Ja w ogóle jestem takim gościem, który odbiera ogromną przyjemność z lizania kobiecego ciała. Nie tylko cipki czy dupki. Uwielbiam kontakt swoich ust z jej ciałem. Całowanie brzucha, ud, łydek okolic szyi i obojczyków, lizanie stóp, krocza, znowu całowanie żeber, wzdłuż kręgosłupa... Dla mnie seks mógłby wyglądać tak, że zaspokajam ja tylko ustami, nie potrzebowałbym penetracji. Przy okazji kontaktu ustami z jej ciałem doskonale mogę czuć zapach jej skóry. Nie przeszkadza mi jej naturalny zapach w okolicach np. pach, łona (mimo że 0 owłosienia ma).
Stąd lizanie cipki mogę przedłożyć nad klasyczny seks z penetracją.