• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Jak funkcjonuje onanista?

Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
W związku ze zgłębianiem przeze mnie tematu szkodliwego wpływu masturbacji na aktywność życiową i pojawiającymi się na forum informacjami o osobach dopuszczających się onanizmu kilka, a nawet kilkanaście razy dziennie, nasunęło mi się już jakiś czas temu pytanie, jak funkcjonuje osoba zniewolona przez pornografię i onanizm.
Jak pogodzić kompulsywne walenie konika z pracą, jak uzyskać wtedy w pracy wydajność?
Jak można uczyć się, uprawiać sport, czy chociaż działkę, jeśli kilka razy dziennie ktoś dopuszcza się masturbacji?
Czy osoby uzależnione od porno i onanizmu mają jakieś zainteresowania poza gwiazdami filmów dla dorosłych?
 
Mężczyzna

DarylDixon

Seks Praktykant
temat wg mnie ciekawy. Jeżeli chodzi o odpowiedź, podejrzewam, że wszystko zależy od stopnia uzależnienia. To tak jak z alkoholem czy narkotykami. Jest wiele osób które używa, czy nadużywa różnych środków, a mimo to normalnie funkcjonują w społeczeństwie, a wiele osób z otoczenia nie zdaje sobie sprawy z tego. Nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy masturbować się kilka lub kilkanaście razy dziennie, natomiast kiedyś mi zdarzało i nie przeszkadzało mi to w normalnym funkcjonowaniu :p
 
Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
Nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy masturbować się kilka lub kilkanaście razy dziennie, natomiast kiedyś mi zdarzało i nie przeszkadzało mi to w normalnym funkcjonowaniu
Słuchałem kiedyś audycji na tokefemie, była to rozmowa red. Stawiszyńskiego z prof. Mikołejko na temat nudy. Uczucie nudy jest mi obce od bardzo dawna, podobnie jak i akt masturbacji, acz nudzić przestałem się dziesiątki lat przed zerwaniem z onanizmem. Nudzą się osoby, które nie wiedzą co ze sobą robić.
Brak celu, brak bodźców do realizacji tego celu może prowadzić również do walenia konika. Niemniej wielokrotne powtarzanie tej czynności staje się chyba celem samym w sobie.
 
Mężczyzna

DarylDixon

Seks Praktykant
Uczucie nudy jest mi obce od bardzo dawna, podobnie jak i akt masturbacji,
akurat jednego z drugim bym nie łączył :p nigdy nie robiłem tego z nudów, jako młody chłopak miałem "ciśnienie" i tak sobie z nim radziłem, po czasie okazało się, że nie potrzebuje tego do szczęścia i zupełnie jestem sobie w stanie poradzić bez. Czasem po prostu przychodzi ochota, tak jak przychodzi ochota na to, żeby akurat dziś zjeść stek, czy pójść do kina. Jak jest możliwość to się idzie do kina, a jak masz inne plany to nie idziesz, lub idziesz kiedy indziej ;)
 
Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
Nie wydaje mi się, aby ciśnienie, popęd mógł być tak silny, że powoduje kilkukrotne powtarzanie aktu onanistycznego.
 
Mężczyzna

DarylDixon

Seks Praktykant
to tak jak z rzucaniem palenia, jedni nie potrafią nigdy rzucić, inny podejmuje decyzje i przestaje palić. Czy u obu osób ciśnienie na zapalenie fajki jest takie samo? czy po prostu jedna osoba lepiej sobie z nim radzi od drugiej?
 
Kobieta

Shakalaka

Podrywacz
W związku ze zgłębianiem przeze mnie tematu szkodliwego wpływu masturbacji na aktywność życiową i pojawiającymi się na forum informacjami o osobach dopuszczających się onanizmu kilka, a nawet kilkanaście razy dziennie, nasunęło mi się już jakiś czas temu pytanie, jak funkcjonuje osoba zniewolona przez pornografię i onanizm.
Jak pogodzić kompulsywne walenie konika z pracą, jak uzyskać wtedy w pracy wydajność?
Jak można uczyć się, uprawiać sport, czy chociaż działkę, jeśli kilka razy dziennie ktoś dopuszcza się masturbacji?
Czy osoby uzależnione od porno i onanizmu mają jakieś zainteresowania poza gwiazdami filmów dla dorosłych?
Zdarzy mi się co jakiś czas dzień, w którym szaleję na guziku nawet 4-6 razy dziennie. Jest to zawsze dzień, w którym nie mam jakichś specjalnych zajęć ani misji do wykonania, więc nie koliduje mi to z niczym.
Nie widzę nic złego w kilkukrotnych aktach samomiłości. 🥰 dopóki nie wpływa to oczywiście negatywnie na osiągniecie satysfakcji podczas normalnego stosunku, i nie jest to bariera dla orgazmów osiąganych innymi metodami.
 
