• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.
  • Cytuj tylko wtedy, gdy to konieczne. Aby odpowiedzieć użytkownikowi, użyj @nazwa_użytkownika.

Alicja z krainy...

Kobieta

Kataryna X

Biegły Uwodziciel
Część pierwsza: Nioczekiwana weryfikacja

Alicja była młodą, ambitną dziennikarką, miała narzeczonego, dom, pracę, wszystko szło w dobrym kierunku. Swój sukces zawdzięczała serii artykułów dotyczących rasizmu, szybko zyskując wizerunek „adwokatki ciemnoskórych”. Wydawało się że tak zbudowana reputacja jest nie do obalenia, jednak w przeszłości Alicji kryła się skaza, jako licealistka sympatyzowała z ruchem nacjonalistycznym. Wprawdzie zerwała wszelkie kontakty to ten epizod był dla niej bardzo niewygodny w obliczu nadchodzącej szansy i napisania szeregu artykułów dla wiodących portali.
O przeszłość Alicji nikt już nie zadawał pytań więc wystarczyło pójść na kolację, oczarować zebranych swoją elokwencją i kobiecością aż będą jej jedli z ręki i propozycje od portali posypią się jak konfetti. Przecież już nie raz to robiła.

Szminka, szpilki, pończochy i czarna sukienka to był jej przepis na sukces. Tego wieczoru na miejsce odstawił ją narzeczony, sam nie mógł wziąć udziału nad czym bardzo ubolewał bo cieszyły go sukcesy narzeczonej którą tak kochał.

W środku panowała luźna atmosfera a Alicja od wejścia została zasypana gradem komplementów ,w zasadzie już do tego przywykła. Przed nią rysowała się świetlana przyszłość. Po zajęciu miejsca przy stole Alicja spostrzegła naprzeciwko siebie wolne miejsce.

-Hmm czekamy jeszcze na kogoś, myślałam że już wszyscy są? - spytała

-Ach, zapomniałem Ci powiedzieć, zaprosiłem Dereka, aktywistę Black Lives Matter, będzie naszym doradcą przy nadchodzącej serii - odpowiedział gospodarz domu a zarazem redaktor naczelny.

Alicja zmarszczyła czoło, gdzieś już słyszała o tym człowieku ale nie potrafiła sobie przypomnieć gdzie...
Na chwile jakby Alicja odpłynęła myślami w przeszłość lecz dzwonek do drzwi przywrócił ją do rzeczywistości. W drzwiach staną postawny czarnoskóry mężczyzna który pewnym krokiem ruszył ku zebranym. Na dobrze zbudowanym ciele pasowała się biała koszula, która podkreślała atletyczną sylwetkę.

- To jest Derek, część z was go zna ale nie wszyscy, będzie z nami współpracował i sądzę że to da nam przewagę nad konkurencją (hahah), no zapraszam do stołu, najpierw wypijmy, zjedzmy a potem o interesach - przedstawił swojego gościa gospodarz.

Atmosfera od razu się zmieniła wszyscy czekali na to co ma do powiedzenia gość szczególny. Wydawał się charyzmatyczny.

-Witam was kochani cieszę się że mogę wam pomóc – jego niski głos ciął powietrze na kawałki. Już na samym początku spowodował u Alicji dreszcze.

Przywitał się ze wszystkimi, łącznie z Alicją podając silną, dużą dłoń każdemu.

Rozmowy toczyły się w najlepsze wszyscy czuli się doskonale aż Derek zwrócił się do wszystkich.

- Słuchajcie – głośny głos Dereka przeszył ciało Alicji - chwila uwagi dla tego co powiem wielu tu obecnych włożyło sporo wysiłku w nagłaśnianie problemów czarnoskórej mniejszości ,dziękuję ale zarazem przestrzegam, że nie wszystko jest idealne, dziś możecie się nazywać antyrasitami ale czy jutro będziecie o tym pamiętać? Czy nie wrócicie do swoich „białych obowiązków? Przemyślcie to, liczę na wszą szczerość – skwitował wznosząc toast – Black Power!

Jego słowa choć nieco niezrozumiałe to wywierały ogromny wpływ na obecnych, w tym na Alicję która znów poczuła ten dreszcz na plecach. Zdawało się że każde słowo które wypowiada ten czarnoskóry facet jest prawdą. Alicja już tak nie mogła brylować, czuła że musi uważać na swoje słowa. Znów ich spojrzenia się spotkały.

