Najdłużej 8 tygodni. Nie pamiętam co dokładnie wpłynęło na zaniechanie masturbacji. Czy zmieniło się wówczas moje zachowanie - nie przypominam sobie. Na pewno więcej erekcji-niespodzianek pod wpływem bodźców wizualnych (był środek lata), albo i bez nich, a w wieku wówczas 26 lat o reakcje na takie bodźce nietrudno. Z pewnością że dwa - trzy (a może więcej) mokrych snów.
Natomiast teraz mogę bez większego wysiłku nie masturbować się i przez tydzień. Robię to po prostu wtedy gdy mam ochotę zrobić sobie dobrze - jeśli tak to mogę to robić codziennie, jeśli nie to i dwa tygodnie przerwy są w zasięgu. Tetas y Culo już nie wystarczą bym czuł się zmuszony do zaspokajania się, aczkolwiek jestem dość wrażliwy na bodźce słuchowe - na przykład nie mogłem się powstrzymać od walenia w pensjonacie gdy zza ściany dobiegały odgłosy seksu, a szczególnie damskie wokalizy w różnych barwach, głośności i częstotliwości