Napaliłam się jak głupia!10 razy sprawdzałam metraż wszystkich pomieszczeń. Rozważałam nawet pozbycie się pralki, lodówki a nawet psa no bo po co mi pies gdy podnóżek może mi kapcie przynosić. Ale ni cholery
. Nigdzie się nie zmieścisz.Ech,ta współczesna patodeweloperka!
Na pewnej profesjonalnej stronie z meblami sugerują, że w ostateczności zawsze można w podnóżku obciąć nogi o kilka centymetrów
No nie wiem,nie wiem.....