Tak trudno się dogadać w związku?
Trudno, jeśli jedna/każda strona podchodzi egoistycznie. Czasami jest to wyniesione z domu, gdzie było się "obsługiwanym"
Łatwo, jeśli obie strony dostrzegają potrzeby partnera i ogólnodomowe np. jestem pierwsza w domu - rozpakuję zmywarkę. On jest pierwszy - włącza pralkę. Oczywiście faceta po takim wyczynie trzeba pochwalić, jak to bohatersko poradził sobie z wlaniem płynu, odkręceniem wody (jeśli zdarzy się, że posortuje rzeczy kolorami, to zrobienie laski to jest minimum nagrody).
Jak jest częściej w realu? Nie wiem, ale słyszałam od koleżanek, że ich faceci nie potrafią włączyć, ani pralki, ani zmywarki, za to doskonale radzą sobie z konsolą do gier.