- A ty ?… Alicjo coś tam pisujesz prawda? Uważasz że to co piszesz jest dobre?

- Tak uważam że robię dobrą robotę bo ...

- Robotę! Dla Ciebie to praca czyli jak ktoś Ci zapłaci to wtedy jest temat, czy inaczej dalej byś robiła swoje? - szybko skwitował Derek przerywając Alicji

- Yyy nie rozumiem … ja nie robię tego tylko dla pieniędzy, przecież wszyscy wiedzą jaka jestem, wybacz ale źle mnie chyba oceniasz.

Derek zmierzył Alicje wzrokiem i się głośno zaśmiał

- Moja ocena to moja ocena, jak na białą kobietę to za bardzo starasz się być tą „adwokatką”, nie masz nic innego do roboty? CO?

- Zawsze się tym zajmowałam to mój dziennikarski obowiązek.. pokazywanie prawdy

- ZAWSZE! HAHAHA, okej jesteś świetna, od zawsze HAHAHA.. Alicjo naprawdę, a jaka jest ta prawda?

- Przepraszam ale nie rozumiem pytania.

Alicję jakby przeszył piorun , czyżby egzotyczny przybysz coś wiedział o przeszłości naszej bohaterki, przecież przynależenie do nacjonalistów to jeszcze nie taki grzech ,prawda? No chyba że Alicja skrywa coś czego do tej pory nikt nie wiedział. Póki co czuła się coraz bardziej osaczona.

- Czytałem twoje artykuły i nie wszystko jest prawdą wiesz o tym? Wypowiadasz się w naszym imieniu o naszych sprawach, siedząc wygodnie w fotelu kto Ci na to pozwolił?

- Ja...ja nie mam złych intencji.

Pewność siebie z Alicji jakby nagle uleciała, jej głos drżał, zaczęła się bardziej zastanawiać nie tylko co odpowiedzieć ale także co sobie myślą ludzie którzy do tej pory uważali ją za wzór antyrasimu. Świat w którym żyła powoli ulatywał ,do tej pory nikt nie podważył jej poglądów, a teraz podważał je czarnoskóry mężczyzna i Alicja poczuła się bezradna, pierwszy raz pod ścianą krytyki. To nie było komfortowe miejsce.
Derek dobrze czuł się w temacie i lubował się w zawstydzaniu białych kobiet ,wiedział jaka jest Alicja , znał takie i wiedział że jej słabym punktem jest rasizm, bała się tego oskarżenia, nie tylko ona, tyle że do tej pory nikt tak jej nie określił. Wiele jej podobnych kobiet paraliżuje strach przed tym oskarżeniem. Na chwilę nasza bohaterka odetchnęła z ulgą poprawiając ramiączko sukienki, lecz Derek nie zamierzał rezygnować.

- Słuchajcie! W ostatnim swoim eseju.........

Derek zaczął przemowę lecz Alicję jakby sparaliżowało, dookoła wszystko zamarło, wzięła głęboki oddech i w głębi duszy powiedziała sobie NIE! „Nie dam się tak ustawiać jakiemuś cwaniaczkowi co nie robi nic, poza ocenianiem innych, wydaje mu się że jak jest czarny to wszystko mu wolno, dość”, DOŚĆ ….

- czy wiecie co to znaczy urodzić się czarnym w białym społeczeństwie, czy wiecie jak to jest sprowadzić czarne dziecko na świat, czy biała kobieta ma odwagę sprowadzić czarne dziecko na świat?

Alicję z letargu wyrwały te słowa wypowiedziane tak stanowczo że trudno było zinterpretować je jako pytanie. Wzrok Dereka utkwił w oczach Alicji , na tyle długo że automatycznie poczuła się aby odpowiedzieć

- eee yyyto zależy … może ale czy.. chce to bardzo indywidualny temat

Głos Alicji drżał zdradzając niepewność, czuła jak tonie, jak po raz kolejny rozgląda się po towarzystwie aż ktoś pomoże odeprzeć słowną ofensywę Dereka, jednak odpowiadała cisza

- To miałabyś odwagę urodzić czarne dziecko Alicjo? Pytam tak czy nie?

