Jak długo nie daliście się bzykać dla waszej połówki i dla czego ? Jak druga połowa to znosiła ?
- Rozpoczęty przez ziger
- Rozpoczęty
Nie wiem czy dobrze rozumiem pytanie? Odpowiem więc z perspektywy 3 sytuacji.
Ja nie uprawiałam seksu gdy tylko moje uczucia się kończyły i nie widziałam z danym facetem przyszłości automatycznie przestawał mnie kręcić. Z seksu codzinnego lub co drugi dzień potrafił być miesiąc, dwa zupełnie bez. Facet znosił to bardzo źle.
Ja z kolei brak seksu również znosiłam tragicznie, jeśli facet z jakiegokolwiek powodu mi go odbierał. Dla mnie tydzień, dwa bez to był koniec świata.
Gdy byłam młoda i miałam zasadę (
) 3 miesiące bez seksu gdy związek się dopiero zaczynał, to czułam sie wiecznie nabuzowana.
Ja nie uprawiałam seksu gdy tylko moje uczucia się kończyły i nie widziałam z danym facetem przyszłości automatycznie przestawał mnie kręcić. Z seksu codzinnego lub co drugi dzień potrafił być miesiąc, dwa zupełnie bez. Facet znosił to bardzo źle.
Ja z kolei brak seksu również znosiłam tragicznie, jeśli facet z jakiegokolwiek powodu mi go odbierał. Dla mnie tydzień, dwa bez to był koniec świata.
Gdy byłam młoda i miałam zasadę (
) 3 miesiące bez seksu gdy związek się dopiero zaczynał, to czułam sie wiecznie nabuzowana.Ja byłam z jednym facetem toksykiem kilka lat.
Najdłużej nie uprawiałam seksu będąc w związku ponad rok
Na początku było bosko, wiadomo, codzienny seks, urozmaicenia, wzajemne nakręcanie się, wyjścia, wyjazdy a nawet numerki w publicznych miejscach, potem kłótnie i wszystko się popsuło.
Zawsze to ja byłam w jego oczach winna, uważał że go zdradzam, kiedy chodziłam do pracy i nawet nie patrzyłam w oczy innym facetom, byłam mega lojalna.
Potem mówił, że nie zasługuje na seks z nim, przez kilka miesięcy był tylko oral i to od święta, albo jak się popłakałam, bo to go kręciło
(Sama nie wiem jak mogłam tkwić w czymś takim!) Oboje mieszkaliśmy w UK i może to mnie przy nim trzymało, że bałam się być sama.
Prosiłam się o jakikolwiek kontakt fizyczny, a on mi tylko ubliżał aż całkowicie stałam się zimna, smutna i zamknięta w sobie.
Odeszłam od niego i ciężko mi się z kimś umówić, także sama się zaspokajam tylko
Nie polecam!
Najdłużej nie uprawiałam seksu będąc w związku ponad rok
Na początku było bosko, wiadomo, codzienny seks, urozmaicenia, wzajemne nakręcanie się, wyjścia, wyjazdy a nawet numerki w publicznych miejscach, potem kłótnie i wszystko się popsuło.
Zawsze to ja byłam w jego oczach winna, uważał że go zdradzam, kiedy chodziłam do pracy i nawet nie patrzyłam w oczy innym facetom, byłam mega lojalna.
Potem mówił, że nie zasługuje na seks z nim, przez kilka miesięcy był tylko oral i to od święta, albo jak się popłakałam, bo to go kręciło
(Sama nie wiem jak mogłam tkwić w czymś takim!) Oboje mieszkaliśmy w UK i może to mnie przy nim trzymało, że bałam się być sama.
Prosiłam się o jakikolwiek kontakt fizyczny, a on mi tylko ubliżał aż całkowicie stałam się zimna, smutna i zamknięta w sobie.
Odeszłam od niego i ciężko mi się z kimś umówić, także sama się zaspokajam tylko
Nie polecam!
Dobrze że już ten związek za tobą. Życie jest zbyt krótkie by tracić czas na nierokujące relacje. Powodzenia w przyszłym związku.Ja byłam z jednym facetem toksykiem kilka lat.
