Inżynier napisał:
Jeśli dalej tak będziesz postępował i lekceważył dobre rady to już nie wstaniesz - dalej uważam, że zachowujesz sie jak dzieciak.
Podrywać tylko te do, których coś się poczuje - absurd, totalna niedożeczność.
A może nie?
Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko jeśli uznam, ze nie zastosuję się do jedynie słusznych rad czyli Twoich.
Powtorzę jeszcze raz- podryw kogoś kto jest mi obojętny dla mnie mija się z celem.Zobacz z resztą na wypowiedź Madzi. Pisze że uczucie rodzi sie podczas związku, więc moge startować do każdej która mi się podoba. Zaraz dodaje jednak, że musi mnie w jakiś sposób urzec.
I o to mi chodziło cały czas pisząc o poczuciu do kogoś czegoś. Przecież ja ne mam zamiaru czekać aż to uczucie się rozbudzi do nie wiadomo jakich rozmiarow. Wystarczy pierwszy przebłysk.
Może się nie zrozumieliśmy, może myślałeś, że ja utożsamiam uczucie z miłością.
Inżynier napisał:
Sprawa jest taka - ty masz "zasady"(nieśmiałość), ja mam zasady(nie zniżę się do poziomu menela - o tym tyż już było).
Mam wrażenie, że na wszystko patrzysz tylko ze Swojej perspektywy.
Tobie na poznanie kobiety wytarczał w wakacje dzień jak mam rozumeć (a czasami nawet niecały).
Więc albo nie wymagasz wiele od Kobiet których szukasz tzn szukasz łatwych kobiet jeżeli byłeś rzeczywiście w stanie poderwać 2-3 naraz.
Albo w rzeczywistości tylko sobie z nimi flirtowałeś.
Natomiast ja nie byłbym w stanie zainteresować się więcej niż jedną Kobietą w ciągu jednego tygodnia/miesiąca nawet(poza wyjątkami, o ktorych nie będę pisał, ale mam nadzieje ze wiecie o co b). Mi nie wystarczy coś poczuć (w sensie tego przebłysku a nie miłości). Ja muszę jeszcze daną Kobietę poznać a to troszkę czasu zajmuje.Poza tym nie interesują mnie Kobiety łatwe w sensie, które byłyby zainteresowane mna tylko ze względów fizycznych (chodzi o seks).Tym bardziej nie interesuje mnie flirtowanie jako sztuka dla sztuki. Oczywiście jeśli jest to flirt-żart i obie strony o tym wiedzą to czemu nie ale wątpie, żebyś Ty w wakacje w ten sposób flirtował i mi też z tego flirtowania dziewczyna nie przybędzie a o tym mówimy.
Podsumowując- czy z tych zasad wynika że jestem nieśmiały? Absolutnie nie wolno tego utożsamiać! Fakt, jestem jeszcze conie co nieśmiały (ale też bez przesady), ale ta nieśmialość funkcjonuje niejako obok zasad, o których przed chwilą napisałem (przynajmniej obecnie).
Gangrel napisał:
Inżynier napisał:
[...] było 5 podejść - rok później ok. 40/rok. [...] Rok temu miałem (w okresie wakacyjnym) 2-3 podejścia/dzień.
Czy Ty sie chwalisz?!
Inżynier napisał:
[...]ostro oceniam dziewczynę zanim wystartuję[...]
"3 podejscia dziennie". Bardzo ostro.
No gangrel, ja to bym uważał co piszesz, bo zaraz się okaże, że też jesteś dzieciak :roll:
fraszka napisał:
Jasne że nie na siłe, ale siedzieć w domu z założonymi rękami i z nadzieja że miłość sama przyjdzie tez nie jest dobrym rozwiązaniem.Wedłud mnie trzeba być w ciągłym pogotowiu, bo inaczej można coś przegapić.
Nic dodać nic ująć
pozdrawiam