Jasna sprawa ze to jest mega podniecajace ja uwielbiam to robic, poczuc pierw cipeczke wachajac majteczki odrazu mam sztywnego penisa...
Wydaje mi się że u wielu mężczyzn węch pełni pewną rolę stymulatora, zapach który pochłaniały majteczki lub rajstopy przez cały dzień może dać niewiarygodne podniecenie zwłaszcza w połączeniu z wyobraźnią o tej osobie która je nosiła. W moim przypadku nigdy nie były to obce kobiety, zawsze dziewczyna, koleżanka, partnerka... Itd..W liceum miałam chłopaka, którego to najwyraźniej mocno rozpalało, ponieważ w pewnym momencie zaczęłam zauważać, że znikają mi z domu moje majtki, ale nie tylko, rajstopy również. Sądziłam, że po praniu omyłkowo zgarniała je moja starsza siostra, ale nie! Znalazłam u Jaśka kilka sztuk moich majtek, kilka par noszonych wcześniej rajstop i chyba ze dwie bluzki. Nie powiem, zajęło mi trochę czasu ogarnięcie umysłem tej fascynacji
Ale zabawy bielizną totalnie obcej kobiety do tej pory nie potrafię zrozumieć.
Mi też się tak zdarzało. Niesamowicie mnie to kręci kilka razy się spuściłem na kogoś stringi, zazwyczaj świeżeZdarzało mi się podkradać damską bieliznę, a najbardziej fascynowały mnie majtki siostry mojej ówczesnej dziewczyny. Tylko, że w moim przypadku chodziło o coś innego niż zapach. Zawsze gdy miałem okazję grzebałem w jej szufladzie, gdzie znajdowała się czysta bielizna. Faktycznie przykładałem je do twarzy, ale to była forma rozgrzewki, bo dla mnie liczyło się masturbowanie. W tamtym czasie wyruchałem dosłownie wszystkie jej majteczki owijając jej stringi i figi na moim twardym penisie. To co mnie w tym podniecało to to, że nieświadomie wsuwała na dupkę majtki, które miały bezpośredni kontakt z moim pobudzonym kutaskiem. Traktowałem jej majtki jako pośrednika między moim napalonym członkiem a jej zakazaną dla mnie cipką. Tylko raz odważyłem się spuścić się bezpośrednio na jej bieliznę... Wybrałem stringi w białym kolorze, na których sperma nie była bardzo widoczna i odłożyłem je na miejsce. To było dawno temu i już nie jestem w związku z jej siostrą, a jednak często wracam do tego myślami przy masturbacji. Obecnie nadal jara mnie temat bielizny i pomimo tego, że wolę czystą to w razie możliwości powąchania noszonej również bym z tego skorzystał, aczkolwiek daleko mi do kupowania od laski jej majtek, ja idę w inną stronę. Wiem, że jestem w mniejszości, ale może ktoś na forum ma podobnie?
Musisz mieć super żonę...Najbardziej podnieca mnie wąchanie bielizny na kobiecie albo bezpośrednio zdjętej. Uwielbiam włożyć czasami głowę pod spódniczkę i delektować się tym aromatem a przy okazji wycałować tyłeczek czy cipkę przez majtki.
Żona wie, że to lubię i czasami przed seksem sama zdejmuje majtki (jeżeli akurat ma je na sobie ) i kładzie mi na twarzy...
Nie zaprzeczamMusisz mieć super żonę...
Troszkę szkoda, że nie kręci ją moje zamiłowanie do kobiecych ciuszków, ale to jest szczegółNie zaprzeczam