- Nie wiem proszę dać mi spokój! Mam narzeczonego, te pytania są nie na miejscu, nie jestem rasistką do cholery!

- O proszę biała kobieta stwierdza że nie jest rasistką a co pozwala Ci tak myśleć, system w którym żyjesz? Ja twierdzę że jesteś rasistką!


- Przecież... ja.. ja nie jestem... och... dlaczego..

W błękitnych oczach Alicji pojawiły się łzy, właśnie padły słowa który tak się obawiała w dodatku z ust czarnoskórego mężczyzny. Do rozmowy wtrącił się gospodarz.

-Proszę was kochani nie kłóćcie się, jesteśmy po tej samej stronie wszystko sobie jakoś wyjaśnicie, dwa silne charaktery, zdrowie !

- Ja nie będę nic wyjaśniał ta kobieta jest dla mnie rasistką i mojej rekomendacji nie dostanie, idę odpocząć, jestem zmęczony, jutro widzimy się wszyscy oprócz niej. - odpowiedział wzburzony Derek.

Wstał i poszedł do pokoju dla gości gdzie miał nocować, zostawiając Alicję z ogromnym ciężarem. Nie odzywała się już, czuła się winna, gdzieś w głębi jej serca była zadra którą tera Derek rozdrapał, spotkanie nie szło po jej myśli, zupełnie. Zamiast świętować musiała przełknąć gorycz porażki. Ze łzami w oczach wyszła do łazienki, rozpłakała się ,patrzyła na swoje nowe buty które miały pomóc jej dojść do sukcesu. Musiała się pozbierać i zawalczyć o swoje imię i karierę.

C.D.N
 
Kobieta

Kataryna X

Biegły Uwodziciel
Część druga: Każdy ma jakieś demony

Alicja postanowiła się przewietrzyć , na tarasie czekała Patrycja żona gospodarza a zarazem wspólniczka w interesach. Paliła papierosa, co chwila wydmuchując kłęby dymu. Choć na zewnątrz było ciepło to Alicję co chwilę przechodziły dreszcze.

- Nie ma to jak świeże powietrze - zażartowała Alicja.

- Co się z Tobą Ala dzieje? Co to było przy stole, nieźle wkurzyłaś Dereka.

- Przecież to on na mnie naskoczył...

- Ala do cholery! Jak znam Dereka to wiem że on bez powodu się tak nie zachowuje, coś jest na rzeczy ,mam rację?

- Ale co może być na rzeczy?

- Pamiętaj że włożyliśmy sporo pracy w ten projekt i ty jesteś twarzą tego przedsięwzięcia , rozumiesz jaka jest teraz sytuacja, jak Derek się wkurzy to będzie po projekcie. Alicja popatrz się na mnie i powiedz o co tu chodzi.

- No ja kiedyś, wiesz za młodu ,trochę sympatyzowałam z nacjonalistami, to było dawno.

- Nie uwierzę że chodziło mu tylko o przynależność, Ala mów jak na spowiedzi.

- No była taka sytuacja wiesz, kilku chłopaków na dworcu we Wrocławiu pobiło czarnoskórego studenta...

-Pamiętam , była taka głośna sprawa, no i co ty masz do tego?

- Ja tam wtedy stałam i się przyglądałam ,ten czarnoskóry prosił mnie o pomoc a ja stałam. Stałam i się patrzyłam jak go kopali.

Na chwile Alicja myślami wróciła do tego zdarzenia i poczuła jeszcze większy ciężar na sercu. Choć żałowała tego co się stało to nigdy nie poczuła ulgi. Patrycja dokończyła papierosa ,by już po chwili zapalić drugiego nerwowo chodząc po tarasie.

- Najgorsze jest to że to zataiłaś, wiesz że jak to wyjdzie to nie zostawią na tobie suchej nitki, stracimy wiarygodność, projekt się posypie, kur*a ale się narobiło.

- To było dawno, ja naprawdę tego żałuję, każdy ma jakieś demony.

- Tylko twoje demony spieprzą nam projekt, kur*a. Nie spodziewałam się tego po tobie. Antyrasistka jest rasistką, jak to brzmi.

