Jak brak bliskości z drugą osobą wpływa na psychikę człowieka ?

[kazuya]

10 000 Amerykanów odbywa karę dożywocia którą zasądzono im gdy byli jeszcze dziećmi. Tak się zastanawiam, przecież Ci kolesie nigdy w życiu nie nawiążą żadnej normalnej relacji z kobietą ani w ogóle z nikim ( pomijam jakieś tam "relacje" więzienne z innymi osadzonymi ). Nigdy nie przytulą kobiety, nie mówiąc już o uprawianiu z nią seksu. I to nie przez rok, dwa, dziesięć tylko przez całe życie od wieku dziecięcego do śmierci. A jedyny kontakt jaki będą mieli z płcią przeciwną to kontakt ze strażniczkami więziennymi i ewentualne odwiedziny matek, sióstr itd ale to oczywiście inna bajka. Owszem, jednemu na tysiąc się poszczęści i trafi mu się romans ze strażniczką ale zdecydowanej większości nie będzie to dane. Zastanawiam się jak kurewsko destrukcyjne musi to być dla psychiki takich ludzi skoro każdy podobno każdy potrzebuje bliskości...
Niech darują sobie Ci którzy mieliby napisać komentarz typu "mają na co zasłużyli" bo po pierwsze amerykański system sądowniczy jest beznadziejny i masa tych ludzi siedzi niesłusznie. A po drugie podałem tych więźniów tylko jako przykład, z tym że najbardziej radykalny. Ale są też inne grupy społeczne z podobnym problemem np. niepełnosprawni czy ciężko chorzy.

 

[retnu]

Niech darują sobie Ci którzy mieliby napisać komentarz typu "mają na co zasłużyli"

Będę pierwszym, który napisze: maja to na co sobie sami zasłużyli. Amen!
Jesli na ziemi szkasz czegos w rodzaju sprawiedliwości, przeniesie mentalnie do nieba.

 

[kazuya]

Nie, nie zasłużyli.
A osoby chore, niepełnosprawne ? Ludzie którzy urodzili się z jakimś kalectwem, deformacją ciała lub nabawili się tego wskutek wypadku i przez to mają problemy w nawiązaniu normalnych relacji z płcią przeciwną, też według Ciebie zasłużyli ??

 

[retnu]

Uważam, ze jest prywatna sprawa tych, którzy spłodzili "coś" na wzor i podobieństwo swoje
A wiec to ich, prywatna sprawa.
A nie moja jako "społeczeństwo" bo i dlaczego mam łożyć na cudza głupotę?

 

[stroiczek]

Ludzkość nie została ukształtowana, zmodyfikowana przez "bogów" tak, aby było dla mężczyzn sprawiedliwie, po równo, według potrzeb.
Nie znamy ostatecznego planu bogów.
Osadzeni natomiast zasłużyli sobie na samotność, pomijając przypadki pomyłek sądowych w ustaleniu stanu faktycznego.

 

[retnu]

Ludzkość nie została ukształtowana, zmodyfikowana przez "bogów" tak, aby było dla mężczyzn sprawiedliwie, po równo, według potrzeb.
Nie znamy ostatecznego planu bogów....

A zatem nie czynnym niczego w brew Ich woli.

 

[Nefer]

Będę pierwszym, który napisze: maja to na co sobie sami zasłużyli. Amen!

Eeeee. Nie do końca tak jest. A co jeśli taka osoba znalazła się w więzieniu bo nie miała dobrego przykładu w domu? Jeśli pochodzi z rodziny patologicznej, gdzie rządził alkochol. przemoc, bieda i gdzie przestępstwa, były na porząku dziennym? Jeśli ogólnie środowisko, w którym się wychował było tak zwanym półswiadkiem. Przeceiż dziecko chłonie wszystko jak gąbka, zarówno dobro jak i zło. Czesem po prostu z głodu musi ukraść. Czy oni też sobie na to zasłużyli? Przecież miejsca urodzenia, ani rodziców nie można sobie wybrać?

 

[kazuya]

Oczywiście że nie zasłużyli.
Zresztą ja i tak jestem zdania z którym jakieś 95 procent światowej populacji się nie zgodzi. Nikt nie powinien siedzieć w więzieniu ponieważ więzienia, sądy i policja nigdy nie powinny powstać. To trzy najbardziej skurwysyńskie instytucje jakie istnieją.
Wolałbym żeby po ulicach chodzili mordercy z siekierami niż jeździła prewencja. Każdego z tych 10 000 Amerykanów wypuściłbym na wolność. I tak samo ze wszystkich innych więzień na świecie.

