Dla mnie też nie jest to nic ciekawego. Chociaż rozumiem, że mogą być faceci, którzy lubią się tak ubierać i nic do nich nie mam.
Dla mnie leży to zbyt blisko śmieszności, a jak coś wzbudza uśmieszek, to automatycznie przestaje być seksowne. Kręcą mnie faceci, którzy wręcz ubierają się typowo męsko, te wszystkie spinki od mankietów, krawaty, a z drugiej strony wyświechtane kurtki skórzane, to zwraca moją uwagę. Znowu jak widzę faceta ubranego jak unisex, np. w rurki, to znowu mnie ogarnia coś na kształt śmiechu więc taki facet automatycznie nie jest seksowny jak dla mnie. Też jakby w łóżku wyskoczył mi chłop w damskich figach, to dostałabym chorobliwego ataku śmiechu, nie powiem byłoby to ciekawe przeżycie ale z seksu nici.