Brak sexu po stracie , jak zacząć

[Józek ten od nocy]

Witam wszystkich!
Temat poruszyłem nijako z desperacji. Mam 32 lata, po stracie rodzica w wieku 18 lat przestałem się zadawać z kobietami w wyniku braku chęci do zycia. Po 16 latach , nie wiem jak zacząć, wiem że na tym forum pierwszy raz się przyznałem: pytanie do pań , czy taka historia od razu was zniech ( tego się obawiam )

 

[elomelo1]

Rynek matrymonialny jest bezlitosny dla facetów. Jak jesteś po 30tce to niestety ale większość kobiet będzie oczekiwała zdecydowanego faceta, obytego z kobietami, a nie pod pewnymi względami "nastolatka" którego będzie prowadziła za rękę.
Warto byłoby sobie w pewnym stopniu przepracować ten temat u specjalisty, a oprócz tego praktyka - zacznij od zagadywania na jakichś spotkaniach u znajomych, moze jakas impreza firmowa. Wyskocz do klubu. Tylko najważniejsze - rób to bez jakichkolwiek oczekiwań. Niech Twoim celem nie będzie poderwanie, a rozmowa i poznawanie - nabywanie tej swobody w relacjach z płcią przeciwną. Według mnie narazie nie powinieneś nastawiać się na podryw, bo z Twoim problemem bardzo szybko się sparzysz w temacie, zniechęcisz, wejdzie Ci na głowę, spadnie samoocena i poczucie wartości, co w konsekwencji postawi Cię w jeszcze gorszym miejscu niż obecnie jesteś.

 

[Józek ten od nocy]

Rynek matrymonialny jest bezlitosny dla facetów. Jak jesteś po 30tce to niestety ale większość kobiet będzie oczekiwała zdecydowanego faceta, obytego z kobietami, a nie pod pewnymi względami "nastolatka" którego będzie prowadziła za rękę.
Warto byłoby sobie w pewnym stopniu przepracować ten temat u specjalisty, a oprócz tego praktyka - zacznij od zagadywania na jakichś spotkaniach u znajomych, moze jakas impreza firmowa. Wyskocz do klubu. Tylko najważniejsze - rób to bez jakichkolwiek oczekiwań. Niech Twoim celem nie będzie poderwanie, a rozmowa i poznawanie - nabywanie tej swobody w relacjach z płcią przeciwną. Według mnie narazie nie powinieneś nastawiać się na podryw, bo z Twoim problemem bardzo szybko się sparzysz w temacie, zniechęcisz, wejdzie Ci na głowę, spadnie samoocena i poczucie wartości, co w konsekwencji postawi Cię w jeszcze gorszym miejscu niż obecnie jesteś.

Bardzo dziękuję za poświęcony czas, rady na pewno zapamiętam .

 

[elomelo1]

Bardzo dziękuję za poświęcony czas, rady na pewno zapamiętam .

Powodzonka mordko

 

[Aronim]

Ja bym nie spekulował jaki jest rynek matrymonialny. Zwyczajnie jeżeli teraz chcesz żyć to żyj. To nie jest wiek, w którym musisz szukać żony. Zresztą pytanie jest o seks.
Po pierwsze pozbądź się desperacji. Tak jak napisał elomelo1 żadnych oczekiwań. Nastaw się, że to będzie zwykła miła znajomość. Idź do kina, do teatru, do restauracji, spędzajcie razem czas. Sprawy seksu stawiaj uczciwie, nie obiecuj związku do końca życia.
No i spróbuj być pewnym siebie, pokazuj, że jesteś pewny siebie. Nawet jak nie jesteś to takie nastawienie automatycznie doda Ci prawdziwej pewności. Tylko nie mył pewności siebie z bezczelnością
Nie obawiaj się jak to wyjdzie po długiej przerwie. Może wyjść słabo ale co z tego. Jeżeli kobieta odpuści po jednym słabym razie to nie ma co sobie zawracać nią głowy, są przecież inne.

Co do pytania, czy kobiety zniechęci Twoja historia, to myślę, że trochę tak. Ale takiej historii nie opowiada się na pierwszym spotkaniu. Jak powiesz na początek, że jesteś długo sam to moim zdaniem wystarczy. Daj się najpierw poznać a na takie osobiste wyznania przyjdzie czas.
Jak będzie chemia to większości kobiet to nie zniechęci.