Mnie oczarował jakiś czas temu młodszy o kilkanaście lat chłopak. Jak to mu się udało? Może od początku. Rok temu poszłam na drugie studia, tym razem świadomie wybrane z tzw. powołania. Poznałam go podczas codziennych dojazdów, ja na studia, on do liceum... Mam męża i 2dzieci. Jestem wierną żoną, jednak w poprzednich związkach ogromny temperament nosił mnie na boki. Bardzo... W małżeństwie spokojnie, choć nie raz miałam o wiele ciekawsze pokusy niż te młode szczenię, na widok którego mocniej bije mi serce. Przez wiele miesięcy patrzył na mnie w charakterystyczny sposób, czarnymi oczami, smutno i przenikliwie. Gdy zobaczył mnie z rodziną, przez dłuższy okres czasu obdarzał mnie spojrzeniem, jakbym zrobiła mu największą krzywdę. Zaintrygował mnie. Zaczęłam zauważać, że sumie jest dość atrakcyjny, typ intelektualisty, czarniutki, wysoki, bardzo dobrze zbudowany, do tego niski głos i ogólna"inność"... Powoli przestawałam myśleć o nim jako o chłopczyku. Potem najwyraźniej przeszła mu pretensja o to, ze jestem starą dupą (wyglądam młodo, wiec można się pomylić). Zaczął przepuszczać mnie zawsze przed sobą w autobusie, lekko się ocierać, nawet któregoś razu pozwolił sobie urosnąć na moim tyłeczku... Podczas pierwszej długiej rozmowie stwierdziłam, że inteligencją i dojrzałością ogromnie wyróżnia się na tle rówieśników. Na początku był bardzo spięty, pocił się, ale potem chyba za bardzo go otworzyłam, bo zaproponował, ze jesli chcę mogę go wziąć
Zaskoczyło mnie to tak bardzo, że wymigałam się dużą różnicą wieku... A on... Zatkał mi dłonią usta
Zaskoczyło mnie to, ale i nakręciło. Taki niesmialy chlopiec z takim temperamentem?
Na drugi dzień nie potrafił na mnie spojrzeć, uciekl jak mnie zobaczył. W końcu zauważył, że dalej się do niego uśmiecham. Uspokoił się, wyglądał na szczęśliwego w końcu (to typ ponuraka). Niebezpieczne zabawy polegające na jego ognistych spojrzeniach i ukradkowym dotyku przerwały wakacje. Nie zapomniałam o nim, stał się moją fantazją. Mam nadzieję, że oprę się pokusie i nie zerwę tego czarnego kwiatuszka. Albo, ze jemu przejdzie. Bo mieszanina uczucia, uwagi, inteligencji i boskiego ciała dla niektórych kobiet jest niezłym afrodyzjakiem.