• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.
  • Cytuj tylko wtedy, gdy to konieczne. Aby odpowiedzieć użytkownikowi, użyj @nazwa_użytkownika.

Czy romantyzm i fantazja jest jeszcze w cenie ?

Mężczyzna

WysokiCiemnooki

Cichy Podglądacz
Cześć wszystkim ;)

Tak sobie czytam różne wątki, analizuję i to co mi się rzuciło w oczy to straszne negatywne nastawienie i tematy dotyczące w większości problemów.
Tematyka tego forum powinna być zdecydowanie bardziej pozytywny i wprawiająca w lepszy nastrój a nie dołująca. Dlatego zapytam Panie, co was pozytywnie ostatnio zaskoczyło lub o czym myślałyście ostatnio, co mogłoby sprawić wam przyjemność? Jaki romantyczny gest jest dla was fascynujący. Może jakieś zdjęcie na miły początek dnia które by wam umiliło dzień w pracy... albo przykładowo jak widzicie randkę z mężczyzną który sam ugotuje coś ciekawego - nie z winiary - pomysł na - a coś od siebie (bez skojarzeń). Przywitał by was w koszuli z winem, uśmiechem i zupełnie na luzie. To wszystko nawet nie musi się kończyć zawsze jednym, może być ciekawym wstępem i zachętą na więcej. Dajcie znać drogie Panie.. bo...

...ciągle nowe posty i tematy o udostępnianiu sobie żon, faceci piszą do mnie żeby sobie opowiadać wzajemnie o siostrach, oraz wiele innych niesmacznych tematów których pomimo bardzo dużej tolerancji - nie mogę uznać za normalne. Tak chciałem to wydusić z siebie i zachęcić do pozytywnej wibracji ;)
 
Mężczyzna

PrzemoHarp

Seks Praktykant
Ciekawe zagadnienie, które można "urgyźć" od wielu stron.

Czy sposób "programowania" mężczyzn przez dekady, czy nawet przez wieki sprawia, że miłe, sympatyczne - nazwijmy je "romantyczne" - gesty ze strony facetów bywają dość rzadkie i wciąż dla wielu są oznaką słabości?

Chłop miał "nie być piz...ą", "być twardy a nie miętki", nie pokazywać uczuć, nie płakać itp - bo jak nie, to świat go "zeżre", przepadnie w jakichś zawodach o pozycję, stanowisko, kasę, kobiety, to inni, twardsi go zadepczą.
Mówi się nam "nie płacz, tylko baby płaczą", "nie pokazuj babie, że ci zależy, bo się jej we łbie przewróci" i takie i podobne slogany. Wiem, sam to słyszałem nie raz.

Problem jest tylko, gdy ktoś taki jak ja na przykład już urodzi się z takim a nie innym charakterem. Mi było ciężko gdy miałem te kilkanaście lat, zaczynały mi się podobać dziewczyny (ja im też), a czułem tą presję ze strony rówieśników, żeby się nie wyłamywać, z tego błędnego koła, z tego traktowania dziewczyn jak kogoś gorszego i mniej ważnego.
Gdy z jednej strony rozmowa z koleżanką sprawiała mi wielką przyjemność (jej chyba też bo zawsze starałem się być miły) - a potem słyszałem od kumpli głupi śmiech i słowa w rodzaju "frajer, z babami się zadajesz". No i nie chcąc tracić kolegów - wybierałem zawsze ich.

Cóż, po latach jakoś to przewalczyłem ale przed tym długo rósł mi na plecach ten dokuczliwy garb, dający się we znaki i przypominający, że coś robię nie tak, że stoję w opozycji do siebie samego.

Sprawa wiążąca się z tym, to rosnąca dominacja zachowań seksualnych - ale w większości tych złych. Czy czlowiek, który wysyła dziewczynie na "dzień dobry" galerię fotek penisa, czyni jej dość wulgarne propozycje, znieważa, gdy ta go ignoruje lub odtrąca - był wychowywany właśnie w wyżej przeze mnie opisany sposób? Czy dodatkowo nie "wszczepiono" mu w podświadomość, że kobieta jest istotą podlejszego gatunku i służy tylko do gotowania i spełniania jego zachcianek? Na przykład przez to jak ojciec traktował matkę? Bo i tak bywa.

Przepraszam za lekkie odejście od racjonalnego rdzenia tematu, który podał kolega @WysokiCiemnooki , ale tak mi się zaraz skojarzyło.
 
Mężczyzna

PrzemoHarp

Seks Praktykant
Cały dzień ze wspólnym gotowaniem, czytaniem sobie na głos książek i oglądaniem filmów (te dwie ostatnie pozycje milutko wtuleni w siebie), przeplatane co jakiś czas seksem 😋
To wspólne gotowanie mnie nieco frapuje, jako antytalenta kulinarnego.... :unsure: :unsure: A reszta jak najbardziej w moich klimatach ;)
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

artimax

Nowicjusz
Ciekawe zagadnienie, które można "urgyźć" od wielu stron.