Mężczyzna

jacek1987

Biegły Uwodziciel
A dlaczego niby onanista miałby funkcjonować gorzej niż każdy inny? Ludzie poświęcają godziny dziennie na oglądanie telewizji, granie w gry i inne rzeczy - i jakoś "funkcjonują". Skąd zatem pomysł, że jak ktoś zamiast poświęcać godzinkę lub dwie dziennie na telewizję wykorzystuje ten czas na onanizm, to już nie ma nic innego czasu.

Albo inaczej - czy jak ktoś uprawia seks codziennie, to też powiedziałbyś, że jak "on funkcjonuje i jak znajduje czas na inne sprawy"?
 
Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
@jacek1987
Należy sięgnąć do podstaw.
Seks dla mężczyzny to w istocie nagroda za jego walory i starania. Aby doszło do współżycia, mężczyzna musi najpierw coś osiągnąć. A to wymaga poświęceń, starań, to wymaga zaznania nieprzyjemności. Bo nauki i pracy nasz mózg nie łączy z czymś przyjemnym. Choć nie ukrywam, że mam czasem "locik" podczas pracy. Ale to też wymagało ode mnie lat nauki i pracy na niższych stanowiskach, na niższym poziomie dominacji.
Pomijam zakazaną przez prawo strategię reprodukcyjną. Mężczyzna bezwartościowy nie będzie nigdy partnerem seksualnym dla kobiety.
Masturbacja natomiast niczego nie wymaga, co więcej, może prowadzić do uzależnienia.
Bardzo dobrze wyjaśnił konieczność ograniczenia seksualizacji poprzez onanizm, w tym seksualizacji dzieci, Krzysztof Karoń w rozmowie z Moniką Jaruzelską.

Obie dopuszczalne prawem strategie reprodukcyjne (alfa i beta - zazwyczaj stosowane łącznie), wymagają jakichś osiągnięć. A za darmo nic nie ma, wszystko co ma jakąkolwiek wartość wymaga od nas pracy.
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

jacek1987

Biegły Uwodziciel
Kilka błędów w Twoim rozumowaniu:
- oddawanie się przyjemności onanizmu nie wyklucza życia seksualnego ani reprodukcji,
- nie każda czynność musi mieć cel (to strasznie utylitarna filozofia!) - bo co powiesz na hobby, rozrywkę itp.
- miarą wartości mężczyzny nie jest to czy się onanizuje
 
Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
- oddawanie się przyjemności onanizmu nie wyklucza życia seksualnego ani reprodukcji.
Życie seksualne jest bardziej wartościowe, bo czujemy smak i zapach (bardzo ważny), jak i jesteśmy aktywni.
- nie każda czynność musi mieć cel (to strasznie utylitarna filozofia!) - bo co powiesz na hobby, rozrywkę itp.
Celem masturbacji jest upust napięcia seksualnego. Napięcie to tworzy gadzi mózg w reakcji na trigger - tym triggerem jest ciało kobiece. Geje mogą mieć inny, ale to bez znaczenia.
Gdy widzimy atrakcyjną kobietę właczą się nam obszar mózgu odpowiedzialny za posługiwanie się narzędziami - podświadomie pragniemy ją zdobyć i zdominować. Jeśli dokonujemy samogwałtu, rezygnujemy ze zdobywania. A samo zdobywanie ("gonienie króliczka") to sedno naszej egzystencji. Mężczyzna musi mieć cele i dążyć do ich osiągnięcia. Nie musi to być tylko seks, można mieć większe ambicje np. zbudować coś albo udoskonalić.
 
Kobieta

Rikke

Dominujący
Jak pogodzić kompulsywne walenie konika z pracą, jak uzyskać wtedy w pracy wydajność?
Rzeczywiście uzależniony od masturbacji to dla mnie ktoś, kto nie może skoncentrować się na innych rzeczach, bo ciągle myśli o samogwałcie, przez co zaniedbuje pracę, obowiązki domowe / rodzinne itp. Z rzeczywistym uzależnieniem nie ma czasu na hobby, zainteresowania itp. bo cała ta przestrzeń jest już wypełniona w 100%. Takie balansowanie na granicy obsesji, tak jak i w innych uzależnieniach. Wpaść po uszy łatwo, wyrwać się trudno na granicy z niemożliwym. Myślę, że każdy kto w swoim życiu osobiście choćby otarł się o jakiekolwiek uzależnienie, rozumie o czym mowa.
 
Mężczyzna

Haq

Cichy Podglądacz
@jacek1987 zgadzam się z tobą w pełni.
Dodam jeszcze ze masturbacja pozwala na utrzymanie zdrowej relacji w związku. Przynajmniej ja tak mam i widze problemy wielu par które z masturbacji zrezygnowały.

Seks zawsze musi być za zgoda obu stron. Nie każdy ma natomiast takie same potrzeby. Przez co może dojść do frustracji (to taka sama fizjologia jak oddawanie moczu). Dlatego warto w tych momentach korzystać z regulatora w postaci masturbacji.
Te „akty na solo” nie wykluczają cudownego seksu z partnerem, ani nie pozbawiają nas możliwości podbijania serc (i nie tylko) innych osób. Powiem więcej. Gdy lepiej zna się swoje ciało można osiągnąć lepsze wyniki.

