Czy dla facetów seks z każdą kobietą jest fajny? ;)

[czuly_kochanek]

Chcę tylko zachęcić do wypowiedzi także mniej wymagających facetów i poznać całe spektrum opinii. Dzięki takiemu podejściu jest szansa, że i "ruchacze" się wypowiedzą. W moim wątku są wszyscy mile widziani, także ci z poglądami innymi niż większość.

Teraz znając Twoje intencje, zmienia się nieco perspektywa

 

[Sialalalala]

Ja się nie wypowiem, bo już nie pamiętam co to seks

 

[adamoginski]

Męski czy aby nie trochę jak taki wiecznie nienajedzony kocur z napisem "next one"?

Nie, nie. Jedyny kocur do którego chcę być podobny to Garfield z napisem "gdzie moja lasagne"

 

[D'Arc]

Nie, nie. Jedyny kocur do który chcę być podobny to Garfield z napisem "gdzie moja lasagne"

No to właśnie o tym mówię

 

[adamoginski]

No to właśnie o tym mówię

Im niekumaty dziś

 

[Swiezak]

To tak jak porównać, że każdy zjedzony posiłek był dobry.
Wytrysk nie jest równoznaczny z dobrym seksem.
Dobry seks zależy od wielu czynników i u każdego mogą być inne.

 

[KlejnotNilu79]

Dobry jest wtedy, kiedy po zabawie mam ochotę ponownie to przeżyć.

 

[Mysterious1993]

Odpowiadam za siebie: nie z każdą. Fajny jest tylko wtedy, kiedy mamy choć trochę dobre dopasowanie seksualne. A im większe dopasowanie, tym lepszy seks. W przeciwnym wypadku jest zazwyczaj przeciętnie (nie mówię od razu, że słabo) i nie jest to coś, co później się wspomina

 

[maxis]

Ja sobie nie wyobrażam seksu z kimś kto nie jest zgodny z moimi preferencjami wyglądowi czy sylwetki (danej kobiety), od takiej, która by mi totalnie nie podobała spier... jak najdalej i najszybciej by się dało, aż by się za mną kurzyło.

 

[Szpada]

W samym pytaniu tkwi zasadniczy błąd, gdyż u faceta wytrysk nie równa się orgazm.

Zarówno jedno jak i drugie może wystąpić osobno. Mogę mieć zajebisty orgazm całego ciała bez wytrysku ale mogę też mieć wytrysk bez orgazmu. Ta druga sytuacja ma miejsce najczęściej wtedy gdy partnerka na siłę "wyciąga" ze mnie wytrysk a ja dla świętego spokoju pozwalam jej na to gdyż nie mam ochoty tłumaczyć czegoś komuś kto przekonany jest o własnej zajebistości, wiedzy i umiejętnościach.

Kończy się to w ten sposób, że średnio mam ochotę dać z siebie coś więcej i mam w głębokim poważaniu jej rozkosz, jeśli ona ma moją w tym samym miejscu.

Wypadałoby zweryfikować wcześniej tę bzdurę powtarzaną przez kobiety, jeśli zamierza się traktować faceta poważnie i gdy liczy się na pełne zaangażowanie z jego strony.

 

[adamoginski]

W samym pytaniu tkwi zasadniczy błąd, gdyż u faceta wytrysk nie równa się orgazm.

Czo?

 

[Sex&Orgasm]

Ogólnie to raczej każdy seks jest dla faceta fajny, w każdym bez problemu możemy dojść do orgazmu, więc nie wiem co by miało nie być fajnego w takim bzykanku.

My jesteśmy zbudowani prosto jak konstrukcja cepa, łapiesz walisz i to działa.
To tyle jeżeli chodzi o fizyczność.
Temat uczuć to już inna sprawa.

 

[ergo.]

Jak dla mnie żeby seks był udany nie wystarczy sam orgazm. Potrzebne jest też zaangażowanie partnerki, bo chyba nie ma nic gorszego niż zagubiona sierotka, którą trzeba non stop prowadzić za rączkę. I to oczywiście działa w obie strony.

Można dojść ale przy tym czuć niedosyt i irytację, że to jednak nie było do końca to.