Wiesz, Pitbull, w ktoryms poscie ostrzegasz jakiegos malolata przed zbyt czestym onanizowaniem sie, bo moze potem miec problemy ze wspolzyciem, a tutaj zamieszczasz cos takiego...
Sciagnalem ta ksiazke i przeczytalem. Nie wiem, czy te cwiczenia daja efekty, czy nie - na ten temat sie nie wypowiadam. Ale jest tam fragment, w ktorym zaleca sie - w ramach 'rozgrzewki' - zanurzyc sie w goracej wodzie. Malo tego, ta woda ma byc tak goraca, zeby "ledwo dalo sie wytrzymac". Lub, jako alternatywa, zanurzyc recznik w goracej wodzie i owinac nim penisa, razem z jadrami. Proponuje Ci, zebys zanim cos komus polecisz, czy udostepnisz, abys sam to najpierw przeczytal. Albo chociaz skonsultuj sie z kims, zapytaj - cokolwiek.
Jadra sa bardzo, bardzo, bardzo wrazliwym narzadem zewnetrznym. Zadaniem moszny jest przetrzymywanie jader na zewnatrz ciala aby utrzymac je w temperaturze nizszej, niz temperatura ciala. Kiedy temperatura w jadrach wzrasta, gwaltownie maleje ich zdolnosc do produkowania plemnikow. Mozna naprawde zrobic sobie powazna krzywde zanurzajac jadra w zbyt goracej wodzie. A Ty udostepniles ludziom "poradnik", w ktorym "radzi sie za kazdym razem stosowac dluga i porzadna rozgrzewke, pomocy goracej wody"... Tam nawet napisali, ze ta woda ma byc tak goraca, zeby w pierwszej chwili parzyla. I zeby sie rozgrzewac przed i po. I tak do granic wytrzymalosci. Mistrzu, bezpieczniejsze jest tanczenie nago na tokarce...
Bardzo madrze. Jesli ktos uwierzy i zacznie sie tak "rozgrzewac" to po tych 4-6 tygodniach najprawdopodobniej bedzie mogl uprawiac seks bez jakiegokolwiek zabezpieczenia...
To jest naprawde o wiele gorsze, niz czeste onanizowanie sie. I skutki moga byc znacznie powazniejsze...
Usun to, hm? :?