Było, zdażyło się. Nie jestem z tego dumny, ale też nie żałuję. Jechałem do kliniki oddać spermę do badania. Znajoma napisała co tam jak tam..więc piszę jaka robota mnie czeka, a ona pisze, że fajnie mam. Wytłumaczyłem, że to bardzo krępujące, walenie do kubka, nawet gazetki nie dali. Ona na to, że zdjęcia z neta pomogą, a ja odpisuje, że to sztuczne i na mnie nie działa(kit

). Za chwilę dostałem jej fotki jak stoi przed lustrem w bieliźnie i szpilkach