Witajcie, od jakiegoś czasu zacząłem się bawić w trójkąty z parami i podnieca mnie szczególnie podwójna penetracja, dwa w cipkę, dwa w usta czy ocieranie kutasami przez dziewczynę, czyli frot. Nie kręcą mnie faceci, oral czy anal, albo cokolwiek sam na sam z facetem. Ale drugi kutas podczas trójkąta z fajną dziewczyną mnie podnieca. Warunek, to że facet jest czysty i estetyczny, najlepiej młody. Ogólnie nie uważam tego za coś złego czy niemęskiego, zabawa we troje jest naprawdę ciekawa dzięki temu. Ale jednak trochę się tego wstydzę, nie opowiedziałbym o tym koledze. Kobiety lubiące z dwoma facetami reagują bardzo pozytywnie i mówią, że każdy facet powinien mieć takie podejście. Panowie z par z którymi rozmawiałem też reagują pozytywnie i mają podobne fantazje, chociaż póki ja nie poruszę tematu to też się trochę wstydzą, żaden nie utożsamiał tego z byciem bi. Sam na sam nie mógłbym nawet zwalić w towarzystwie innego faceta, nie mówiąc o jakimkolwiek dotyku, nie czułbym się komfortowo. Natomiast we troje lubię nawet jak dziewczyna trzymając nasze kutasy dłońmi pociera jednym o drugiego i w ten sposób masuje.
Jakie macie do tego podejście? Ktoś też tak lubi? Dziewczyny, podoba się wam takie podejście u faceta? Czy to jednak ujmuje męskości? Chciałbym poznać Wasze opinie.
Jakie macie do tego podejście? Ktoś też tak lubi? Dziewczyny, podoba się wam takie podejście u faceta? Czy to jednak ujmuje męskości? Chciałbym poznać Wasze opinie.