiołowością, świeżością perspektywy i mniejszym bagażem życiowych nawyków. To może być niezwykle odświeżające dla strony dojrzalszej, wprowadzając powiew spontaniczności i ciekawości świata. Z drugiej strony, strona młodsza zyskuje dostęp do stabilności, życiowej mądrości i cierpliwości, których może brakować w jej rówieśniczym środowisku.
  • Dynamika władzy i odpowiedzialności (to kluczowe!): Niezależnie od płci, strona starsza wiekiem często – nie zawsze świadomie – przejmuje rolę prowadzącego. Ta dynamika może być źródłem ogromnej satysfakcji dla obojga, jeśli jest oparta na wzajemnym szacunku i świadomej zgodzie. Może manifestować się jako relacja mentora i ucznia, opiekuna i podopiecznego, lub w bardziej intymnych ramach D/s. Ryzyko pojawia się wtedy, gdy ta nierówność doświadczenia przeradza się w kontrolę, infantylizację lub wyzysk emocjonalny. Zdrowa relacja w takim układzie wymaga niezwykłej samoświadomości ze strony starszej i asertywności ze strony młodszej.
  • Spójność etapów życia vs. wspólne cele: Największe wyzwanie często nie leży w różnicy wieku, a w różnicy priorytetów życiowych. Dla jednej strony kluczowe może być budowanie kariery i stabilizacji, dla drugiej – odkrywanie świata i siebie. To, czy relacja ma przyszłość, zależy od zdolności do znalezienia wspólnego celu lub zaakceptowania i wspierania swoich indywidualnych ścieżek.
  • Presja społeczna i wewnętrzne obawy: Taki związek często wiąże się z koniecznością konfrontacji z opiniami otoczenia i własnymi wewnętrznymi uprzedzeniami. To może być trudne, ale też niezwykle wzmacniające, jeśli para zbuduje na tyle silną więź, by stać się dla siebie opoką wobec zewnętrznych sądów.
Podsumowując, relacje z dużą różnicą wieku nie są ani „lepsze”, ani „gorsze”. Są innym modelem, który wymaga od obu stron wyjątkowej dojrzałości, komunikacji i szczerości wobec własnych intencji. Sukces nie zależy od liczby lat różnicy, a od jakości połączenia na poziomie charakterów, wartości i wzajemnych potrzeb.

Pozdrawiam,
SubtelnyPan
Aleś się napracował. Podziwiam !
 
Kobieta

psotka

Cichy Podglądacz
A jeśli o mnie chodzi , to napiszę tak, że dla mnie dużo zależy od tego o ile są młodsi. Uczenie nastolatków, jak się to robi, wymaga dużo poświęcenia a gwarancja zaznania przyjemności jest niewielka albo wręcz znikoma.
 
Mężczyzna

SubtelnyPan

Cichy Podglądacz
W klimacie BDSM czy D/s to rozróżnienie jest kluczowe i często decyduje o sukcesie lub porażce dynamicznej więzi.
„Uczenie” vs. „prowadzenie gotowego”. Podkreślając wymiar inwestycji. Wzięcie pod skrzydła osoby zupełnie „zielonej” to proces przypominający tresurę od zera. Wymaga niewyobrażalnej cierpliwości, konsekwencji i odporności na frustrację. Satysfakcja płynie tu z samego procesu formowania, z obserwowania wzrostu, ale jest odłożona w czasie i niepewna. To droga dla osoby, która czerpie przyjemność z bycia budowniczym czyjegoś podporządkowania.

„Znalezienie kogoś z fetyszem i umiejętnościami”, to zupełnie inna liga. To nie jest uczeń – to świadomy, choć może mniej doświadczony, partner. Jego fetysz na punkcie różnicy wieku (lub innej dynamiki, jak np. służba, upodlenie) jest jak wbudowany system napędowy. On chce być prowadzony, poddany, użyty w określony sposób. Jego umiejętności mogą być podstawowe, ale kierunek i intencja są od początku zgodne. W takim przypadku „nauczanie” zamienia się w doprecyzowanie, kalibrację i pogłębianie tego, co już w nim drzemie. Satysfakcja pojawia się niemal natychmiast, bo obie strony grają już z podobnych nut.