Najdłużej nie uprawiałam seksu będąc w związku ponad rok
Na początku było bosko, wiadomo, codzienny seks, urozmaicenia, wzajemne nakręcanie się, wyjścia, wyjazdy a nawet numerki w publicznych miejscach, potem kłótnie i wszystko się popsuło.
Zawsze to ja byłam w jego oczach winna, uważał że go zdradzam, kiedy chodziłam do pracy i nawet nie patrzyłam w oczy innym facetom, byłam mega lojalna.
Potem mówił, że nie zasługuje na seks z nim, przez kilka miesięcy był tylko oral i to od święta, albo jak się popłakałam, bo to go kręciło
(Sama nie wiem jak mogłam tkwić w czymś takim!) Oboje mieszkaliśmy w UK i może to mnie przy nim trzymało, że bałam się być sama.
Prosiłam się o jakikolwiek kontakt fizyczny, a on mi tylko ubliżał aż całkowicie stałam się zimna, smutna i zamknięta w sobie.
Odeszłam od niego i ciężko mi się z kimś umówić, także sama się zaspokajam tylko
Nie polecam!
Ja byłam z jednym facetem toksykiem kilka lat.
Najdłużej nie uprawiałam seksu będąc w związku ponad rok
Na początku było bosko, wiadomo, codzienny seks, urozmaicenia, wzajemne nakręcanie się, wyjścia, wyjazdy a nawet numerki w publicznych miejscach, potem kłótnie i wszystko się popsuło.
Zawsze to ja byłam w jego oczach winna, uważał że go zdradzam, kiedy chodziłam do pracy i nawet nie patrzyłam w oczy innym facetom, byłam mega lojalna.
Potem mówił, że nie zasługuje na seks z nim, przez kilka miesięcy był tylko oral i to od święta, albo jak się popłakałam, bo to go kręciło
(Sama nie wiem jak mogłam tkwić w czymś takim!) Oboje mieszkaliśmy w UK i może to mnie przy nim trzymało, że bałam się być sama.
Prosiłam się o jakikolwiek kontakt fizyczny, a on mi tylko ubliżał aż całkowicie stałam się zimna, smutna i zamknięta w sobie.
Odeszłam od niego i ciężko mi się z kimś umówić, także sama się zaspokajam tylko
Nie polecam!
Biedna Ty . Przytulam.
Szok i niedowierzanie...Ja byłam z jednym facetem toksykiem kilka lat.
Najdłużej nie uprawiałam seksu będąc w związku ponad rok
Na początku było bosko, wiadomo, codzienny seks, urozmaicenia, wzajemne nakręcanie się, wyjścia, wyjazdy a nawet numerki w publicznych miejscach, potem kłótnie i wszystko się popsuło.
Zawsze to ja byłam w jego oczach winna, uważał że go zdradzam, kiedy chodziłam do pracy i nawet nie patrzyłam w oczy innym facetom, byłam mega lojalna.
Potem mówił, że nie zasługuje na seks z nim, przez kilka miesięcy był tylko oral i to od święta, albo jak się popłakałam, bo to go kręciło
(Sama nie wiem jak mogłam tkwić w czymś takim!) Oboje mieszkaliśmy w UK i może to mnie przy nim trzymało, że bałam się być sama.
Prosiłam się o jakikolwiek kontakt fizyczny, a on mi tylko ubliżał aż całkowicie stałam się zimna, smutna i zamknięta w sobie.
Odeszłam od niego i ciężko mi się z kimś umówić, także sama się zaspokajam tylko
Nie polecam!
Przykro czytać, że coś takiego miało miejsce... Mam nadzieję, że niedługo przejdzie Ci ta trauma i otworzysz się na ludziJa byłam z jednym facetem toksykiem kilka lat.
Najdłużej nie uprawiałam seksu będąc w związku ponad rok
Na początku było bosko, wiadomo, codzienny seks, urozmaicenia, wzajemne nakręcanie się, wyjścia, wyjazdy a nawet numerki w publicznych miejscach, potem kłótnie i wszystko się popsuło.
