Chyba rozczaruję autora postu. Pytałem o to swoją dziewczynę, czy zdarzyło się jej w czasie badania odczuwać jakieś podniecenie czy przyjemność. A jesteśmy parą, która ma za sobą drobne eksperymenty w układzie większym niż tylko my dwoje, gdzie widziałem jak ona ma robiony masaż erotyczny zakończony jej orgazmem, a zatem wie że może mi o takim czymś powiedzieć szczerze, że mnie by to jedynie nakręciło.
No i niestety, jak bardzo bym chciał żeby było inaczej, to powiedziała mi, że dla niej wizyta u ginekologa zawsze całkowicie aseksualna, krępująca, a wszystkiemu nie pomaga też to, że do ginekologa to też najczęściej idzie się z jakimś problemem, więc napięcie z tym związane nie buduje podniecenia.
Zdarzyło mi się wyszukiwać w google frazy w stylu "orgazm u ginekologa", znajdowałem jedynie pojedyncze wypowiedzi o podnieceniu w czasie badania, ale były ona zasypywane dziesiątkami innych wypowiedzi dziewczyn, że to niemożliwe, a autor tej wypowiedzi to pewnie facet koniobijca
.
Także sądzę, że może jednostkowo się to przytrafić, bo na świecie wszystko się znajdzie, ale raczej wątpię aby dla typowej dziewczyny badanie ginekologiczne było podniecające.
No i niestety, jak bardzo bym chciał żeby było inaczej, to powiedziała mi, że dla niej wizyta u ginekologa zawsze całkowicie aseksualna, krępująca, a wszystkiemu nie pomaga też to, że do ginekologa to też najczęściej idzie się z jakimś problemem, więc napięcie z tym związane nie buduje podniecenia.
Zdarzyło mi się wyszukiwać w google frazy w stylu "orgazm u ginekologa", znajdowałem jedynie pojedyncze wypowiedzi o podnieceniu w czasie badania, ale były ona zasypywane dziesiątkami innych wypowiedzi dziewczyn, że to niemożliwe, a autor tej wypowiedzi to pewnie facet koniobijca
Także sądzę, że może jednostkowo się to przytrafić, bo na świecie wszystko się znajdzie, ale raczej wątpię aby dla typowej dziewczyny badanie ginekologiczne było podniecające.