 

[stroiczek]

Anarchiści mieli już swój akap podczas protestów po śmierci człowieka renesansu - sportowca, narkomana i aktora porno w jednym, tj. George'a Floyda.
To była namiastka anarchii, która każdego anarchistę i każdego rzekomego anarchistę powinna zmusić do myślenia.

 

[kazuya]

Uważam, ze jest prywatna sprawa tych, którzy spłodzili "coś" na wzor i podobieństwo swoje
A wiec to ich, prywatna sprawa.
A nie moja jako "społeczeństwo" bo i dlaczego mam łożyć na cudza głupotę?

Jakie "coś" Ty masz na myśli ? Bo jeśli w taki sposób wypowiadasz się o chorym czy upośledzonym dziecku no to ja nie mam więcej pytań. Pamiętaj że każdemu może urodzić się niepełnosprawne dziecko.

 

[retnu]

Wczytaj się ponownie w post Nefer, a będziesz wiedział o czym mówiłem.

stroiczek:​

Anarchiści mieli już swój akap podczas protestów po śmierci człowieka renesansu - sportowca, narkomana i aktora porno w jednym, tj. George'a Floyda.
To była namiastka anarchii, która każdego anarchistę i każdego rzekomego anarchistę powinna zmusić do myślenia.

Jaka tam anarchia, to tylko wynik szkolenia policjantów i przyznanych uprawnien. W tym licencji do zabijania gdzie strzał w plecy tez jest dozwolony.

 

[stroiczek]

Jednak biali Amerykanie musieli bronić się sami. Państwo nie dzialało. Powstawały uzbrojone oddziały samoobrony, aktywizowały się milicje, celem obrony własności przed motłochem. Działo się to przy akceptacji władz lokalnych.
W Europie byłoby to nie do pomyślenia, gdyż policja dysponuje tu nie tylko oddziałami pałującymi, ale i tzw. "soft power".

 

[retnu]

Jeśli pozwolisz uzupełnię o własne spostrzeżenia.
Nasz policjant jest szkolony w łagodzeniu gorących sytuacji a broni może użyć tylko w obliczu bezpośredniego zagrożenia utraty życia.
Natomiast amerykanki otrzymuje wyszkolenie typu żołnierza, a ten najpierw strzela, a później pyta coś ty za jeden? Lub nie, bo zlikwidował wroga i bierze na cel następnego.
Według prawa tamtejszy policjant ma prawo zlikwidować zagrożenie zawsze, kiedy tylko poczuje się zagrożony. Dokładnie tak jak żołnierz.

Czy George Floyda był tego świadomy?
Zakładam, ze tak, bo w końcu wychował się w tamtejszej kulturze. I tu zachodzi pytanie, dlaczego, mimo posiadanej wiedzy dopuścił do eskalacji sytuacji?
"bo ja wiem lepiej?"

Nefer:​

Eeeee. Nie do końca tak jest. A co jeśli taka osoba znalazła się w więzieniu bo nie miała dobrego przykładu w domu? Jeśli pochodzi z rodziny patologicznej, gdzie rządził alkochol. przemoc, bieda i gdzie przestępstwa, były na porząku dziennym? Jeśli ogólnie środowisko, w którym się wychował było tak zwanym półswiadkiem. Przeceiż dziecko chłonie wszystko jak gąbka, zarówno dobro jak i zło. Czasem po prostu z głodu musi ukraść. Czy oni też sobie na to zasłużyli? Przecież miejsca urodzenia, ani rodziców nie można sobie wybrać?

Nie może wybrać, ale co ja, jako społeczeństwo mam z tym wspólnego?
Dlaczego na mnie ma spoczywać obowiązek naprawy win tych którzy go spłodzili?

To samo dlaczego odnosi się do więźniów, bo biedni siedzą za kratami a przecież brak bliskości z druga osoba źle wpływa na psychikę człowieka....
No Jasna Dupa!
Co mi do tego?
No, może to, ze muszę płacić za ich miejsce w wiezieniu. A to wkur.....