Jeszcze raz, bo może nie rozumiesz:
- nie walczę z czarnymi, nie przeszkadzają mi w społeczeństwie!
- jeśli w towarzystwie w którym przebywam, w pracy jest czarny to ok, nie robi mi to!
- jeśli na siłowni obok ćwiczy czarny to ok, niech sobie ćwiczy
- jeśli miałbym iść do łóżka z czarnym to nie ma takiej opcji, obrzydza mnie to i nie przekonuj mnie, że jest inaczej
Piszesz, że jesteś hetero, jak widzisz na ulicy czy w pracy innego faceta to też co on nie przeszkadza, prawda?
Masz kumpli z którymi idziesz na piwo, jedziesz na ryby, czy co tam lubisz robić?
Ale jakby inny facet miał ci się spuścić w ustach, czy miałby ci w d zapakować kutanga to by cię to obrzydzało na samą myśl... czy to znaczy, że nienawidzisz innych facetów bo nie chcesz się z nimi ruchać?
Skoro wiem, że jesteś hetero, to ja cie nie przekonuję żebyś się bzyknął z innym facetem, że przecież ma usta, język i jakby zrobił ci loda to pewnie by cię zadowolił. Że jak robisz anal z kobietą, to facet ma taką samą dziurkę z tyłu i pewnie by ci było dobrze.
Skoro ja ci nie wciskam seksu z facetem, który może być dla ciebie obrzydliwy to czemu ty mi wyjeżdżasz, że może murzyn by mnie zadowolił, że może być przystojny, mądry.... ble, ble, ble.
No nie bądź uprzedzony do wszystkich facetów, nie wszyscy są tacy sami, ruchnij się z jakimś....