Małomiasteczkowe podejście ludzi nierozumiejących, że seks to nie tylko rozmnażanie się, ale też może być przyjemny. Jeśli obu stronom to pasuje i nikt nikogo do tego nie zmusza, to w czym problem.
Myślę, że wszyscy są święci mówiąc o grzechach kogoś innego... co jest złego w dziewczynie, robiącej loda w kiblu? Robi komuś krzywdę? Upokarza się sama? Dlaczego, skoro miała ochotę to zrobić i osoba do której przyczepiony był fiut jest zadowolona to w czym problem. Im jestem starsza, tylko zauważam że ludzie mają normlane podejście do seksu... jak jesteśmy młodzi to wbija nam się w głowę, że seks jest brudny, że jak dziewczyna ma kilku partnerów to kurwa, ale w stronę faceta już niekoniecznie padają takie sformułowania.
Seks, może być też zabawą, tylko często odkrywamy ten aspekt za późno.
Myślę, że wszyscy są święci mówiąc o grzechach kogoś innego... co jest złego w dziewczynie, robiącej loda w kiblu? Robi komuś krzywdę? Upokarza się sama? Dlaczego, skoro miała ochotę to zrobić i osoba do której przyczepiony był fiut jest zadowolona to w czym problem. Im jestem starsza, tylko zauważam że ludzie mają normlane podejście do seksu... jak jesteśmy młodzi to wbija nam się w głowę, że seks jest brudny, że jak dziewczyna ma kilku partnerów to kurwa, ale w stronę faceta już niekoniecznie padają takie sformułowania.
Seks, może być też zabawą, tylko często odkrywamy ten aspekt za późno.