• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Domina szuka kundelka (bez daniny!)

Kobieta

PaniMagda

Cichy Podglądacz
Witam kundelków,

Tresurą kundelków zajmuję się od 3 lat, z czego ostatni rok dosyć intensywnie. Moja praca to głównie kontakt z klientami i organizowanie spotkań, żyję niemalże ciągle w podróży pomiędzy Niemcami i Holandią. Szukam niedoświadczonych kundelków do sesji on-line. Nie interesuje mnie żadna forma daniny, robię to z powołania, uwielbiam mieć kontrolę nad kundelkami i taka forma dominacji pozwala mi, hmm, odpowiednio się odprężyć haha.

Pierwszy kontakt.
Jeżeli chcesz rozpocząć u mnie służbę, to wyślij wiadomość do Pani w której napiszesz trochę o sobie. Czym się obecnie zajmujesz (szkoła/studia/praca), jakie masz hobby, ile masz lat, z kim mieszkasz, kiedy masz czas na sesje. Lubię trochę więcej dowiedzieć się o kundelkach przed sesją. Otrzymasz wówczas mail na który musisz przesłać zdjęcie z widoczną twarzą i napisem na kartce który podam. Weryfikacja służy potwierdzenia wieku, jako że bardzo dużo kundelków próbowało oszukać mnie co do tego ile ma lat, a nie interesuje mnie tresura straszysz, doświadczonych kundli.
Główna przyjemność z tych sesji to element wprowadzania kundelka w nowy świat, odkrywania z nim nowych rzeczy, a ciężko zbudować element chociażby zaskoczenia bądź strachu z kimś, kto ma już kilkuletnie doświadczenie i wie, czego się może spodziewać.

Jak wyglądają sesje?
Wszystkie sesje prowadzimy on-line na wyznaczonym przeze mnie komunikatorze (!). Jeżeli go nie posiadasz, będziesz musiał go pobrać. Mam dosyć próśb kundelków, aby sesje były gdzieś indziej. Mówienie Pani aby ściąnęła jakąś aplikację bo akurat ją ma kundel jest wyjątkowo nietaktowne a i często surowo karane…
Podczas sesji otrzymujesz różne zadania do wykonania, które dokumentujesz na zdjęciach bądź czasami filmach.
Natomiast również poza sesjami mam kontakt z kundelkami. Lubię wiedzieć, co robią podczas dnia, ale również mieć wpływ na ich aktywności. Zdarza mi się czasami rozmawiać z kundelkami o życiu, gdyż bardzo ważne w takiej relacji jest zbudowanie odpowiedniej atmosfery. O szczegółach dowiesz się w swoim czasie haha.

Czy mogę zobaczyć zdjęcia Pani.
Tak, natomiast zdjęcia są przyznawane z czasem jako forma nagrody za dotychczasową służbę. Również z czasem kundelek poznaje nieco więcej szczegółów z życia Pani, jej wiek, to czym się zajmuję. Jest to element stopniowania wszystkiego, zamiast natychmiastowej konsumpcji. W końcu szukam kundelków na długą tresurę.

Czy sesje oparte są wyłączne na bólu?
Nie. Bardzo dużo zależy od samego kundelka, natomiast ból bardzo rzadko stanowi całą sesję. Element bólu jest znaczną częścią ów zabaw, ale nie jedyną, więc wprowadzając kundelka w nowy świat muszę również otworzyć przed nim więcej, niż jedne drzwi, bo w końcu świat króliczej nory jest przebogaty haha.

Czy na sesjach muszę być nago?
Nie. Zdecydowanie na pierwszych kilku sesjach nie jest to wymagane i sama nigdy tego nie proponuje. Zdarza się, że kundel sam chce się całkowicie rozebrać od razu, ale to nie są częste sytuacje. Sama nigdy na to nie naciskam gdyż uważam, że wszystkiego trzeba kosztować pomału i na wszystko przyjdzie czas. Staram się wyczuć, kiedy kundelek jest na to gotowy, natomiast zdarzały mi się nawet sytuacje, gdy kundelki przez kilka tygodni nie pokazywały się nago. Uważam, że jest to bardzo ważne, aby nie postrzegać tych zabaw tylko w zwierciadle bólu i nagości, bo ów - skądinąd mroczny świat - ma w sobie o wiele więcej głębi.