Oczywiście, jak wszystko, masturbacja może być zła. Ale demonizowanie tego aktu pachnie mi indoktrynacją religijną i zabobonami.
 
Mężczyzna

Solstafir

Seks Praktykant
Masturbacja jest całkowicie nieszkodliwa matoły. Zabawne że w XXI wieku są ludzie przekonani że jest inaczej. Ale cóż, różne mity bywają powielane do dziś, a czasem tworzone nowe.

stroiczek, jeszcze z tym Karoniem co teorie spiskowe szerzy wyskoczyłeś. Seksuologa jak wiadomo się nie dało. Z resztą wg Karonia seksuolodzy należą do spisku marksistów kulturowych którzy chcą przez seks osłabić społeczeństwo, a potem zaatakować i wprowadzić komunizm.
Co tu komentować.
 

zagadkowy

Nowicjusz
A samo zdobywanie ("gonienie króliczka") to sedno naszej egzystencji. Mężczyzna musi mieć cele i dążyć do ich osiągnięcia. Nie musi to być tylko seks, można mieć większe ambicje np. zbudować coś albo udoskonalić.
Może ogólnie jest coś w tym, że "obiekt" zdobyty daje więcej satysfakcji. I nie musi to być kobieta - dla mnie w ogóle dziwnie to brzmi w odniesieniu do żywego człowieka, jakby kobieta była tylko przedmiotem, nie mającym nic do powiedzenia i skazanym na zaloty mężczyzny. Zdobywać można stanowisko, cel życiowy, szczyt w górach, ale w odniesieniu do ludzi to raczej obowiązywać powinna pewna równowaga. Gdy starania mężczyzny o kobietę są większe niż odwrotnie, to właśnie taki mężczyzna nazywany jest często desperatem, skoro musi się bardziej starać. Typowy samiec alfa nic nie musi robić, by kręciło się wokół niego wiele kobiet.

Masturbacja (jak już ktoś tu wspomniał) pełni wg mnie taką rolę regulatora - i nie tylko w związku, ale ogólnie. Gdyby wszyscy mężczyźni byli skrajnie "wyposzczeni" (na skutek np. zakazu pornografii, lub własnych rygorów), to byliby w 100% zależni od kobiet, a te nie musiałyby już zupełnie nic robić. Pornografia/masturbacja pełnią więc taką jakby funkcję regulatora rynku matrymonialnego - gdy kobiety mają zbyt roszczeniową postawę i tylko wymagają starań w jedną stronę, to mężczyźni w razie czego mają tą alternatywę.

A na pytanie odpowiedziałbym podobnie jak przedmówcy - czemu np. gry komputerowe/TV nie powodują problemów w codziennym funkcjonowaniu, a masturbacja miałaby powodować? Raczej jest chyba odwrotnie - po masturbacji nie musimy myśleć o erotyce, więc możemy się w 100% skupić na innych rzeczach i być bardziej wydajnym.
 
Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
Może ogólnie jest coś w tym, że "obiekt" zdobyty daje więcej satysfakcji. I nie musi to być kobieta - dla mnie w ogóle dziwnie to brzmi w odniesieniu do żywego człowieka, jakby kobieta była tylko przedmiotem, nie mającym nic do powiedzenia i skazanym na zaloty mężczyzny. Zdobywać można stanowisko, cel życiowy, szczyt w górach, ale w odniesieniu do ludzi to raczej obowiązywać powinna pewna równowaga. Gdy starania mężczyzny o kobietę są większe niż odwrotnie, to właśnie taki mężczyzna nazywany jest często desperatem, skoro musi się bardziej starać. Typowy samiec alfa nic nie musi robić, by kręciło się wokół niego wiele kobiet.
Przecież żem napisał, iż celem nie musi być tylko seks. Casus Nikoli Tesli.
Gdy widzimy atrakcyjną kobietę właczą się nam obszar mózgu odpowiedzialny za posługiwanie się narzędziami - podświadomie pragniemy ją zdobyć i zdominować. Jeśli dokonujemy samogwałtu, rezygnujemy ze zdobywania. A samo zdobywanie ("gonienie króliczka") to sedno naszej egzystencji. Mężczyzna musi mieć cele i dążyć do ich osiągnięcia. Nie musi to być tylko seks, można mieć większe ambicje np. zbudować coś albo udoskonalić.
Ponadto wielu starych mężczyzn nie ma ciśnienia na onanizm, jest na no fapie "defaultowo" i odnoszą sukcesy. SMV mężczyzny dojrzałego jest ponadto zazwyczaj wyższe niż młodzieńca, osiągamy wyższe poziomy w hierarchii dominacji niż osoby młode. Tak, to prawda, nie musimy uganiać się za babeczkami.
Mamy inne problemy zdrowotne.
 
Kobieta

Izabela 38

Cichy Podglądacz
Staram się kontrolować swoje zabawy. Zazwyczaj wiem jak pracuje i inne obowiązki i np lubię mieć wolny wieczor za np tydzień kupić wino poposac ew czat fantazje. Ale obowiązki domowe na pierwszym miejscu
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry