Incelizm vs seks

[PaniTrycholog]

Mniej przystojny...brzuszek, przyrodzenie. Nooo...to do jutra (jeżeli będę miał zasięg)

nie ma problemu dla Ciebie nawet pieszczoty stópek wytrzymam

 

[stroiczek]

Ja to znam z autopsji bo żyje z takim mężczyzną... biernym, pasywnym, który wpycha mnie na co dzień w męską rolę dla własnej wygody. Nie mogę być przy nim kobieca, bo mi nie pozwalana to swoim zachowaniem. Co z tego, że jest przystojny, wysoki i ma koguta jak ta lala.

A tu mamy blackpill - atrakcyjny mężczyzna nie jest incelem i ma partnerkę, chociaż ta partnerka uważa go za pizd.watego.

 

[wronskjan]

Najbardziej tutaj irytuje mnie w podejściu prezentowanym przez kolegów, jak się sami określają, inceli, to iż sami się nimi określają i wyciągają z tego wniosek, że skoro są incelami, to seks nie jest dla nich. To w sumie przeczy definicji incela, bo skoro się poddają, to już nie jest mimowolne. A po prostu są leniami, którzy wolą się wyżalić, usłyszeć kilka słów współczucia. I w taki pokręcony sposób załatwiać potrzeby emocjonalne.

 

[PaniTrycholog]

Ja to zwykła baba jednak jestem wiesz i nie znam się za bardzo na tych waszych zagranicznych klubach sportowych:

blackpill

redpill

incel

ale jak ktoś pisze, że nie ma szans u kobiet bo ma taki a nie inny problem, to jest to jego problem, a nie tych kobiet co to nie ma u nich szans...
Niech się głęboko i wnikliwie nad swoim problemem pochyli to może pewnie znajdzie wtedy odpowiedź. Jednak pewnych praw natury nie zmienisz

 

[stroiczek]

Jednak pewnych praw natury nie zmienisz

Prawo naturalne jest bezwzględne i niezmienne. Zawsze byli, są i będę zwycięzcy i przegrani.
Kobiet do tej rywalizacji w ogóle nie należy mieszać, gdyż one w niej nie uczestniczą. One mają własną hierarchię, układaną według cechy fizycznych (urody).

 

[Banisteriopsis2]

w wielu przypadkach wystarczy w siebie zainwestować w najprostszy sposób czyli siłownia zmiana sylwetki i już trochę samoocena rośnie a za tym męska energia

Tu nie chodzi o problemy z sylwetką, tylko o nastawienie, poczucie własnej wartości, umiejętności społeczne oraz kwestię samospełniającej się przepowiedni.
Autor pisał wiele razy w poprzednich tematach o swoim podejściu do kobiet i ich potrzeb (a raczej braku tego podejścia) i pokrewnych, powiązanych kwestiach.
Jak ktoś jest skupiony na sobie i nie dba o potrzeby drugiej strony ani jej uczucia, to kobieta nie będzie chciała wchodzić z nim w trwalsze relacje romantyczne.

Jeśli ktoś sam się określa, kwalifikuje i wpycha w pewne ramy to niech się nie dziwi, że jest tak odbierany i postrzegany przez resztę społeczności. Jeśli chcesz zasilać margines męskości i sam się na nim umieszczasz to nikt cię z niego nie ściągnie człowieku jeśli Ty sam tego nie zrobisz.
Proste pytanie kto szanuje człowieka, który nie szanuje sam siebie? Kto uważa kogoś za atrakcyjnego jeśli ten wciąż mówi, że jest brzydki? Kto będzie respektował Twoje granice jeśli sam ich nie wytyczasz? Kto da wiarę permanentnemu kłamcy? Powierzy życie mordercy? albo swój majątek złodziejowi?

Otóż to - w przypadku autora, jedną z istotnych rzeczy jest samospełniająca się przepowiednia. Oprócz wspomnianego już nastawienia i podejścia do innych.

Najprościej jest obwinić drugą płeć, geny, wygląd... zachowywać bierność i pasywność, bo nie ukrywajmy tak jest co niektórym wygodnie.

To prawda.
Choć akurat np. w moim przypadku jest tak, że po niepowodzeniu w relacjach z płcią przeciwną zawsze zastanawiam się, gdzie popełniłem błąd, co zrobiłem nie tak i co jest ze mną nie tak, że się nie udało. Co zawiodło.
Choć takie rozważania, rozmyślania, są z gruntu jałowe. Jednak i tak nie umiem się powstrzymać przed nimi. Takie "przeżuwanie".

o, co napisała, to czysty redpill.

Nic podobnego.
Redpill skupia się na statusie, majątku i cechach fizycznych zamiast psychicznych.

Napiszę to z pełną odpowiedzialnością mógłby być znacznie mniej przystojny, z mniejszym przyrodzeniem, piwnym brzuszkiem i zgodzę się nawet na takiego bez bujnego futerka i zarostu

A czy szczupły i drobny by mógł być?

Kobiet do tej rywalizacji w ogóle nie należy mieszać, gdyż one w niej nie uczestniczą.

Jednak gdy same chcą się do niej mieszać, to czemu im tego zabraniać?

 

[stroiczek]

Nic podobnego.
Redpill skupia się na statusie, majątku i cechach fizycznych zamiast psychicznych.

Pudło! Na cechach fizycznych skupia się blackpill. Redpill wręcz przeciwnie, nawet mikrusom daje złudną nadzieję na ons.
Redpill to prakseologia, dotyczy też umiejętności "grania" psychiką kobiet.

Jednak gdy same chcą się do niej mieszać, to czemu im tego zabraniać?

Kobiety nie mieszają się do rywalizacji pomiędzy nami.

 

[col.Greg]

Pudło! Na cechach fizycznych skupia się blackpill. Redpill wręcz przeciwnie, nawet mikrusom daje złudną nadzieję na ons.
Redpill to prakseologia, dotyczy też umiejętności "grania" psychiką kobiet.

Kobiety nie mieszają się do rywalizacji pomiędzy nami.

Jak nie? Ile dziewczyn mi pomogło np.tekst : " on? on to ci może dzwi od sypialni otwierać!'
No i co mieszają się, teoretyku.

 

[stroiczek]

Jak nie? Ile dziewczyn mi pomogło np.tekst : " on? ot to ci może dzwi od sypialni otwierać!'
No i co mieszają się, teoretyku.

Sama rywalizacja była pomiędzy Tobą a nim. One w tej rywalizacji nie uczestniczyły.

 

[wronskjan]

Jak nie? Ile dziewczyn mi pomogło np.tekst : " on? ot to ci może dzwi od sypialni otwierać!'
No i co mieszają się, teoretyku.

Dokładnie, @stroiczek jednak nie miał za wiele z kobietami do czynienia chyba

 

[wronskjan]

Sama rywalizacja była pomiędzy Tobą a nim. One w tej rywalizacji nie uczestniczyły.

No i nawet czysto teoretycznie, jeśli kobieta wybiera, to jest z automatu zamieszana w rywalizację.

 

[col.Greg]

Sama rywalizacja była pomiędzy Tobą a nim. One w tej rywalizacji nie uczestniczyły.

Uczestnictwo aktywne i bezpośrednie poprzez wsparcie i potwierdzenie wyboru.
Przecież to jasne i proste

 

[stroiczek]

No i nawet czysto teoretycznie, jeśli kobieta wybiera, to jest z automatu zamieszana w rywalizację.

Nie, bo nie uczestniczy w konkurencji. Jest "klientką" na rynku seksualnym.
Rywalizacja jest pomiędzy mężczyznami, jeden wywoła pożądanie, drugi odrazę.

 

[col.Greg]

Nie, bo nie uczestniczy w konkurencji. Jest "klientką" na rynku seksualn.

 

[wronskjan]

Nie, bo nie uczestniczy w konkurencji. Jest "klientką" na rynku seksualnym.
Rywalizacja jest pomiędzy mężczyznami, jeden wywoła pożądanie, drugi odrazę.

Raczej sędzia tej rywalizacji. Plus nigdy nie spotkałeś się np. z obrabianiem komuś dupy przez plotki? Np. o byłym?

 

[col.Greg]

Wronskjan, wycofałem post.
Nie chcę gownoburzy, dzięki.

 

[stroiczek]

Raczej sędzia tej rywalizacji.

Sędzia nie uczestniczy w sporze.

 

[wronskjan]

Sędzia nie uczestniczy w sporze.

Dobra, krok po kroku.
W sytuacji gdy osadza "po fakcie" to nie uczestniczy.
Ale gdy jest aktywna "gra" i uczestnicy muszą patrzeć na reakcję, to jest to zdecydowanie wpływanie na aktualne postępowanie "stron". Nie ma tak, że mężczyzna wychodzi i prezentuje się, a kobieta kompletnie biernie wybiera.

 

[stroiczek]

Dobra, krok po kroku.
W sytuacji gdy osadza "po fakcie" to nie uczestniczy.
Ale gdy jest aktywna "gra" i uczestnicy muszą patrzeć na reakcję, to jest to zdecydowanie wpływanie na aktualne postępowanie "stron". Nie ma tak, że mężczyzna wychodzi i prezentuje się, a kobieta kompletnie biernie wybiera.

Niewątpliwie kobiety obserwują, jak mężczyźni zachowują się pomiędzy sobą, tj. jakie miejsce zajmują w hierarchii. Hierarchia dominacji dotyczy mężczyzn. Na szczycie jest pożądany przez panie człowiek sukcesu, a na dnie bezdomny.
Żeby ładnie to ująć, to np. w Berlinie na szczycie postawmy żydowskiego przedsiębiorcę, zdolnego do podjęcia ryzyka, posiadającego zasoby i możliwości wpływu na innych mężczyzn, a na dnie jest bezdomny Polak, pozbawiony sprawczości.

 

[wronskjan]

Niewątpliwie kobiety obserwują, jak mężczyźni zachowują się pomiędzy sobą, tj. jakie miejsce zajmują w hierarchii. Hierarchia dominacji dotyczy mężczyzn. Na szczycie jest pożądany przez panie człowiek sukcesu, a na dnie bezdomny.

A Ty tylko o tej hierarchii.
Przecież np. dając komuś nadzieję - np. widząc pewne zalety, ale chcąc by pokazał inne, kobieta może wpłynąć na większe zaangażowanie i "awans w hierarchii" a nie dając wrecz przeciwnie. To nie jest tak, że mężczyźni są aktywni, a kobiety to tylko bierne stworzenia.