Od pewnego czasu interesował mnie temat pasa cnoty. Zdarzyło się mojej byłej o tym wspomnieć, ale nie podjęła tematu. Teraz, gdy już byłem sam, nie było z kim spróbować. Ciekawość narastała przez kilka lat. Pomyślałem sobie, że można przecież skorzystać z usług Pani, która nie wybrzydza i rozumie, że różni ludzie - różne potrzeby. Na popularnym portalu z anonsami erotycznymi przejrzałem oferty dam, które dopisały "elementy dominacji" i tym podobne. W końcu, pełen stresu ale i ekscytacji wybrałem jedną i wziąłem telefon do ręki.
Gdy już bylem na miejscu i Kinga otworzyła drzwi do mieszkania, w którym przyjmowała klientów, strach mnie nieco obleciał. Pojawiły się wątpliwości. Wszedłem do niej bez wspominania o moich planach. Jakoś szybko się to wszystko potoczyło, zaraz bylem nagi, ona na kolanach, mój mały przyjaciel w jej ponętnych ustach. Zmiana akcji, ona na czterech, ja za nią. Na pewno wiedziała, co robi. Niewiele później już zakładałem bokserki, gdy z moich ust wypadło głupie "możemy porozmawiać?"
- Pewnie - odpowiedziała.
- No bo... W tym... W anonsie... Na stronie znaczy...
Spojrzała na mnie, nie do końca podejrzliwie.
- Jakis fetysz, co? - uśmiech zawitał na jej twarzy - niech zgadnę, klasyka gatunku, stópki.
- no nie.
- powiem tak, mam dość monotonną robotę. Opowiadaj, ja tam lubię odstępstwa od rutyny.
- no bo... - znów zacząłem się jąkać jak nastolatek przy tablicy na lekcji niemieckiego - od jakiegoś czasu interesuje mnie temat pasów cnoty, a dziewczyny nie mam. Nie ma jak nawet się pobawić.
- I co, chcesz, żebym cię wprowadziła w temat?
- tak jakby.
- nie ma sprawy. Chcesz zobaczyć? Mam jeden. Czasami jak robię dominację, to korzystam.
- Byłoby fajnie. - wyszła z pokoju, na boso, w samych stringach, bo jak zacząłem się jąkać, to przestała się ubierać. Po chwili wróciła z łazienki z małą, czarną torebką.
- mam pokazać, czy chcesz sam zobaczyć? - wyciągnęła rękę, jakby sugerując, żebym się oswoił.
Dość lekka zawartość, uderzyło mnie w pierwszej chwili. Powoli otworzyłem torebkę i wyjąłem malutkie, plastikowe coś. Kilka sekund podglądałem, w bezruchu, po czym Kinga podeszła, wyjęła pas cnoty z mojej dłoni i rozłożyła na poszczególne elementy.
Kucnęła przede mna, czerwonymi, dlugimi paznokciami przesunęła po bokserkach, w miejscu, gdzie ponownie rosłem.
Sprawnie zsunęła moje bokserki, mówiąc:
- jak będzie stał, to cię nie wcisnę do środka.
- ale że jak, że teraz?
- raz się żyje. Co złego może się stać?
Założyła najpierw pierścień, a potem bez ostrzeżenia wzięła go znowu do ust. Bardzo szybko doszedłem wprost w jej gardło, po czym Kinga przetarła mnie mokrą chusteczką i wprawnie nałożyła resztę. Założyła kłódkę, zabrała kluczyk, i z uśmiechem powiedziała:
- a teraz leć do domu. Jak nie będziesz mógł już wytrzymać, masz mój numer. Godzina za dwieście. A, i polecam się nie podniecać. Nie patrz w dekolty, zapomnij o porno. Z głębi serca, gorąco ci to polecam.
Ogłupiały ubrałem się i wyszedłem. Krok miałem jakiś nieswój. Co chwilę czułem kawałek plastiku na swoim penisie.
CDN.
Gdy już bylem na miejscu i Kinga otworzyła drzwi do mieszkania, w którym przyjmowała klientów, strach mnie nieco obleciał. Pojawiły się wątpliwości. Wszedłem do niej bez wspominania o moich planach. Jakoś szybko się to wszystko potoczyło, zaraz bylem nagi, ona na kolanach, mój mały przyjaciel w jej ponętnych ustach. Zmiana akcji, ona na czterech, ja za nią. Na pewno wiedziała, co robi. Niewiele później już zakładałem bokserki, gdy z moich ust wypadło głupie "możemy porozmawiać?"
- Pewnie - odpowiedziała.
- No bo... W tym... W anonsie... Na stronie znaczy...
Spojrzała na mnie, nie do końca podejrzliwie.
- Jakis fetysz, co? - uśmiech zawitał na jej twarzy - niech zgadnę, klasyka gatunku, stópki.
- no nie.
- powiem tak, mam dość monotonną robotę. Opowiadaj, ja tam lubię odstępstwa od rutyny.
- no bo... - znów zacząłem się jąkać jak nastolatek przy tablicy na lekcji niemieckiego - od jakiegoś czasu interesuje mnie temat pasów cnoty, a dziewczyny nie mam. Nie ma jak nawet się pobawić.
- I co, chcesz, żebym cię wprowadziła w temat?
- tak jakby.
- nie ma sprawy. Chcesz zobaczyć? Mam jeden. Czasami jak robię dominację, to korzystam.
- Byłoby fajnie. - wyszła z pokoju, na boso, w samych stringach, bo jak zacząłem się jąkać, to przestała się ubierać. Po chwili wróciła z łazienki z małą, czarną torebką.
- mam pokazać, czy chcesz sam zobaczyć? - wyciągnęła rękę, jakby sugerując, żebym się oswoił.
Dość lekka zawartość, uderzyło mnie w pierwszej chwili. Powoli otworzyłem torebkę i wyjąłem malutkie, plastikowe coś. Kilka sekund podglądałem, w bezruchu, po czym Kinga podeszła, wyjęła pas cnoty z mojej dłoni i rozłożyła na poszczególne elementy.
Kucnęła przede mna, czerwonymi, dlugimi paznokciami przesunęła po bokserkach, w miejscu, gdzie ponownie rosłem.
Sprawnie zsunęła moje bokserki, mówiąc:
- jak będzie stał, to cię nie wcisnę do środka.
- ale że jak, że teraz?
- raz się żyje. Co złego może się stać?
Założyła najpierw pierścień, a potem bez ostrzeżenia wzięła go znowu do ust. Bardzo szybko doszedłem wprost w jej gardło, po czym Kinga przetarła mnie mokrą chusteczką i wprawnie nałożyła resztę. Założyła kłódkę, zabrała kluczyk, i z uśmiechem powiedziała:
- a teraz leć do domu. Jak nie będziesz mógł już wytrzymać, masz mój numer. Godzina za dwieście. A, i polecam się nie podniecać. Nie patrz w dekolty, zapomnij o porno. Z głębi serca, gorąco ci to polecam.
Ogłupiały ubrałem się i wyszedłem. Krok miałem jakiś nieswój. Co chwilę czułem kawałek plastiku na swoim penisie.
CDN.