Incelizm ? Słowo mi obce przyznam szczerze, jednak ciocia wikipedia mnie poratowała i już się dowiedziałam co z czym i jak mam to kwalifikować. Dlatego też nie znam się, ale się wypowiem... bo kto mi tam zabroni
a
może komuś to w czymś pomoże.
Zacznę tak:
Jeśli ktoś sam się określa, kwalifikuje i wpycha w pewne ramy to niech się nie dziwi, że jest tak odbierany i postrzegany przez resztę społeczności. Jeśli chcesz zasilać margines męskości i sam się na nim umieszczasz to nikt cię z niego nie ściągnie człowieku jeśli Ty sam tego nie zrobisz.
Proste pytanie kto szanuje człowieka, który nie szanuje sam siebie? Kto uważa kogoś za atrakcyjnego jeśli ten wciąż mówi, że jest brzydki? Kto będzie respektował Twoje granice jeśli sam ich nie wytyczasz? Kto da wiarę permanentnemu kłamcy? Powierzy życie mordercy? albo swój majątek złodziejowi?
Ujmę to bardzo brutalnie i proszę nie bierz tego do siebie. Po prostu czasem tak trzeba coś dosadnie powiedzieć.
Nie dziw się, że kobiety nie lecą na pizdowatych facetów, z jedną cipką już przychodzimy na świat i druga nam nie jest zasadniczo do niczego potrzebna. To zwyczajnie wbrew naturze jest
Najprościej jest obwinić drugą płeć, geny, wygląd... zachowywać bierność i pasywność, bo nie ukrywajmy tak jest co niektórym wygodnie. Żyć w bańce i nie wychodzić ze strefy komfortu. Znacznie trudniej jest podejmować codzienne zmagania, trudne decyzje i przezwyciężać je pomimo strachu, że coś się sp...
...oli [czyt. pracować nad sobą] O.K. pewnych rzeczy w sobie nie zmienimy choć byśmy bardzo chcieli (przez noc nikt nie urośnie do 190 cm, nie zostanie Herculesem, i mu w spodniach nie przybędzie na długości i obwodzie) ale na boga panowie pracujcie nad tym nad czym pracować możecie. Nad własnym rozwojem np. intelektualnym, nad pewnością siebie, z mozołem pracujcie nad swoim wizerunkiem, nad swoja charyzmą, sami budujcie swoją męskość. Ustalajcie swoje zasady, przestrzegajcie ich i bądźcie w tym konsekwentni. Przecież na to, to chyba macie wpływ. Wartościowe kobiety, poważnie zwracają uwagę na na prawdę ogrom rzeczy o jakich prawdopodobnie nie macie zielonego pojęcia. Nie jest to wzrost, sylwetka Adonisa, kutas po kolana czy gruby portfel (rzecz jasna jak facet to ma, to nigdy nie zawadzi
) Dla nas kobiet ważne jest poczucie bezpieczeństwa, takiego po prostu egzystencjalnego. My kobiety do zbudowania damsko-męskiej relacji czy tam jakiegoś związku potrzebujemy poczucia, że wy faceci tak w życiu to wszystko po męsku ogarniacie, ale wiesz, tak sami z siebie, że to wy tego chcecie, a nie że się wam powie, nakaże, pokarze i pod nos przedłoży. To ma wynikać w waszej potrzeby, tego męskiego pierwiastka bycia bohaterem dla swojej kobiety, poczucia się ważnym, potrzebnym, bycia liderem.
Prawda stara jak świat, to że energie przeciwstawne się do siebie przyciągają. Męskie przyciąga kobiece,a kobiece przyciąga męskie. Kobieta w kobiecej energii przyciągnie do siebie męskiego mężczyznę, bo zrobi mu na to miejsce, pozwoli mu na bycie mężczyzną w swojej obecności. Wtedy mężczyzna będzie przy niej wzrastał, rozwijał się, on będzie chciał się dla niej starać bardziej, będzie ją prowadził, a ona mu zaufa i da się w związku poprowadzić. Kobieta w męskiej energii przyciągnie do siebie mężczyznę słabego, roszczeniowego, leniwego, biernego i pasywnego, którym będzie musiała dyrygować i kierować, bo przecież ona musi wszystko sama zrobić, ona najlepiej wie, " a ty, to tak tylko leżysz, nic nie robisz, wszystko sama muszę za ciebie zrobić... Ty, to nic nie zrobisz dobrze"... bla bla bla.. .Nie ma nic gorszego dla faceta niż kobieta tzw. Zosia-samosia bo po prostu go zdominuje jednocześnie emocjonalnie kastrując.
Pocieszający jest jednak fakt żadna baba na dłuższą metę nie będzie w związku z mężczyzną szczęśliwa nosząc jednocześnie za niego spodnie. Będziemy zgorzkniałe, niezadowolone, marudzące, przytłoczone obowiązkami, brakiem czasu i zaufania do was, przestaniemy o siebie dbać aż znielubimy za to same siebie, a to wszystko dlatego, że nie naszą rolą jest bycie facetem w związku (czy tam podczas seksu) To nas zwyczajnie emocjonalnie wykańcza, drenuje nas energetycznie z naszej kobiecości, pozbawia tego kobiecego shiftu, który tak was - mężczyzn do nas przyciąga. Nie wpychajcie nas w męską role dla własnej wygody bo my wcale nie chcemy w niej być. Mamy jako kobiety po kokardy waszego narzekania, malkontenctwa, pasywności, bierności i ogarniania za was życia. Pytań w stylu" a co byś chciała" i odpowiedzi "wszystko mi jedno".
Kobieta i mężczyzna nigdy nie będą sobie równi, jesteśmy różni, nie po to żeby ze sobą rywalizować tylko po to by się k...
uzupełniać, to ma pasować jak klucz do zamka. Jeśli nie jesteś jako mężczyzna w męskiej energii, nie zachowujesz się jak mężczyzna, nie jesteś stanowczy charyzmatyczny, decyzyjny, inicjujący nie wytyczasz granic to nie dziw się, że odstraszasz od siebie kobiece kobiety już na energetycznym, podświadomym poziomie.
Dlatego mam dla kolegi złe i dobre wieści.
Dobre są takie, że dynamikę damsko-meską zawsze można zmienić jeśli jest się jej świadomym i się nad nią pracuje.
A złe są takie, że matka natura zaprogramowała to u nas ludzi tak jak u zwierzątek i obowiązuje nas to samo prawo dżungli. Czyli jak się chłop nie stara no to zwyczajnie nie rucha.
Proszę tu więc nie zwalać winy na wszystko do koła i się nie zamartwiać, a brać sprawy w swoje ręce ( tylko nie dosłownie ch... w dłoń i masturbacja
) tylko pracować nad sobą, przebudzać i budować swoja męskość, bo każdy z was panowie ja ma.
Good luck