Lubię te wątki jeśli chodzi o wojnę płci. Żadne z nich nie mają sensu, bo generalizowanie nie ma sensu. Wszystko jest względne. Wiele z naszych przekonań o mężczyznach i ich skłonności do "łatwego poddawania się" wynika ze stereotypów. Zwyczajny efekt aureoli.
Wiadomo, że jak kobiecie chodzi o seks i wyczuje po kilku zdaniach, że druga strona jest na tak to dalej samo leci, ale to działa w dwie strony. No i w normalnych relacjach to tak nie działa. Mężczyźni też są ostrożni. Jak posklejają fakty i widzą, że są podrywani to jasne, podłapią piłeczkę (Ci rezolutni), ale chcą poznać drugą stronę i zbudować jakąś relacje emocjonalną, podłapać tą "chemię".