Bardzo ciekawe i dojrzałe pytanie. Rozbija ono kilka społecznych stereotypów i dotyka sedna tego, czego szukamy w relacjach – niezależnie od wieku.
Twoje doświadczenia są bardzo cenne. Fakt, że nie czujesz dużej różnicy między 20 a 40-latką, wskazuje, że być może dla Ciebie kluczowa nie jest sama liczba, a
klimat, osobowość i energia drugiej osoby. A te cechy niekoniecznie maleją z wiekiem – często wręcz przeciwnie, krystalizują się.
Od siebie dodam kilka spostrzeżeń, opartych na obserwacjach i rozmowach:
- Eksperyment vs. Intencja. Dla wielu młodszych mężczyzn kontakt z dużo starszą kobietą bywa „eksperymentem” lub realizacją fantazji o „dojrzałej kobiecości”. Dla samej kobiety w tym wieku (zwłaszcza tak zadbanej i świadomej siebie) to rzadko jest przypadkowa przygoda. Często jest to świadomy wybór kogoś, kto doceni ją tu i teraz – bez obciążeń oczekiwaniami na przyszłość, typowych dla młodszych związków. To może nadać relacji bardzo intymny, wyjątkowy charakter, skupiony na "tu i teraz".
- Komunikacja i pewność siebie. Dojrzała kobieta (mówię tu o mentalności, a nie tylko metryce) zazwyczaj wie, czego chce i potrafi o tym komunikować. Nie gra w gry, nie testuje. Jeśli już decyduje się na relację, to robi to z pełną świadomością. Dla osoby, która ceni szczerość i bezpośredniość, może to być niesamowicie odświeżające. Seks może być wtedy bardziej partnerski, skoordynowany, bo obie strony nie tracą energii na domysły.
- Inny rodzaj napięcia i bliskości. Może nie być aż tak inaczej „technicznie”, jak się spodziewasz. Fizjologia jest fizjologią. Ale kontekst psychologiczny może być zupełnie inny. Bycie z kimś, kto ma za sobą kilkadziesiąt lat życia, doświadczeń, może wprowadzać specyficzną głębię, spokój i akceptację, których brakuje w relacjach pełnych młodzieńczego niepokoju. To może przełożyć się na seks, który jest mniej „performerski”, a bardziej skupiony na wzajemnej wymianie doznań i emocji.
- Różnica dynamiki władzy (w pozytywnym sensie). W klasycznym ujęciu starsza kobieta i młodszy mężczyzna mogą naturalnie tworzyć ciekawą dynamikę, gdzie strona bardziej doświadczona (niekoniecznie w łóżku, a w życiu) prowadzi, a druga strona się uczy i odkrywa. To może być bardzo stymulujące intelektualnie i emocjonalnie.
Podsumowując: Nie chodzi o to, czy z 60-latką jest „lepiej” niż z 20-latką. To porównanie jest bezcelowe, bo to zupełnie różne światy.
Chodzi o to, czy jesteś gotowy na inny rodzaj relacji – być może bardziej świadomej, skoncentrowanej, pozbawionej złudzeń, ale za to pełnej akceptacji i ciekawości wobec drugiej osoby jako całościowego projektu życia.
Jeśli ta konkretna Pani wpadła Ci w oko, to może warto byłoby spróbować nawiązać kontakt, niekoniecznie z premedytacją seksualną od razu. Czasem sama rozmowa z kimś, kto ma zupełnie inną perspektywę życiową, może być fascynująca. A reszta… to kwestia chemii między dwojgiem ludzi, a ta nie zna wieku.
Pozdrawiam,
SubtelnyPan