K
kobietka w czerni
Guest
Fajna fantazja. Ja już taką spełniłam. Niejednokrotnie wręcz, oprócz bagażnika
A liczy się podróż w bagażniku z własnej woli!? Wracałam kiedyś z imprezy przez blisko 50km w ten sposób i co najgorsze sama się do tego zgłosiłam! Na szczęście przeszła mi już nieco młodzieńcza fantazja i brak wyobraźni! Ale i tak nic nie przebije tego jak wracałam z Woodstocku, wbiłam się do pociągu jako ostatnia. Po jakimś czasie przy otwartych drzwiach przesuwanych zasnęłam... Obudziłam się w mocnych żelaznym uścisku długowłosego przystojniaka, przewieszona przez jego didgeridoo. Dodatkowym elementem baśniowym była jego erekcja wbijająca się w moje plecy XD