Czy muszę kupić jakieś akcesoria do sesji?
To zależy wyłącznie od kundelków, natomiast sama tego nigdy nie proponuję. Ewentualny koszt takich rzeczy jest z reguły niewielki (około 5-20zł) i najczęściej kundelki mają te rzeczy w domu. Sesje możemy też zrobić bez tych rzeczy, także nie ma potrzeby, abyś musiał kupić jakieś akcesoria.

Niech słońce będzie świadkiem naszej wielkości, a księżyc, naszych mrocznych sekretów -
Pani Magda
 
Mężczyzna

Banisteriopsis2

Erotoman
Szkoda, że online, a nie na żywo.
Uwielbiam klimaty femdom i fetyszu, jednak sam chciałbym w czymś takim brać udział wyłącznie na żywo.
Wirtualna dominacja to trochę jak oglądanie w telewizji reklam najlepszych słodyczy, tyle że interaktywnych. :)
 
Kobieta

PaniMagda

Cichy Podglądacz
Wirtualna dominacja jest pewną okazją poznania nowego świata kiedy jeszcze nie jesteśmy gotowi na spotkania na żywo lub po prostu chcemy spróbować czegoś nowego - wejść na chwile do króliczej nory i pozwolić się oprowadzać po nowym świecie doznań.
Wirtualna dominacja pozwala również na stworzenie nieco innej atmosfery, jako że z kundelkami jestem w częstym kontakcie, nie tylko podczas sesji. Zamiast natychmiastowej konsumpcji często udaje budować się pewną relację przez wiele tygodni. Natomiast oczywiście takie sesje mają swoje ograniczenia i wykonuję je wyłącznie bardzo młodymi kundelkami, którzy stawiają pierwsze kroki w nowym świecie haha. Przy kundelkach doświadczonych uważam, że jedynie sesje na żywo mają swój sens.
Sama również bardzo dużo pracuję, obecnie podróżuję pomiędzy Holandią a Niemcami, i dzięki takiej relacji mogę mieć zawsze okazję do zrobienia sesji.
 
Kobieta

PaniMagda

Cichy Podglądacz
Sugeruję zamiast rozesłania, wybrać się tam z karmą, bardziej się ucieszą :) Lubię też ekologię, nie drukujemy bez potrzeby.
W międzyczasie ja zaś wybiorę się do moich kundelków, w końcu te również muszą być odpowiednio zadbane…
 
Mężczyzna

Image

Erotoman
Witam kundelków,

Tresurą kundelków zajmuję się od 3 lat, z czego ostatni rok dosyć intensywnie. Moja praca to głównie kontakt z klientami i organizowanie spotkań, żyję niemalże ciągle w podróży pomiędzy Niemcami i Holandią. Szukam niedoświadczonych kundelków do sesji on-line. Nie interesuje mnie żadna forma daniny, robię to z powołania, uwielbiam mieć kontrolę nad kundelkami i taka forma dominacji pozwala mi, hmm, odpowiednio się odprężyć haha.

Pierwszy kontakt.
Jeżeli chcesz rozpocząć u mnie służbę, to wyślij wiadomość do Pani w której napiszesz trochę o sobie. Czym się obecnie zajmujesz (szkoła/studia/praca), jakie masz hobby, ile masz lat, z kim mieszkasz, kiedy masz czas na sesje. Lubię trochę więcej dowiedzieć się o kundelkach przed sesją. Otrzymasz wówczas mail na który musisz przesłać zdjęcie z widoczną twarzą i napisem na kartce który podam. Weryfikacja służy potwierdzenia wieku, jako że bardzo dużo kundelków próbowało oszukać mnie co do tego ile ma lat, a nie interesuje mnie tresura straszysz, doświadczonych kundli.
Główna przyjemność z tych sesji to element wprowadzania kundelka w nowy świat, odkrywania z nim nowych rzeczy, a ciężko zbudować element chociażby zaskoczenia bądź strachu z kimś, kto ma już kilkuletnie doświadczenie i wie, czego się może spodziewać.

Jak wyglądają sesje?
Wszystkie sesje prowadzimy on-line na wyznaczonym przeze mnie komunikatorze (!). Jeżeli go nie posiadasz, będziesz musiał go pobrać. Mam dosyć próśb kundelków, aby sesje były gdzieś indziej. Mówienie Pani aby ściąnęła jakąś aplikację bo akurat ją ma kundel jest wyjątkowo nietaktowne a i często surowo karane…
Podczas sesji otrzymujesz różne zadania do wykonania, które dokumentujesz na zdjęciach bądź czasami filmach.
Natomiast również poza sesjami mam kontakt z kundelkami. Lubię wiedzieć, co robią podczas dnia, ale również mieć wpływ na ich aktywności. Zdarza mi się czasami rozmawiać z kundelkami o życiu, gdyż bardzo ważne w takiej relacji jest zbudowanie odpowiedniej atmosfery. O szczegółach dowiesz się w swoim czasie haha.

Czy mogę zobaczyć zdjęcia Pani.
Tak, natomiast zdjęcia są przyznawane z czasem jako forma nagrody za dotychczasową służbę. Również z czasem kundelek poznaje nieco więcej szczegółów z życia Pani, jej wiek, to czym się zajmuję. Jest to element stopniowania wszystkiego, zamiast natychmiastowej konsumpcji. W końcu szukam kundelków na długą tresurę.

Czy sesje oparte są wyłączne na bólu?
Nie. Bardzo dużo zależy od samego kundelka, natomiast ból bardzo rzadko stanowi całą sesję. Element bólu jest znaczną częścią ów zabaw, ale nie jedyną, więc wprowadzając kundelka w nowy świat muszę również otworzyć przed nim więcej, niż jedne drzwi, bo w końcu świat króliczej nory jest przebogaty haha.

Czy na sesjach muszę być nago?
Nie. Zdecydowanie na pierwszych kilku sesjach nie jest to wymagane i sama nigdy tego nie proponuje. Zdarza się, że kundel sam chce się całkowicie rozebrać od razu, ale to nie są częste sytuacje. Sama nigdy na to nie naciskam gdyż uważam, że wszystkiego trzeba kosztować pomału i na wszystko przyjdzie czas. Staram się wyczuć, kiedy kundelek jest na to gotowy, natomiast zdarzały mi się nawet sytuacje, gdy kundelki przez kilka tygodni nie pokazywały się nago. Uważam, że jest to bardzo ważne, aby nie postrzegać tych zabaw tylko w zwierciadle bólu i nagości, bo ów - skądinąd mroczny świat - ma w sobie o wiele więcej głębi.

Czy muszę kupić jakieś akcesoria do sesji?
To zależy wyłącznie od kundelków, natomiast sama tego nigdy nie proponuję. Ewentualny koszt takich rzeczy jest z reguły niewielki (około 5-20zł) i najczęściej kundelki mają te rzeczy w domu. Sesje możemy też zrobić bez tych rzeczy, także nie ma potrzeby, abyś musiał kupić jakieś akcesoria.

Niech słońce będzie świadkiem naszej wielkości, a księżyc, naszych mrocznych sekretów -
Pani Magda
Pani Magdo, szukamy behawiorysty dla dwuletniej suczki. Podejmie się Pani? :D
 
Mężczyzna

martb

Podrywacz
A tak z grubszej beczki
W moim towarzystwie gdybys powiedziala o kims kundel wyszlabys z lekka zaplakana
A kobiety pokazalyby ci twije miejsce, a ze sa twarde niczym ViDia, moglabys wrocic do domu w oplakanym stanie
 
Mężczyzna

Banisteriopsis2

Erotoman
W moim towarzystwie gdybys powiedziala o kims kundel
Obstawiam, że ona określenia "kundel" używa tylko w tych momentach, w których wciela się w rolę dominy. I nie używa tego na co dzień jako obelgi, jako próby chamskiego obrażenia kogokolwiek.
Choć pewnie zdarzają się i dominy, które ogólnie są chamskie i negatywnie nastawione, to jednak ogólnie rzecz biorąc używanie przez nich słownictwa uważanego za poniżające jest częścią konwencji. Która nie kłóci się z byciem miłą w życiu codziennym. Z szacunkiem do innych, poczuciem humoru i pozytywnym nastawieniem.
 
Kobieta

PaniMagda

Cichy Podglądacz
Pozostaje cieszyć się, że Twoje towarzystwo jest iście dalekie od mojego, bo z jednej strony nie wyobrażam sobie towarzystwa osób niepanującego nad emocjami, działającego impulsywnie i w dodatku bardzo agresywnie, z drugiej miałabym niewiele przyjemności z przebywania w środowisku osób, które zawsze wtrącają się do każdego tematu, chociaż nie mają elementarnej wiedzy o nim.
 