To rozróżnienie jest uniwersalne. Dotyczy każdej relacji, gdzie jedna strona ma przewagę doświadczenia, wiedzy czy charakteru. Kluczowe pytanie brzmi: czy jesteś budowniczym, który kształtuje surowy materiał, czy może koneserem, który szuka już ukształtowanego dzieła, by je dopełnić i doprowadzić do perfekcji? Obie drogi są ważne, ale wymagają zupełnie innych predyspozycji i oczekiwań.
 
Kobieta

saymyname

Erotoman
Inna, żałosna strona medalu to ta, że młodsi skupiają się na starszych kobietach, bo brakuje dla nich kobiet 20+. Nie są w stanie konkurować z najlepszymi.
 
Mężczyzna

SubtelnyPan

Cichy Podglądacz
Inna, żałosna strona medalu to ta, że młodsi skupiają się na starszych kobietach, bo brakuje dla nich kobiet 20+. Nie są w stanie konkurować z najlepszymi.
W skrócie: tak. Słyszę to wprost – młodzi mężczyźni często nie potrafią (lub nie chcą) sprostać emocjonalnej złożoności, komunikacji i konsekwencji, jakich oczekują kobiety w ich wieku. Dojrzała kobieta bywa postrzegana jako gotowe, stabilne rozwiązanie – ktoś, kto nie gra w gry, nie wymaga nieustannego dowartościowywania i wnosi do relacji konkretny, namacalny spokój. To wybór z przymusu, a nie z autentycznego pociągu.
 
Mężczyzna

SubtelnyPan

Cichy Podglądacz
Będąc po trzydziestce i będąc z uległymi kobietami po 40 i 50, doświadczyłem bardzo specyficznej dynamiki.
Te dojrzałe, uległe kobiety nie szukały we mnie opiekuna ani mentora – te role miały już za sobą w życiu. Szukały czegoś odwrotnego: świadomego i bezpiecznego odciążenia od odpowiedzialności. Po latach bycia "głową", prowadzenia domu, firmy, rodziny, ich uległość była formą intymnego urlopu. Oddawały kontrolę nie komuś niedojrzałemu, ale komuś, kto – mimo młodego wieku – wykazywał się konsekwencją, precyzją i psychologiczną siłą, której nie spotykały u rówieśników.

Szukały młodej siły i stanowczości jako narzędzia do własnego wyzwolenia. Moja decyzyjność, pewność siebie dawała im przestrzeń, by wreszcie przestać decydować. By oddać się uczuciu bycia prowadzoną, bez obawy, że prowadzący się zagubi. W ich uległości nie było bierności – była dojrzała, wyrafinowana decyzja oddania władzy w ręce kogoś, kto potrafił jej odpowiedzialnie użyć.
W skrócie: ich uległość wobec mnie była najwyższym przejawem zaufania i świadomym wyborem innej jakości relacji. Nie szukały we mnie "chłopca", szukały młodego Pana, który rozumie wartość dyscypliny, struktury i psychologicznej głębi, której często brakuje w ich własnym pokoleniu. To była uległość z wyboru, a nie z konieczności – i dlatego była tak intensywna i satysfakcjonująca dla obu stron.
 
Kobieta

saymyname

Erotoman
Facet 30+ już nie jest młody.
Pobawić się można z takim do 25.
Ogólnie mężczyźni nie są kobietom do niczego potrzebni, często to zaburzeni toksycy.
Jak już się bawić to z młodym, świeżym i atrakcyjnym, a nie łysiejacym po przejściach.
 
Mężczyzna

Szczep

Biegły Uwodziciel
Facet 30+ już nie jest młody.
Pobawić się można z takim do 25.
Ogólnie mężczyźni nie są kobietom do niczego potrzebni, często to zaburzeni toksycy.
Jak już się bawić to z młodym, świeżym i atrakcyjnym, a nie łysiejacym po przejściach.
Podobne podejście też mają faceci względem kobiet.
 
Mężczyzna

wieslawrubel

Cichy Podglądacz
Ostatnio odkryłam że ma słabość do młodszych chłopaków, naturalnie pełnoletnich. Zastanawia mnie co koleżanki myślą o takich relacjach, on lat 18 ja 29.
Z doświadczenia wiem ze wielu chłopaków w tym ja lubi kobiety starsze 26-35 lat sam miałem takie 2 relacje i byłem bardziej zadowolony niż z relacji rówieśniczych
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry