Czy sugerujesz że odczucia fizyczne jednych kobiet ( tych, co szukają seksu) różnią się od odczuć innych( tych, co szukają miłości)?
Czy te, które szukają miłości nie lubią seksu i uczucia wypełnienia?
Nie wiem czy jest sens dokonywać takich podziałów.
Ja chce zadowalać swoją partnerkę niezależnie od tego kim by ona nie była.
Powtarzam. Mały da radę, ale jest to trudniejsze. Nie rozumiem dlaczego kobietom tak trudno to przyznać.
Penis podczas penetracji pełni inną rolę niż cycki. Cycki nie mają tu nic do rzeczy w kwestii stymulacji penisa i bezspośredniego zadowalania faceta. Liczy się cipka.
Penisa nie zmienisz. Cycki, cipkę i tyłek kobieta może poddać efektywnym operacjom plastycznym.
Jesteśmy w gorszej sytuacji niż kobiety w kwestiach modyfikacji ciała ku uciesze swojej lub partnera.
Dobrze. Kończę że swojej strony. Nie będę Cię do niczego przekonywać.
Trochę nie w tą stronę to poszło, rozumiem, że penis to Twoje największe (małe) zmartwienie
Chodziło mi to, że kobieta, z którą spotykasz się na seks, zwraca uwagę owszem na wszystko, tak jak i facetbu kobiety
Jednak do związku się bierze osobę, którą się kocha mimo wszystko i akceptuje się jej słabości
Jestem przekonany, że Twoja partnerka kocha Cię jakim jesteś i o ile są pewne braki to jednak z jakieś powodu jest z Tobą
Związek właśnie polega na tym, że można być sobą i pokazać swoje słabe strony, zarówno jedno jak i drugie, znać się na wylot, być bezpieczną oazą dla siebie
Domniemam, że chęć zaspokojenia pełnego bierze się z kompleksow , jednak radzę otwarcie pogadać z partnerka, szczerze o swoich obawach, wizjach niż tutaj na forum szukać dziury w całym
Jeżeli masz kogoś to z jakiegoś powodu jest z Tobą i o to chodzi
Rozumiem, że chęć zaspokojenia partnerki nie tylko obejmuje temat Twojego penisa, ale i również trójkąt, spełnienie jej fantazji choćby bukkake z 8 facetami? Jeżeli tak to są ludzie od tego, kto ją wypełni i dasz jej co faktycznie potrzebuje
Jeżeli nie, to skupiasz się tylko na swoim penisie, więc czas skończyć z kompleksem i zaakceptować siebie oraz to, że Ciebie też ktoś akceptuje