Miałam być posłuszna i iść spać, ale boję się zacząć śnić!
Do tej pory jak myślałam o młodym mężczyźnie, to wrzucałam ich do rozległej kategorii wiekowej 25-45. Starsi, obecnie to Ci po 50tce. Nie mój cyrk, nie moje kredki. A ten 18latek to jakiś wypadek przy pracy, żart. Gdyby nie oczy smutnego demona i to, że wyczuwam go energetycznie (wiem kiedy przyjdzie, wiem kiedy patrzy, czuję go, jego dotyk na swoim ciele, choc tylko PATRZY), nigdy nie zainteresowałabym się tak młodym mięskiem. Mimo dużej inteligencji i wysokich walorów estetycznych, nie. Młodzi owszem, ale tak max dwa, cztery lata a nie 15! Popróbowałam sexu dla sportu, w sumie jest przereklamowany. Więc liczba sympatycznych ciach, na forum nie robi na mnie wrażenia. Lubię te moje domowe ciasteczko z siwiejącą, czarną brodą, starsze ode mnie o 2lata ��. Mamy inne libido, on jest normalny a ja kurewsko pobudliwe i wiecznie gotowe. Gdyby nie miłość, nie schodziłabym z mężczyzn. Ale jak to mówi moja koleżanka, nie jestem rozwiązła, to tylko ascendent scorpiona w baranie, tak, to wszystko �� Nie chciałam niczego odkrywać w nowym opakowaniu. Samo to mnie dopadło, choc się broniłam przed emocjami. Z mężem próbujemy, nawet dzisiaj rano odkrył w mojej seksualności cos nowego. Ale kontuzja jego kolana powoduje wiele frustracji. "wyleczyłam" go z leków, ale w październiku będzie następna operacja i koszmar zacznie się na nowo. A ja faktycznie, ciało kobiety, cechy typowo żeńskie, ale osobowość dość zdecydowana, z męskim spojrzeniem na erotykę, jesli da się to tak sztywno przyporządkować. Może dlatego przyjaźni z kobietami uczę się dopiero teraz? Lepiej rozumiem mężczyzn.