Ciag dalszy tematu...
Marlenka, to poniżej nazywa się Bolero i jest w calosci tylko dla Ciebie!
Posłuchaj uważnie... wolny przyciszony i delikatny ton... chwile później nico wyraźniejszy, następny instrument stawiający trochę wyraźniejsze tony, i następny i następny, następny ... W miarę upływu czasu ciągle wzrastającą harmoniczna dynamiki... Az do grzmiącego końca!
Co Ci to przypomina? Z czym kojarzysz?
Pomogę w odpowiedzi, utwór trwa ok. 17 minut.
Został stworzony dla Idy Rubinstein i jej przyjaciółki choreografki Bronislavy Nijinska. Obie panie były zaprzyjaźnione z Maurice Ravel a próby z wejściem poszczególnych instrumentów były przeprowadzone w prywatnym mieszkaniu Maurice Ravel.
Na paryskiej prapremierze jedna z dam miała zawołać gromkim głosem:
- Pomocy, on zwariował!
Na to Ravel miał odpowiedzieć:
- Jedna, która to zrozumiała!
Z historycznych dokumentów do których miałem dostęp wynika zupełnie coś innego, widownia podzieliła sie na dwie grupy, jedna była zachwycona muzycznym przekazem, wręcz drogowskazem, a druga oburzona że na scenie publicznie odkryto jej najskrytsze pragnienia.
Sam Ravel szczerze wyznał, że
je n'ai fait qu'un seul chef-d'œuvre, c'est le boléro; malheureusement il ne contient pas de musique
Moj francuski jest okropny i takim pozostanie do końca świata, ale w naszym tłumaczeniu: skomponowałem Bolero ale nie ma w nim muzyki.
Dlaczego nie ma, dowiesz się kiedy wczujesz się w rytm Bolero.