Mężczyzna

martb

Podrywacz
Obstawiam, że ona określenia "kundel" używa tylko w tych momentach, w których wciela się w rolę dominy. I nie używa tego na co dzień jako obelgi, jako próby chamskiego obrażenia kogokolwiek.
Choć pewnie zdarzają się i dominy, które ogólnie są chamskie i negatywnie nastawione, to jednak ogólnie rzecz biorąc używanie przez nich słownictwa uważanego za poniżające jest częścią konwencji. Która nie kłóci się z byciem miłą w życiu codziennym. Z szacunkiem do innych, poczuciem humoru i pozytywnym nastawieniem.
a ja raczej myśle że jest typem kobiety, która myśli kategoriami master-slave, dla niej mężczyźni są złem...
nie ma w jej słowach jakiegokolwiekodczucia równości, chce się wywyższyć za wszelką cenę, traktując z góry wszystkich, bo przecież jest dominą...
miała dość nieciekawe przeżycia lub traspozycja swoich niespełnionych urojeń...
serio, to się leczy...
urodziłem sie w miejscu dzie mnagminne było dzielenie ludzi na pod i nad-ludzi.... więc jestem bardzo uprzedzony na ten temat..
a nazywanie kogoś od psów i kundli??
pokazuje tylko i wyłącznie o bardzo małych możliwościach intelektu...
o tresurze nie ma jakiegokolwiek pojęcia, nastędna dziecinka, której się wydaje ..
Pozostaje cieszyć się, że Twoje towarzystwo jest iście dalekie od mojego, bo z jednej strony nie wyobrażam sobie towarzystwa osób niepanującego nad emocjami, działającego impulsywnie i w dodatku bardzo agresywnie, z drugiej miałabym niewiele przyjemności z przebywania w środowisku osób, które zawsze wtrącają się do każdego tematu, chociaż nie mają elementarnej wiedzy o nim.
mała uwaga dziecinko - ja o tym mam pojęcie, ty mizerne...
 
Mężczyzna

Image

Erotoman
Pozostaje cieszyć się, że Twoje towarzystwo jest iście dalekie od mojego, bo z jednej strony nie wyobrażam sobie towarzystwa osób niepanującego nad emocjami, działającego impulsywnie i w dodatku bardzo agresywnie, z drugiej miałabym niewiele przyjemności z przebywania w środowisku osób, które zawsze wtrącają się do każdego tematu, chociaż nie mają elementarnej wiedzy o nim.
No ale plus za to, że składnie budujesz zdania :)
 
Kobieta

PaniMagda

Cichy Podglądacz
Obstawiam, że ona określenia "kundel" używa tylko w tych momentach, w których wciela się w rolę dominy. I nie używa tego na co dzień jako obelgi, jako próby chamskiego obrażenia kogokolwiek.
Choć pewnie zdarzają się i dominy, które ogólnie są chamskie i negatywnie nastawione, to jednak ogólnie rzecz biorąc używanie przez nich słownictwa uważanego za poniżające jest częścią konwencji. Która nie kłóci się z byciem miłą w życiu codziennym. Z szacunkiem do innych, poczuciem humoru i pozytywnym nastawieniem.
Jest to oczywiste, a przynajmniej tak mi się wydawało. Z uwagi na pracę spędzam większość czasu w Amsterdamie i ogólnie w Holandii każdy ma do tego tematu coś, co nazwałabym zdrowym rozsądkiem. To, że pod zasłoną nocy, wchodzimy na moment w pewną konwencję, pewien świat, nie oznacza, że tym światem jesteśmy.
I urocze doprawdy, że komuś chce się poświęcać czas na zwracanie uwagi na nomenklaturę kundelka, która nomen est omen, jest nadaniem statusu ów kundelków i moją metoda postrzegania ich. W końcu biorąc niedoświadczonych kundelków do sesji, nadaję tym samym określone ramy naszych spotkań, definiuję je jako spotkania początkujące z oczywistą dawką profesjonalizmu z mojej strony. Jakże więc mogłabym nazwać inaczej nowe osoby, skoro to często ich pierwsze tygodnie z nowym światem? Jeżeli trzymamy się definicji psa (który tak mocno jest przypisany do kultury bdsm), to tygodniowy pies jest dla mnie kundelkiem.
Pomijając już względy oczywiste, wierzę, że w tym świecie, każdy ma prawo do swojego własnego świata i ma prawo zbudować go w ten sposób, jaki mu odpowiada. Nie chodzi tutaj tylko o same nazewnictwo jakim operujemy, ale również o fetysze, o zakres zainteresowań. Jeżeli dany zakres fetyszy bądź dany zakres nazewnictwa nam nie odpowiada, to chyba lepiej jeżeli po prostu w taki świat nie wejdziemy, zamiast go krytykować. Wszakże wszechświat dominacji i sexu jest na tyle ogromny, że możemy bezszelestnie przemierzać go wybierając tylko te planety, które nas interesują.
A jeżeli tego rodzaju posty są efektem traum z dzieciństwa, to sugeruję skorzystanie z pomocy psychologa, który mam wrażenie jest w Polsce wciąż tematem tabu. Jeżeli przez pewne wydarzenia 20-30 lat temu, nie potrafimy bez ogromnej dawki emocji spojrzeć trzeźwo na sytuację, to warto skorzystać z pomocy , bo wypieranie pewnych rzeczy latami ma swoje konsekwencje, zarówno dla nas samych, jak i naszego najbliższego otoczenia.
 
Mężczyzna

strapiony

Podrywacz
Jest to oczywiste, a przynajmniej tak mi się wydawało. Z uwagi na pracę spędzam większość czasu w Amsterdamie i ogólnie w Holandii każdy ma do tego tematu coś, co nazwałabym zdrowym rozsądkiem. To, że pod zasłoną nocy, wchodzimy na moment w pewną konwencję, pewien świat, nie oznacza, że tym światem jesteśmy.
I urocze doprawdy, że komuś chce się poświęcać czas na zwracanie uwagi na nomenklaturę kundelka, która nomen est omen, jest nadaniem statusu ów kundelków i moją metoda postrzegania ich. W końcu biorąc niedoświadczonych kundelków do sesji, nadaję tym samym określone ramy naszych spotkań, definiuję je jako spotkania początkujące z oczywistą dawką profesjonalizmu z mojej strony. Jakże więc mogłabym nazwać inaczej nowe osoby, skoro to często ich pierwsze tygodnie z nowym światem? Jeżeli trzymamy się definicji psa (który tak mocno jest przypisany do kultury bdsm), to tygodniowy pies jest dla mnie kundelkiem.
Pomijając już względy oczywiste, wierzę, że w tym świecie, każdy ma prawo do swojego własnego świata i ma prawo zbudować go w ten sposób, jaki mu odpowiada. Nie chodzi tutaj tylko o same nazewnictwo jakim operujemy, ale również o fetysze, o zakres zainteresowań. Jeżeli dany zakres fetyszy bądź dany zakres nazewnictwa nam nie odpowiada, to chyba lepiej jeżeli po prostu w taki świat nie wejdziemy, zamiast go krytykować. Wszakże wszechświat dominacji i sexu jest na tyle ogromny, że możemy bezszelestnie przemierzać go wybierając tylko te planety, które nas interesują.
A jeżeli tego rodzaju posty są efektem traum z dzieciństwa, to sugeruję skorzystanie z pomocy psychologa, który mam wrażenie jest w Polsce wciąż tematem tabu. Jeżeli przez pewne wydarzenia 20-30 lat temu, nie potrafimy bez ogromnej dawki emocji spojrzeć trzeźwo na sytuację, to warto skorzystać z pomocy , bo wypieranie pewnych rzeczy latami ma swoje konsekwencje, zarówno dla nas samych, jak i naszego najbliższego otoczenia.
...ale fizolofia...
 
Kobieta

PaniMagda

Cichy Podglądacz
...ale fizolofia...
Myślę, że taka filozofia pomaga w życiu. Piszemy i bierzemy aktywny udział w tematach, które nas interesują. Spędzamy czas z osobami, które nam odpowiadają. Życie naprawdę jest wtedy dużo przyjemniejsze, kiedy poświęcamy swoją energię na rzeczy nam bliskie.
 
Mężczyzna

martb

Podrywacz
...ale fizolofia...
mówiłem ze następna której się wydaje, niestety zderzenie z realiami świata bywa bolesne dla większości marnych intelektów, dlatego szukają ujścia swoich frustracji...
tylko zę w konfrontacji z takimi jak większość z nas jest sprowadzona do swojej podrzędnej pozycji sfrustrowanej dziciny, która dużo wrzeszczy, ale nic ponad to
 
Kobieta

PaniMagda

Cichy Podglądacz
Hm, teraz piszesz: większości marnych intelektów, frustracji, konfrontacji, podrzędna pozycja, sfrustrowana dzieciny, dużo wrzeszczy, ujścia swoich frustracji.
Tymczasem jedyną osobą, która pisze bardzo agresywnie, wręcz można powiedzieć wulgarnie, jesteś Ty.

Czasami sztuką jest dostrzec w innych, odbicie własnego lustra, bo patrząc przez ten pryzmat metaforycznego zwierciadła, możemy zobaczyć, kim naprawdę jesteśmy.

Bo może te posty są „ujściem swoich frustracji” za to, że „urodziłem sie w miejscu dzie mnagminne było dzielenie ludzi na pod i nad-ludzi”. Być może to wydarzenia z przed 20-30 lat nie pozwalają Ci zaakceptować świata, które już dawno przestało być tematem tabu. Świata, do którego nikt nie każe Tobie wchodzić, ani nawet go poznawać. Widać nie jest to świat dla Ciebie, ale nie warto na niego reagować agresywnie, z ów frustracją. Jeżeli ktoś wychował się w rodzinie alkoholików, to mimo wszystko warto, aby nie krytykował każdej osoby, która pije alkohol. Oczywiście rozumiem traumy, ale musimy z nich wychodzić, aby stawać się lepszymi ludźmi, a nie je pogłębiać.
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

Banisteriopsis2

Erotoman
a ja raczej myśle że jest typem kobiety, która myśli kategoriami master-slave, dla niej mężczyźni są złem...
Skąd to stwierdzenie?
Wiele domin otwarcie mówi, że uwielbia mężczyzn, tyle że ma upodobanie do dominowania nad nimi, i robi to podczas sesji. Tyle że to nie przeszkadza dużej części tych domin w posiadaniu stałych partnerów, w relacji z którymi - uwaga, uwaga - często to mężczyzna jest dominującą stroną.
Tak, komercyjna domina potrafi być uległa wobec swojego stałego partnera.
Jest też pojęcie takie jak switch, czyli osoba, która jest raz dominująca, raz uległa.
BDSM to nie przemoc. A domina to nie oprawczyni.

Jeszcze raz zaznaczam: nie wątpię, że są i takie dominy, które robią to co robią, w celu wyładowania frustracji - tyle że to jest bycie oprawcą i podchodzi pod paragraf. A w prawdziwej, profesjonalnej dominacji obowiązują zasady SSC - Safe, Sane, Consensual. Bezpieczna, zdrowa, za zgodą. Obopólną.
Niektórych ludzi kręci bycie poniżanymi, czy też sama uległość. I to niezależnie od płci. Na tym forum też jest pani, która lubi być nazywana szmatą, kurewką itd. i być szarpana za włosy i ogólnie traktowana faktycznie jak szmata i kurewka.
Nie praktykujmy kinkshamingu. :)
urodziłem sie w miejscu dzie mnagminne było dzielenie ludzi na pod i nad-ludzi.... więc jestem bardzo uprzedzony na ten temat..
Skoro jesteś bardzo uprzedzony, to dlaczego wypowiadasz się z wielką pewnością siebie i tonem, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy?
BTW, na jednym forum dyskusyjnym toczyła się dyskusja m.in. na temat grup etnicznych ludzi - i wtedy jedna osoba podsumowała to zdaniem "wszyscyśmy kundle". Czy twierdzisz, że tym zdaniem ona obraziła wszystkich ludzi? :)
na nomenklaturę kundelka, która nomen est omen, jest nadaniem statusu ów kundelków i moją metoda postrzegania ich.
W sumie, skoro tutaj niektórym osobom przeszkadza określenie "kundelek", to dlaczego nie zamienić słowa "kundelek" na "uległy"? Będzie mniej kontrowersyjnie.
Tym bardziej że nie każda sesja dominacji oznacza wcielanie się w rolę psa i jego pani. Czasem jest to wcielanie się w rolę Pani Doktor i pacjenta, nauczycielki i ucznia, Pani i niewolnika, szefowej i jej pracownika, policjantki i podejrzanego itd. I dla części uległych jedna z tych ról, lub więcej niż jedna, jest bardziej pociągająca niż odgrywanie ról akurat psa i jego pańci. Co łatwo zrozumieć. Nie każdy chce być psem. Z kolei fetysz medyczny to z tego co wiem jeden z najpopularniejszych, zaraz obok fetyszu stóp.
Jeżeli dany zakres fetyszy bądź dany zakres nazewnictwa nam nie odpowiada, to chyba lepiej jeżeli po prostu w taki świat nie wejdziemy, zamiast go krytykować.
Można też ustalić konsensus, np. taki, jaki podałem w akapicie wyżej.
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry