Nigdy nie korzystałem z agencji towarzyskiej i nigdy nie płaciłem za seks. W młodości wiele eksperymentowałem ale byłem na tyle atrakcyjnym i wygadanym facetem że zawsze miałem dziewczynę. Potem poznałem żonę i nigdy jej nie zdradziłem. Jestem ateistą o dosyć giętkim kręgosłupie moralnym, a jednak nigdy nie było skoku w bok. Sprowadza się to do tego że jestem całkiem szczery co do zwierzania się partnerce o wszystkich, nawet najbardziej wstydliwych fantazjach erotycznych i tego oczekuję od niej. Jeśli się kochacie to pokonacie wszystkie przeszkody i nigdy nie dojdzie do skoku w bok. Partner jasno komunikuje że coś mu nie daje spokoju, przegadujecie to i znajdujecie rozwiązanie, idziecie na kompromis. Realizujecie się, nie ma duszonych w sobie potrzeb, które z czasem męczą i doprowadzają do zdrady.