Drugą stroną medalu jest robienie tego dla kogoś, zgadzanie się na takie coś bez posiadania samemu wiedzy na taki temat, no i przede wszystkim to ignorowanie oraz złe odczytywanie sygnałów które ciało wysyła. Wiadomo że przy czymś takim, jak zresztą przy innych różnego rodzaju fetyszach trzeba uważać, bo przyjemność i ekstaza oraz ból, i uszkodzenia mają między sobą bardzo cienką granicę. Na pewno nie można pozwalać komuś niedoświadczonemu robić cokolwiek, osobie która też w tym doświadczenia nie ma. Ja masturbacje analną już praktykuje długo, mam już pewne doświadczenia, wiedzę, co może czym skutkować, kiedy należy odpuścić, bo jest bolesne i ryzykowne, a kiedy coś jest bardzo przyjemne i nie powodujące żadnych zagrożeń. Od kilku miesięcy powoli uczę swoją narzeczoną, jak ma prawidłowo używać na mnie zabawek, oraz jak prawidłowo robić mi fisting, i wiem że gdyby nie doświadczenie i komunikacja między nami to zapewne już dawno bym leżał w szpitalu z rozerwany mi wnętrznościami
Ale morał tej historii oraz historii twojej znajomej jest taki, że to tak samo jak inne rzeczy są jak najbardziej dla ludzi, tylko nie zawsze ludzie umieją z nich korzystać, znam wiele historii w których ktoś trafił do szpitala, bo zabrakło komunikacji, ktoś nie powiedział że to boli, bo nie chciał psuć drugiej osobie zabawy, albo to ta druga osoba myślała że ta pierwsza tylko udaje, lub że tak naprawdę nie ma tego na myśli. Krótko podsumowując, jeżeli mielibyśmy uznać, że głęboka masturbacja jest zła, ponieważ z powodu błędów ludzkich powoduje obrażenia i śmierć, to musimy w takim razie uznać że samochody są złe, ponieważ zdarza się że z powodu błędów ludzkich ludzie giną w wypadkach.