Orgazm orgazmów nierówny. Przy masturbacji mogę powstrzymać prawie wszystko z ankiety, no może oprócz napięcia pośladków bo bez tego nie dojdę, i pewno twarzy naturalnej też nie zrobię.
Ale po co powstrzymywać?! Czym bardziej panuje nad sobą, tym słabszy jest orgazm, tzn mniej przyjemny. Np. gdy próbuję strzelić do muszli, a nie dookoła...
Umiem też zatrzymać spermę w cewce, sciskam ujęście cewniki mocno i gdy zaczynam wytryskiwać przerywam masowanie, dzięki temu mogę nie pobrudzić nic spermą i wypuścić ja na rękę czy chusteczkę. Ale taki orgazm jest dużo mniej przyjemny. To tylko w niesprzyjających okolicznościach.
A co do orgazmu podczas seksu, to staram się tylko nie wyglądać tragicznie głupio, tylko zwyczajnie głupio
staram się lekko uśmiechać. Albo wtulić w partnerkę z głową obok, tak, żeby mnie nie widziała, jeśli jest akurat taka pozycja, że się tak da. Jeśli nie, to bez przesady, nic specjalnego nie robię, oprócz mocnego jej trzymania.