Z ust Patrycji na co dzień takich wulgaryzmów trudno było uświadczyć , więc Alicja coraz bardziej zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji. Nie chodzi już o jej ego ale o cały projekt, który przez nią może zostać niezrealizowany. Czuła się emocjonalnie rozbita słowa Dereka pokroiły jej pewność siebie na drobne kawałki które teraz będzie musiała sama pozbierać do kupy. Patrycja właśnie kończyła kolejnego papierosa.

- Pogadam z Derekiem, nawet mu zapłacę za milczenie. - powiedziała Alicja

- Rób co chcesz, naważyłaś sobie piwa to teraz je wypij, - mówiąc to ruszyła w kierunku drzwi , by zwrócić się już z mniej emocjonalnym tonem - Ala, jutro wstawie się u Dereka za tobą ale nic nie obiecuję.

-Dziękuję i przepraszam.

Wchodząc spojrzała na schody prowadzące na piętro. Bała się tam pójść i skonfrontować się z Derekiem, a raczej ze swoją przeszłością. Demony wróciły i wywróciły świat Alicji w którym do tej pory czuła się tak komfortowo.
Po powrocie Alicja , nie mogła usiedzieć przy stole, czuła na sobie wzrok biesiadników, czuła że słowa Dereka dały im powód do podejrzeń. Choć nikt tego nie mówił wprost to czuć było presję która oplatała ciało Alicji, chciała się schować, zniknąć, zapaść pod ziemię.
Niezręczną ciszę przerwał telefon od narzeczonego. Mogła na chwilę odetchnąć i przynajmniej poudawać że wszystko jest w porządku , jednocześnie poczuła żal do Łukasza, on wtedy też tam był, kopał niewinnego studenta tylko dlatego że miał inny kolor skóry. Czasu już nie cofnie ale jeszcze raz spojrzała na schody. Zajrzała do torebki szukając gotówki, musiało wystarczyć. Spojrzała jeszcze w kierunku Patrycji jakby szukała w niej pomocy, ona jedynie wymownie przewróciła oczami.

Ruszyła na górę , miała wrażenie jakby jej obcasy były z ołowiu, każdy krok stawiała z trudem. Ale czuła że musi to rozwiązać tu i teraz.

C.D.N
 
Kobieta

Kataryna X

Biegły Uwodziciel
Część trzecia: "Jaskinia Lwa"

Alicja oddychała coraz trudniej, serce biło mocniej, zbliżała się do pokoju Dereka wąskim korytarzem na którym delikatne światło rzucała mała ozdobna lampka. Jeszcze mogła zawrócić, jednak podążała dalej ,czas wydawał się zwalniać.
Zapukała. Odpowiedziała cisza, już chciała odejść ,odetchnąć gdy po chwili usłyszała głos Dereka.

-Wejsć!

Aljicja złapała za klamkę i weszła zmierzyć się ze swoimi demonami.

- Czego tu chcesz? Chyba wyraźnie powiedziałem co o Tobie myślę.

-Ja... ja chciałam... porozmawiać.

Głos Alicji łamał się, Derek siedział w fotelu w samych bokserkach, teraz bez koszuli było widać dopiero jak dobrze zbudowany jest ten czarnoskóry facet. Szerokie ramiona i wyraźnie zarysowane mięśnie , ciemnoczekoladowa skóra na której co jakiś czas znajdowała się blizna, w białych bokserkach wyraźnie odznaczało się sporych rozmiarów przyrodzenie, można było odnieść wrażenie że zaraz opuści krępującą bieliznę.

- Porozmawiać a o czym? Ja nie mam czasu na głupoty gadaj i spi***alaj!

Derek wstał i podszedł do Alicji, jedną ręką poprawiając swojego penisa , co spowodowało u dziewczyny falę gorąca. Na jej twarzy pojawiły się rumieńce. Chciała uciec ,lecz nie mogła ,stała jak wryta a w jej głowie niczym w bębnie pralki kotłowały się sprzeczne emocje. Potęgował to jeszcze specyficzny zapach, zapach męskiego ciała.

- Ja chciałam wyjaśnić... eeee to na dole... dzisiaj, to nie jest tak.

- Co jest? Mowę Ci odjęło... Hahaha.. patrzysz się na ma mojego penisa, pewnie chcesz go zobaczyć, zboczona suka.

Alicja próbowała odwrócić wzrok, lecz to było silniejsze. Choć rozum mówił nie to ciało krzyczało TAK! TAK!

-Nie... proszę ja... ja chciałam tylko przeprosić.

-Prosisz ,przepraszasz sporo musisz mieć na sumieniu... hahaha... dotknij go to wtedy pogadamy, chyba że mam zejść na dół i wszystko o tobie powiedzieć. Chyba tego nie chcesz , mam rację?

Derek zsuną bokserki i oczom Alicji ukazał się majestatyczny czarny penis, kilka ruchów dłonią sprawiło że był już sztywny. Derek ują dłoń rekę dziewczyny w nadgarstku i poprowadził na swoje przyrodzenie. Jej wątła biała dłoń kontrastowała z masywnym czarnym penisem. Choć paraliżował ją strach to ujęła go i przesunęła delikatnie, poczuła niesamowicie gładką skórę. Alicja przełknęła ślinę a jej usta zdradzały targające ją emocje.

- Uuuu widzę że Ci się podoba.

- Ja, nie ...to znaczy - głos Alicji drżał- ja naprawdę przepraszam.

- Dobra dosyć tej zabawy, mam ochotę na Ciebie. Zamknij pysk i rób co każę. Na stół!

Derek chwycił Alicję i przesunął w kierunku stołu, po czym oparł ją o niego. Chwycił jedną ręką nadgarstki dziewczyny i umieścił je za plecami dociskając ją do chłodnego jeszcze blatu stołu. Drugą ręką niedbale zsuną koronkową bieliznę Alicji odsłaniając jej łono , po czym wsadził jej palec upewniając się czy jest mokra. Alicja była mokra, jej ciało było gotowe na przybysza z Afryki.
Delikatnie przystawił główkę penisa do jej pochwy , złapał za włosy Alicji tak aby nie mogła się ruszyć, drugą ręką wciąż trzymając jej nadgarstki.

Czarny penis Dereka wsuną się w ciało Alicji, z zaskakującą gracją i płynnością ruchu, dziewczyna jęknęła delikatnie, jakby chciała ukryć to co czuje.

-Uuuuu, jaka ciasna biała suka! Aaaaah

Czarnoskóry mężczyzna rozpoczął rytmicznie ruchy biodrami które w idealnej harmonii z jego silnym ciałem napędzały ruch masywnego penisa. Alicja za każdym razem odczuwała przeszywający dreszcz , jakby każda komórka jej ciała zmagała się z trzęsieniem ziemi. Na rozgrzanych ciałach kochanków pojawiły się krople potu.

Chwycił dziewczynę w talii tuż nad pośladkami, tak aby naciskać obydwoma kciukami, co sprawiało że ciało Alicji wyginało się w łuk. Przyspieszył tempo a pojękiwania dziewczyny tylko wzmagały jego samczą energię. On tez z każdym ruchem coraz mocniej pomrukiwał. Ich ciała tak różne od siebie tak teraz zdawały się łączyć w namiętnym tańcu oddechów. Alicja spoglądała w szybę w której widziała odbicia ich ciał.

Derek posuwał Alicję coraz to szybciej, mocniej. Położył swój tors na plecach dziewczyny, wciskając jej ciało w stół. Poczuł jak powoli zaczynają się drgawki a jej oddech rozpędza się. Objął ją ramionami i ścisną.

- A... aaaah, mam Cię... ty głupia... biała... suko!

Alicja zdawała się odpływać gdy jednocześnie czarny penis Dereka pompował nasienie w jej ciało , skąpana w rozkosznych konwulsjach słyszała tylko donośny głos, ryk dochodzącego mężczyzny, który niczym lew dawał znać o swojej dominacji.
Po chwili oboje zamarli spleceni w namiętnym uścisku a dźwiękowy spektakl przechodził w ciszę.
Czarnoskóry mężczyzna jeszcze wykonał kilka ruchów posuwistych po czym powoli wysunął swojego masywnego czarnego penisa z ciała Alicji.

Kiedy Derek już kład się na łóżko Ala leżała jeszcze na stole, jakby nie do końca zdając sobie sprawę z tego co się właśnie wydarzyło, kochała się z czarnoskórym facetem, czego do tej pory nie mogła sobie nawet wyobrazić. Jednak z jej serca spadł ogromny ciężar, poczuła błogą ulgę.


Koniec.
 
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
A Alicja Opowiadania erotyczne 2

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry