Mnie to jeszcze zastanawia jak normalny mężczyzna może uważać, że to zadziała i przyniesie chociaż najmniejszy efekt.
Żadna szanująca się kobieta nie ustawi się w "kolejce" do typa, który wiecznie gada tylko o jednym. No sorry, ale nawet żeby iść tylko z kimś do łóżka to musi być jakaś iskra, dogadywanie się i pociąg do drugiej osoby. Skąd mam wiedzieć po samej treści "popiszę na telegramie", "mam ochotę", "zwalę na kamerce" czy ja w ogóle będę chciała to oglądać lub pisać z kimś takim?
Mężczyźni idą na łatwiznę i myślą, że będą rwani jak szynka przez Reksia, codziennie inna kobieta będzie im pisać o swoich fantazjach, a oni będą mogli pomęczyć flaka.