Ja też z tym miałem problem i to dość długo a teraz jest ogień. Ale na to nie ma prostej recepty a nie wiem czy komuś się będzie chciało czytać elaborat jak stopniowo, krok po kroku ostatecznie dotarłem do celu.
W dużym skrócie; kilka razy ciśnienie na to miałem tak duże, że nie wytrzymałem i powiedziałem wprost że bez loda nie wyrobię. Był foch, kłótnia, pogodzenie się i nic. Powtórzyło się to kilka razy. Z drugiej strony dawałem jej poczucie, że i bez tego jest zaebista i nie tylko dla reguralnego obciągania z nią jestem. Po jakimś czasie na spokojnie poruszaliśmy temat co akceptuje a co nie. Stanęło na tym, żeby robiąc mi dobrze ręką trzymała głowę dość blisko, ale nie musi go dotykać ustami ani twarzą, bo sam widok jej seksownej buźki przy moim penisie dostarcza mi niesamowitych wrażeń. Kiedy się z tym oswoiła znowu mieliśmy jakieś tam spięcie aż po czasie obiecała że spróbuje go tylko dotknąć językiem bez brania do ust. A po jakimś czasie w końcu rzeczywiście go wzięła. Teraz nie ma z tym problemu, ale cały "proces" trwał ładnych miesięcy...