Mere - masz jak najbardziej rację
- często uogólniam i staram się od tego odzwyczaić, ale jak widać ciężko mi to idzie :roll:
goniu - podejrzewam, że będzie tak, jak mówisz, ale ja jeszcze nie myślę aż tak przyszłościowo... Dla mnie małżeństwo na chwilę obecną to jakby koniec wolności... :/ Wiem, że to trochę szczeniackie podejście, ale muszę jeszcze dorosnąć do niektórych spraw. A być może poprostu taki mam charakter
Co do tego pożądania - ja wiem, a przynajmniej domyślam się, że można je zawsze wzbudzić, ale zastanawiam się, komu by się chciało przez tyle lat ciągle starać się na nowo rozbudzić uczucia partnera. Tym bardziej w tych czasach, kiedy to na pierwszy plan weszła praca. Miłość dopiero gdzieś po środku wartości albo i dalej u niketórych osób. :/