Na Twoim miejscu, odpuściłbym sobie tego typu relację. Nikt nie ma prawa zmuszać drugiej osoby do określonego zachowania - jest to wręcz karalne, niezgodne z prawem. Nie daj się do czegokolwiek przymuszać. Nie pozwól, żeby ktokolwiek, w tym partner, naruszał Twoje granice. On nie ma prawa tego robić. On powinien szanować zarówno Twoje granice, jak i Twoje potrzeby. Wcale nie musisz się poświęcać dla jego przyjemności. Nie ma też prawa Cię policzkować ani w jakikolwiek sposób naruszać Twojej nietykalności cielesnej.
Przecież w zdrowej relacji chodzi o to, żeby obu stronom było dobrze i żeby obie strony chciały. Skoro Ty zaspokajasz jego, to on powinien zaspokajać Ciebie. Zasada wzajemności. A zmuszanie się do robienia czegoś, na co nie ma się ochoty, ma zły wpływ na psychikę. Masz się czuć dobrze.
Rób mu to, co naprawdę lubisz robić i to, na co masz ochotę. I niech on robi to samo Tobie i zarazem to, co sprawia Ci przyjemność. Dopasowanie w związku jest ważne. Jeśli nie czujesz się z partnerem dobrze, to najlepiej zmień partnera.
Z tego co tu piszesz wynika, że on nadał wręcz toksyczny charakter Waszym relacjom. Toksyczni ludzie często są mistrzami manipulacji, mówią innym to, co oni chcą usłyszeć, i naciskają na ich słabe punkty, a później posługują się innymi osobami dla osiągnięcia własnych celów i korzyści. Nie mają szacunku dla innych i dla ich potrzeb.
Jeśli ktoś lubi policzkować kobiety, to jest to sygnał ostrzegawczy. Człowiek, nazwijmy to, normalny, czuje odrazę do pomysłu bicia słabszych i wykorzystywania nad nimi swojej fizycznej przewagi.
A tak trochę BTW. Dobra jest otwartość. Dobrze jest, gdy kobieta wykazuje inicjatywę w seksie i wychodzi z propozycjami próbowania nowych rzeczy. Z tego co tu piszesz przypuszczam, że to on inicjuje kontakty seksualne i ich formę i praktyki temu towarzyszące. Jeśli jakiemuś typowi nie podoba się, że to Ty wychodzisz z inicjatywą, to albo niech zmieni podejście, albo niech zmieni partnerkę.