Nigdy nie staram się mówić, że to co pisze jest 100% prawdą, dlatego zawsze będę pisał i podkreślał to wg mnie. Piszę o swoich odczuciach, wrażeniach, przemyśleniach, które są oparte na wielu różnych źródłach. Nie czuję, że muszę je tu przytaczać dokładnie, bo to nie jest praca naukowa.Może w swoich powszechnych dywagacjach, kiedykolwiek użyjesz konstrukcji " kobiety mi mówiły, moja kobieta mi wytłumaczyła, czytałem książkę dla kobiet". Tak jak zaczyna męczyć śpiew Cugowskiego po kwadransie, tak meczy czytanie Twoich postów zaczynających się od "według mnie, nie słyszałem, wiem, jestem przekonany, generalnie, przykładowo, podobno, wilk w bajce"
Jeśli to , co piszę odbierasz jako jakiś pewnik, to znaczy, że błędnie to odczytujesz, albo ja błędnie to komunikuję. Ok. Może tak być. Nie mam problemu z tym by się mylić.