Zawsze to ja byłam w jego oczach winna, uważał że go zdradzam, kiedy chodziłam do pracy i nawet nie patrzyłam w oczy innym facetom, byłam mega lojalna.
Potem mówił, że nie zasługuje na seks z nim, przez kilka miesięcy był tylko oral i to od święta, albo jak się popłakałam, bo to go kręciło
(Sama nie wiem jak mogłam tkwić w czymś takim!) Oboje mieszkaliśmy w UK i może to mnie przy nim trzymało, że bałam się być sama.
Prosiłam się o jakikolwiek kontakt fizyczny, a on mi tylko ubliżał aż całkowicie stałam się zimna, smutna i zamknięta w sobie.
Odeszłam od niego i ciężko mi się z kimś umówić, także sama się zaspokajam tylko
Nie polecam!
Pomyśl, że takie relacje nadal są codziennością, a strach przed samotnością utrudnia przerwanie tego. Osoba o toksycznym i jednocześnie narcystycznym usposobieniu nie widzi swoich błedów, wszystko robi najlepiej i celowo zaniża poczucie własnej wartości u drugiej osoby, aby ta czuła się ciągle zależna i nigdy nie odeszła. @tygryska224, Życzę ci znalezienia tego najlepszego jedynego partnera
A tu chyba jedyna lub jedna z niewielu sytuacji (nie liczac choroby) gdzie break seksu jest usprawiedliwiony...
Dokładnie tak!! Jak najbardziej słuszne i prawdziwe spostrzeżenie!!!
11 miesięcy nosiłaś ciążę?
Nie. 3 miesiące po dopiero
Najdłużej mąż mi odmawiał 9 miesięcy. Po porodzie był zakaz 2 tygodnie seksu, a mój mąż to przeciągnął do 9 miesięcy. Jestem na 100% pewna, że najzwyczajniej w świecie mojm kosztem masturbowaal się do porno. Mam też podejrzenie, że mścił się tym na mnie, że jego życie zmieniło się bezpowrotnie (pierwsze dziecko) i już nie może robić tego, co chce z całym swoim wolnym czasem. Na początku i ja nie miałam ochoty, ale potem im więcej miesięcy mijało, tym w większą obsesję wpadałam i bez przerwy myślałam dlaczego tak jest. To było po całości, nie tylko seks, w tym okresie nawet nie patrzył w moją stronę, nie mówiąc o jakimkolwiek spojrzeniu w oczy. W końcu nie wytrzymałam i w 9 miesiącu sama go napadłam. Dzięki temu coś tam wróciło, ale już nigdy nie było tak jak przed. Jak go potem pytałam dlaczego tak się stało, to mówił, że "tak wyszło". Niczego konkretnego się nie dowiedziałam.
Moja pani jak była młodsza to często wiedząc jakie to dla mnie ważne traktowała brak seksu jako karę, środek szantarzu by wymusić jakąś decyzję. Często też jak coś sobie uroiła to robiła focha i zero seksu. Trochę chyba wtedy próbowała tak swoją mama rządzić całym domem i wszystkimi dyrygować i rozstawiać po kątach. Na szczęście w porę zrozumiała, że ja nie jestem jej ojcem a ona nie jest swoją matką i nikt nikogo nie będzie na okrągło opierdalał i się czepiał tylko po to by wyładować gorszy dzień w robocie. No i od tego czasu seks przestał być kartą do targowania się w związku i jest partnerstwo, przez duże P. A swoją drogą było już parę razy o włos by po kilku tygodniach focha usłyszała magiczne "wypi......z tąd", na szczęście pani rączkowska pomogła mi ochłonąć i ponad 20 lat jesteśmy wciąż razem.
Podobne tematy
| Rozpoczęty przez | Tytuł | Forum | Odp | Data |
|---|---|---|---|---|
| P | Pas cnoty, jak długo nosicie? | Fetysze i perwersje | 22 | |
| G | Jak długo uprawiacie seks? | Porady seksualne | 59 | |
| O | Jak długo uprawiacie seks | Porady seksualne | 34 | |
| R | Jak długo się kochacie | Porady seksualne | 7 | |
| T | Jak długo trwa wasza masturbacja? | Masturbacja | 86 |
Podobne tematy
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.