Czy sposób "programowania" mężczyzn przez dekady, czy nawet przez wieki sprawia, że miłe, sympatyczne - nazwijmy je "romantyczne" - gesty ze strony facetów bywają dość rzadkie i wciąż dla wielu są oznaką słabości?

Chłop miał "nie być piz...ą", "być twardy a nie miętki", nie pokazywać uczuć, nie płakać itp - bo jak nie, to świat go "zeżre", przepadnie w jakichś zawodach o pozycję, stanowisko, kasę, kobiety, to inni, twardsi go zadepczą.
Mówi się nam "nie płacz, tylko baby płaczą", "nie pokazuj babie, że ci zależy, bo się jej we łbie przewróci" i takie i podobne slogany. Wiem, sam to słyszałem nie raz.

Problem jest tylko, gdy ktoś taki jak ja na przykład już urodzi się z takim a nie innym charakterem. Mi było ciężko gdy miałem te kilkanaście lat, zaczynały mi się podobać dziewczyny (ja im też), a czułem tą presję ze strony rówieśników, żeby się nie wyłamywać, z tego błędnego koła, z tego traktowania dziewczyn jak kogoś gorszego i mniej ważnego.
Gdy z jednej strony rozmowa z koleżanką sprawiała mi wielką przyjemność (jej chyba też bo zawsze starałem się być miły) - a potem słyszałem od kumpli głupi śmiech i słowa w rodzaju "frajer, z babami się zadajesz". No i nie chcąc tracić kolegów - wybierałem zawsze ich.

Cóż, po latach jakoś to przewalczyłem ale przed tym długo rósł mi na plecach ten dokuczliwy garb, dający się we znaki i przypominający, że coś robię nie tak, że stoję w opozycji do siebie samego.

Sprawa wiążąca się z tym, to rosnąca dominacja zachowań seksualnych - ale w większości tych złych. Czy czlowiek, który wysyła dziewczynie na "dzień dobry" galerię fotek penisa, czyni jej dość wulgarne propozycje, znieważa, gdy ta go ignoruje lub odtrąca - był wychowywany właśnie w wyżej przeze mnie opisany sposób? Czy dodatkowo nie "wszczepiono" mu w podświadomość, że kobieta jest istotą podlejszego gatunku i służy tylko do gotowania i spełniania jego zachcianek? Na przykład przez to jak ojciec traktował matkę? Bo i tak bywa.

Przepraszam za lekkie odejście od racjonalnego rdzenia tematu, który podał kolega @WysokiCiemnooki , ale tak mi się zaraz skojarzyło.
Dzięki za wpis.

Internet to anonimowość, więc tu wychodzą najprostsze, instynktowne potrzeby. Brak oceny, konsekwencji. Źle zareagujesz, to najwyżej już nie będzie z Tobą pisał. Kiedy wychowują facetów na twartych bez uczuć

Uwielbiam takie analizy -"Chłop miał "nie być piz...ą", "być twardy a nie miętki", nie pokazywać uczuć, nie płakać"

To jest ewidentny brak umiejętności wyrażania uczuć i emocji lub strach przed ich okazywaniem, który jest efektem takiego wychowania Problemy z budowaniem relacji budują samotność. Pojawia się desperacja i głód emocjonalny. Pokazywanie fotek penisa, to nic innego jak potrzeba akceptacji: osoba nie rozumie, że to tak naprawdę odrzuca po drugiej stronie, liczy, że ta druga osoba odbiera to podobny sposób jak On sam.

Teraz szczególnie dużo młodych kobiet zdaje sobie sprawę z przewagi wynikającej z tego, że większość mężczyzn szuka relacji online, i to wykorzystuje, wręcz próbując wyciągać pieniądze od takich osób, co uważam za dosłownie podłe.

Widziałem rozmowy na FB z kobietami, gdzie oprócz ogromnej ilości błędów pisowni można było zauważyć totalne zero subtelności, zero kultury, żadnej próby zbudowania czegokolwiek. Tylko szybkie żądania pokazania czegoś i próby umówienia się na seks, jakby kompletnie nie rozumieli, że kobiety już z daleka wyczuwają desperację.

Myślę, że im bardziej będziemy zamykali się w sieci bez pomocy i realnego uświadomienia sobie tego co się dzieje, to będzie tylko gorzej...
 
Mężczyzna

PrzemoHarp

Seks Praktykant
Widziałem rozmowy na FB z kobietami, gdzie oprócz ogromnej ilości błędów pisowni można było zauważyć totalne zero subtelności, zero kultury, żadnej próby zbudowania czegokolwiek. Tylko szybkie żądania pokazania czegoś i próby umówienia się na seks, jakby kompletnie nie rozumieli, że kobiety już z daleka wyczuwają desperację.

Myślę, że im bardziej będziemy zamykali się w sieci bez pomocy i realnego uświadomienia sobie tego co się dzieje, to będzie tylko gorzej...

To jest dokładnie to, o czym pisałem. Bardzo wielu mężczyzn NIE UMIE nawet porozmawiać z kobietą na zasadzie "small talk". Nie mówię już o jakiejś elementarnej empatii, umiejętności takiego WYCZUCIA czego kobieta oczekuje (a to jest łatwe, wbrew pozorom). A taka pozornie "o niczym" rozmowa to podstawa do dalszych relacji. Ja to nazywam "obwąchiwanie się". Jest to istotnie ważne, bo - jak to się mówi - pierwsze wrażenie jest jednocześnie ostatnim.
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

artimax

Nowicjusz
To jest dokładnie to, o czym pisałem. Bardzo wielu mężczyzn NIE UMIE nawet porozmawiać z kobietą na zasadzie "small talk". Nie mówię już o jakiejś elementarnej empatii, umiejętności takiego WYCZUCIA czego kobieta oczekuje. A taka pozornie "o niczym" rozmowa to podstawa do dalszych relacji. Ja to nazywam "obwąchiwanie się". Jest to istotnie ważne, bo - jak to się mówi - pierwsze wrażenie jest jednocześnie ostatnim.
Dokładnie, ale jak wiesz, pierwszym elementarnym krokiem w tej „chorobie” jest rozpoznanie, że ma się z tym problem. Gdy moi rówieśnicy na żywo, a potem w sieci łatwo rozmawiali czy pisali na GG, ja zwyczajnie przynudzałem, co budowało zniechęcenie i niską samoocenę przez lata, bo ta sama koleżanka wolała gadać z moim kolegą, który po prostu lepiej podtrzymywał rozmowę, czy to pisaną, czy słowną.

Zawsze zazdrościłem im tego small talku, tego wstrzeliwania się w poczucie humoru koleżanek.

Czułem, że ja tutaj totalnie nie pasuję, i że muszą upłynąć lata, bo niby jestem „zadojrzały”. Tak, tak… tak sobie to tłumaczyłem, żeby podbijać własną wartość.

Mając świadomość wiele naprawiłem w swoim myśleniu - potrzeba zrozumienia mechanizmów psychologicznych i relacji, refleksji.

Już nie zaśmiecam tematu :)
 
Kobieta

Magia2000

Erotoman
Cześć wszystkim ;)

Tak sobie czytam różne wątki, analizuję i to co mi się rzuciło w oczy to straszne negatywne nastawienie i tematy dotyczące w większości problemów.
Tematyka tego forum powinna być zdecydowanie bardziej pozytywny i wprawiająca w lepszy nastrój a nie dołująca. Dlatego zapytam Panie, co was pozytywnie ostatnio zaskoczyło lub o czym myślałyście ostatnio, co mogłoby sprawić wam przyjemność? Jaki romantyczny gest jest dla was fascynujący. Może jakieś zdjęcie na miły początek dnia które by wam umiliło dzień w pracy... albo przykładowo jak widzicie randkę z mężczyzną który sam ugotuje coś ciekawego - nie z winiary - pomysł na - a coś od siebie (bez skojarzeń). Przywitał by was w koszuli z winem, uśmiechem i zupełnie na luzie. To wszystko nawet nie musi się kończyć zawsze jednym, może być ciekawym wstępem i zachętą na więcej. Dajcie znać drogie Panie.. bo...

...ciągle nowe posty i tematy o udostępnianiu sobie żon, faceci piszą do mnie żeby sobie opowiadać wzajemnie o siostrach, oraz wiele innych niesmacznych tematów których pomimo bardzo dużej tolerancji - nie mogę uznać za normalne. Tak chciałem to wydusić z siebie i zachęcić do pozytywnej wibracji ;)
No kolego, jeśli tematy o udostępnianiu żon czy opowiadaniu innym o swojej żonie żeby on mógł sobie zwalić nie są dla Ciebie normalne to masz wielki plus.... ale plus ode mnie to jak minus do akceptacji na tym forum ;)

Pozytywnie zaskoczył mnie partner kiedy rano obudziłam się chora, zadzwonił do pracy, że nie przyjdzie, został ze mną, ugotował mi najgorszy jaki w życiu jadłam rosół, ale ugotował i tulił, troszczył się cały dzień :) Okazało się, że poza przystojnym, twardym skurwielem ma w sobie dużo troski, ciepła i dobrego serduszka ;)
 
Mężczyzna

artimax

Nowicjusz
No kolego, jeśli tematy o udostępnianiu żon czy opowiadaniu innym o swojej żonie żeby on mógł sobie zwalić nie są dla Ciebie normalne to masz wielki plus.... ale plus ode mnie to jak minus do akceptacji na tym forum ;)

Pozytywnie zaskoczył mnie partner kiedy rano obudziłam się chora, zadzwonił do pracy, że nie przyjdzie, został ze mną, ugotował mi najgorszy jaki w życiu jadłam rosół, ale ugotował i tulił, troszczył się cały dzień :) Okazało się, że poza przystojnym, twardym skurwielem ma w sobie dużo troski, ciepła i dobrego serduszka ;)
Wspaniałe, że nie było tu krytyki za ten rosół ;)

PS. Następny będzie lepszy - Praktyka czyni mistrza!
 
Mężczyzna

WysokiCiemnooki

Cichy Podglądacz
No kolego, jeśli tematy o udostępnianiu żon czy opowiadaniu innym o swojej żonie żeby on mógł sobie zwalić nie są dla Ciebie normalne to masz wielki plus.... ale plus ode mnie to jak minus do akceptacji na tym forum ;)

Pozytywnie zaskoczył mnie partner kiedy rano obudziłam się chora, zadzwonił do pracy, że nie przyjdzie, został ze mną, ugotował mi najgorszy jaki w życiu jadłam rosół, ale ugotował i tulił, troszczył się cały dzień :) Okazało się, że poza przystojnym, twardym skurwielem ma w sobie dużo troski, ciepła i dobrego serduszka ;)
Jak widzę te tematy i jak piszą te zwyrole do mnie to aż mnie skręca...
 
Kobieta

Zalotka

Erotoman
Lubię drobne gesty, jak czuję, że mu zależy i chce mi sprawić przyjemność. Ale jakby tego było za dużo, to by mi już wychodziło bokiem. Potrzebuję bardziej zbója co umie być okazjonalnie romantyczny. Romantyka pełną gębą nie chcę.
 
Kobieta

Nieśmiała

Biegły Uwodziciel
Ja to bym w sumie chciała takiego romantyka, co by mi coś zaśpiewał czasem albo jakiś liścik miłosny zostawił. Dość już mam tych facetów zadufanych w sobie, co nawet nic miłego dla kobiety którą sami sobie wzięli nie umieją zrobić. Jeden raz mi ugotował kolację i tyle o tym nadawał, że w końcu mu puściłam blika za składniki, bo już nie mogłam wytrzymać.
 
Mężczyzna

PrzemoHarp

Seks Praktykant
No kolego, jeśli tematy o udostępnianiu żon czy opowiadaniu innym o swojej żonie żeby on mógł sobie zwalić nie są dla Ciebie normalne to masz wielki plus.... ale plus ode mnie to jak minus do akceptacji na tym forum ;)
Dla wielu z nas, chłopów, nie są to tematy normalne, ba, są wręcz ordynarne, chamskie i obleśne.
Mało tego ostatnio mnie wkurzył jeden koleś z forum (nick może przemilczę) - z mojego miasta - który wręcz napisał mi PW w stylu "załatw mi jakieś laski z forum, bo siedzimy z kumplem na kwadracie, pijemy i nudzi się nam" - czyli coś, co mi się w głowie nie mieści, bo sprowadza dziewczynę do roli "mięcha" służacego do zaspokojenia chcicy jakichś nawalonych chamów.
Doprawdy, czasem wstyd mi, że jestem facetem - albo po prostu nie rozumiem pewnych rzeczy. Ale może i lepiej.

Ja to bym w sumie chciała takiego romantyka, co by mi coś zaśpiewał czasem albo jakiś liścik miłosny zostawił. Dość już mam tych facetów zadufanych w sobie, co nawet nic miłego dla kobiety którą sami sobie wzięli nie umieją zrobić. Jeden raz mi ugotował kolację i tyle o tym nadawał, że w końcu mu puściłam blika za składniki, bo już nie mogłam wytrzymać.
A jak nie umie śpiewać, to coś zagrać może? :) Oczywiście droczę się, bez podtekstów :p

Lubię drobne gesty, jak czuję, że mu zależy i chce mi sprawić przyjemność. Ale jakby tego było za dużo, to by mi już wychodziło bokiem. Potrzebuję bardziej zbója co umie być okazjonalnie romantyczny. Romantyka pełną gębą nie chcę.
Dziewczyny mają rózne wymagania i to jest też fajne. Niepokoi mnie tylko to słowo "zbój" - ale znając już trochę - troszkę - naszą koleżankę, wiem, że nie dałaby się pomiatać prawdziwemu "zbójowi" - i to słowo ma charakter raczej metaforyczny.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry