Pytanie do każdego, ale zwłaszcza do osób z podobnymi doświadczeniami
Z każdą z moich partnerek mamy dosyć głośne stosunki, nawet jak ja staram się nie być wokalny, to ona jęczy. I zawsze ktoś musi akurat wejść - jednej brat (w moim wieku), innej dzieci... Z dziećmi krótka piłka - raczej mnie to nie kręci, uważam, że jak już, to lepiej żeby słuchały biologicznych rodziców. Ale z bratem już miałem tak, że było to wg mnie trochę jak znęcanie się - on nie miał sam nikogo dłuższy czas. I potem widziałem, jak się na mnie gapi na przykład przy przebieraniu się. Radzilibyście się nie krępować i robić swoje?
Z każdą z moich partnerek mamy dosyć głośne stosunki, nawet jak ja staram się nie być wokalny, to ona jęczy. I zawsze ktoś musi akurat wejść - jednej brat (w moim wieku), innej dzieci... Z dziećmi krótka piłka - raczej mnie to nie kręci, uważam, że jak już, to lepiej żeby słuchały biologicznych rodziców. Ale z bratem już miałem tak, że było to wg mnie trochę jak znęcanie się - on nie miał sam nikogo dłuższy czas. I potem widziałem, jak się na mnie gapi na przykład przy przebieraniu się. Radzilibyście się nie krępować i robić swoje?