Co do tekstu z "Playboya" to tu go mniej więcej streszczę: 
kobiety maja do seksu w pupę stosunek ambiwalentny. Albo go nie lubią bardzo, albo go bardzo lubią- zwłaszcza, jeśli już spróbowały z kochającym, delikatnym [tak jak na filmach porno to się w ogóle nie da, nawet w seksie vaginalnym, a już tym bardziej w analnym,moim zdaniem  najwyższym akcie obopólnego zaufania, miłości i oddania, zwłaszcza ze strony kobiety, wymagającym od nas, mężczyzn, wielkiej delikatności i cierpliwości oraz dojrzałości- delikatności zwłaszcza za pierwszym razem, bo ukochana się zbrzydzi, przerazi, przestraszy, a są takie, co odchodzą po wszystkim. ], czułym, wiernym [HIV!!!] partnerem.
Czyli najlepiej stałym chłopakiem, narzeczonym lub mężem.  
Generalnie pożądane jest, żeby pieścić łechtaczkę partnerki, bo wtedy ma ona szczególnie cudowne doznania. 
Kobietę trzeba stopniowo przyzwyczajać: najpierw uklęknąć za nią, pieścić dłońmi Jej pupę, potem ustami. I cały czas patrzeć na Jej reakcję. Jeżeli cofa tyłeczek- nie  próbować dalej, nic na siłę!!!Nie wolno Jej niczego narzucać. 
Natomiast, jeżeli podsuwa ci tyłeczek pod ręce i/lub usta- droga wolna. 
Wtedy można palec wskazujący [z opiłowanym paznokciem] nawilżyć w żelu K-Y, Feminum lub wazelinie [bez prezerwatywy]  czy oliwce dziecinnej  [jeżeli bez prezerwatywy, w stałym związku i oboje jesteście sobie na pewno wierni] i zacząć zataczać kółka dookoła otworka partnerki. I badaj cały czas jej reakcje. Jeżeli nie odepchnie twojej dłoni- idź dalej. Włóż palec w Jej pupę. Poruszaj nim i wyciągaj go. Cały czas mów do Niej miłe słowa i dotykaj Ją drugą ręką, żeby była rozluźniona. 
Potem kup kilka wibratorów żelowych  w sexshopie od najmniejszego do
 największego rozmiaru i stopniowo zacznij przyzwyczajać
 Jej tyłeczek do obecności w nim jakiegoś przedmiotu. Dopiero na końcu możesz wejść w Nią penisem. Na początku bardzo delikatnie, potem można nieco szybciej. Jeżeli Twoja partnerka będzie już rozluźniona, to może jej być bardzo przyjemnie- będzie miała orgazm, inny niż pochwowy-o charakterze krótkiego, mocnego, wyładowania-ale orgazm. 
Jest wiele pozycji w takim seksie: klasyczna, "od tyłu", "na jeźdźca", kiedy kobieta leży na brzuchu partnera itp. 
Ty też będziesz miał orgazm. Uprzedzam jednak lojalnie: to nie jest seks do "one-night stand" czy romansów łóżkowych, lecz do stałego związku-,seks wymagający
ogromnego zaufania i szacunku między dwojgiem kochających się ludzi. 
Serdeczne pozdrowienia. 
Krzysztof. 
PS. Jak powiedział Patrick Domostroy, kompozytor, jeden z bohaterów "Gry" Jerzego Kosińskiego: "Pornografia i sentymentalizm idą ręka w rękę. Oba kłamią na temat seksu".