Piękna pogoda, przechodzę sobie przez las, za krzakami jest mały staw, rozbieram się do naga i sobie pływam, po jakimś czasie słyszę głosy i nagle zza krzaków wychodzi grupka ludzi, widzą moje ubrania na brzegu, domyślają się że pływam na golasa, podchodzą bliżej i podnoszą moje ciuchy.
Śmieją się ze mnie, każą mi wyjść z wody i pokazać czy naprawdę jestem nago, mówią do mnie że jeżeli nie będę posłusznie wykonywał ich poleceń to pójdą stąd razem z moimi ubraniami, a ja będę musiał wracać na golasa do domu