Czesc.
Odkąd pamiętam, czyli odkąd byłem nastolatkiem, kręciły mnie kobiety w sytuacjach opresyjnych. W końcu odkryłem, że moja fantazja i tym co mnie autentycznie realnie podnieca, jest sytuacja w której jestem świadkiem lub pasażerem kobiety która ugrzezla swoim samochodem w błocie i nie może wyjechac. To co mnie kreci to nie samo utkniecie, tylko naturalna reakcja kobiety na tą niecodzienna sytuacje. Najlepszym scenariuszem jest gdy kobieta nie planuje utknac i nie wie, że utknie i wszystko jest niespodziewane. Miałem 2 sytuacje w realnym życiu niestety pozostawiły niedosyt. Pierwsza to moja ex, z którą spotykaliśmy się paręnaście lat temu na randki w jej samochodzie. Zawsze to ona kierowała i pewnego razu pojechaliśmy na polane pod las. Niestety wcześniej padało i nagle kola jej samochodu zaczęły się ślizgają. Była troche wkurzona, trochę zestresowana, ale w końcu łatwo udało mi się ją wypchnąć.
Druga sytuacja to zona kolegi która odwoziła mnie do domu po zakrapianej domówce z jej mężem. Mąż poszedł spać, a ona zaoferowała że mnie odwiezie. Po drodze jednak poprosiłem ją żeby się zatrzymała bo muszę się odlać. Zajechała na leśna zatoczke przy drodze a jako że to była jesien,pobocze gliniaste, a jeździła bmw serii 1 przy próbie ruszenia zaczęła się kopać. Siedziałem wtedy na fotelu pasażera i widziałem jej konsternację jak próbuje swoimi sexy nogami naciskać pedały ruszając raz do przodu raz do tyłu. Szalenie mnie to podnieciło. W końcu wysiadłem ją wypchnąć mając cicha nadzieję że akcja potrwa dłużej, nie pchałem zbyt mocno by się zakopala bardziej, ale udało jej się w końcu wyjechac. Wydawało mi się że jest zwstydzona, ale sytuacja była niecodzienna i chyba jak by to ująć trochę też miała podświadomie brudne myśli w glowie.
Czy ktoś jeszcze ma podobny fetysz? Co wy kobiety na to? A może mieliście podobne sytuacje w waszym zyciu i chcielibyście się podzielić odczuciami.
Chciałbym kiedys zrealizować tą moją fetyszowa fantazje pełnowymiarowo, ale póki co boję się komukolwiek przyznać do moich dziwnych seks marzeń
Odkąd pamiętam, czyli odkąd byłem nastolatkiem, kręciły mnie kobiety w sytuacjach opresyjnych. W końcu odkryłem, że moja fantazja i tym co mnie autentycznie realnie podnieca, jest sytuacja w której jestem świadkiem lub pasażerem kobiety która ugrzezla swoim samochodem w błocie i nie może wyjechac. To co mnie kreci to nie samo utkniecie, tylko naturalna reakcja kobiety na tą niecodzienna sytuacje. Najlepszym scenariuszem jest gdy kobieta nie planuje utknac i nie wie, że utknie i wszystko jest niespodziewane. Miałem 2 sytuacje w realnym życiu niestety pozostawiły niedosyt. Pierwsza to moja ex, z którą spotykaliśmy się paręnaście lat temu na randki w jej samochodzie. Zawsze to ona kierowała i pewnego razu pojechaliśmy na polane pod las. Niestety wcześniej padało i nagle kola jej samochodu zaczęły się ślizgają. Była troche wkurzona, trochę zestresowana, ale w końcu łatwo udało mi się ją wypchnąć.
Druga sytuacja to zona kolegi która odwoziła mnie do domu po zakrapianej domówce z jej mężem. Mąż poszedł spać, a ona zaoferowała że mnie odwiezie. Po drodze jednak poprosiłem ją żeby się zatrzymała bo muszę się odlać. Zajechała na leśna zatoczke przy drodze a jako że to była jesien,pobocze gliniaste, a jeździła bmw serii 1 przy próbie ruszenia zaczęła się kopać. Siedziałem wtedy na fotelu pasażera i widziałem jej konsternację jak próbuje swoimi sexy nogami naciskać pedały ruszając raz do przodu raz do tyłu. Szalenie mnie to podnieciło. W końcu wysiadłem ją wypchnąć mając cicha nadzieję że akcja potrwa dłużej, nie pchałem zbyt mocno by się zakopala bardziej, ale udało jej się w końcu wyjechac. Wydawało mi się że jest zwstydzona, ale sytuacja była niecodzienna i chyba jak by to ująć trochę też miała podświadomie brudne myśli w glowie.
Czy ktoś jeszcze ma podobny fetysz? Co wy kobiety na to? A może mieliście podobne sytuacje w waszym zyciu i chcielibyście się podzielić odczuciami.
Chciałbym kiedys zrealizować tą moją fetyszowa fantazje pełnowymiarowo, ale póki co boję się komukolwiek przyznać do moich dziwnych seks marzeń