Apartament, czterech nagich dobrze zbudowanych i piekielnie dobrze wyposażonych mężczyzn, stojących obok siebie ze sterczącymi kutasami. Mieli na sobie tylko maski weneckie. Jestem gwiazdą wieczoru. Wchodzę na wysokich lśniących czarnych platformach na obcasach. Mam na sobie pas, czarne pończochy nylonowe ze szwem, moje duże piersi wystają z półbiustonosza. Mój paseczek nad cipką dodaje mi uroku. W tle słychać delikatną muzykę. Nie znam tych mężczyzn, nawet nie wiem jak mają na imię. Każdy z nich podchodzi i daje mi mocne klapsy, nie mówiąc kompletnie nic. Stają wokół mnie i trzepią swoje fiuty. Dotykają mnie po całym ciele, łapczywie pieszczą mój biust. Każdy z nich całuję się namiętnie ze mną. Przechodzą mnie dreszcze, coraz bardziej się podniecam i robię się mokra. Wije się wokół nich jak sensualna dziwka . Ich fiuty odbijają się od mojego ciała. Czuję jak ich twarde pały mnie porządają. Klękam oblizując wargi. Zaczynam wstęp do tej gry. W tym w czym jestem najlepsza czyli obciaganiu dużych kutasów. Każdym z mężczyzn zajmuję się w wielką pasją. Liże ich pełne jaja, biorąc każdego w swoje usta w całości, dlawiąc się z wielką przyjemnością trzymając ich za biodra. Robiąc laskę zmieniam tylko w swoich dłoniach fjuty pozostałych panów na przemian. Gdy ciągnę ich fujary moje kolczyki skaczą w każdą stronę. Jestem coraz głośniejsza. Nagle jeden z nich podnosi mnie do góry i wypinam się na czarnej sofie, dostaje od niego soczystego klapsa. Wchodzi we mnie z wielką gracją od razu bardzo mocno czuję go w środku. Pozostali panowie czekają w kolejce. Mocno mnie posuwał, ciągle dając mi ostre klapsy. Poczułam nagle jak przyspiesza i spuszcza się we mnie. Gdy wychodził podszedł od razu do mnie i wsadził mi sliskiego od nasienia naganiacza w usta. Drugi z panów od razu zabrał się do rzeczy, założył gumę i wszedł w mój tyłek. Ruchanie było od początku ostre. Kocham sex analny, więc działa się magia. Byłam bardzo głośna i jeszcze bardziej napalona. Gdy doiłam resztki spermy czułam, że bardzo szybko rośnie jego sprzęt w moich ustach. Pozostali panowie byli po obu stronach. Trzepałam ich sprzęty z wielką chęcią. Widziałam jak mocno byli na mnie napaleni. Poczułam pustkę w dupci i mocny spust na mój tyłek. Daleko byłam jeszcze od tego by Szczytować. Jeden z facetów którego ptaka miętosiłam w dłoni od razu zamienił się miejscami i zaszedł mnie od tyłu szarpiąc za włosy wszedł swoim działem w moją dupe. Był bardzo wulgarny. Wyzywał mnie od kurew co jeszcze bardziej mnie podniecało. Jego ruchy były bardzo głębokie. Nie dawali mi ani chwili wytchnienia. Cały czas na zmianę dławiłam się innym kutasem. Nagle moje ciało przeszył pierwszy orgazm. Zaraz za mną doszedł w moim tyłku i opadł na mnie głośno oddychając. Opadłam na moment, i tylko na moment.... Nie trwało to kilka sekund a już wsiadałam na faceta, który tej nocy jeszcze mnie nie zaliczył zaczęłam swój galop szybkim tempem, które mu się bardzo podobało. Moje piersi podskakiwały z radości. Panowie potrzebowali tej nocy rozładować swoje pożądanie. Działali tak zgodnie, jakby zajmowali sie wyłącznie zaspokajaniem dojrzałych pań. Galopowałam bardzo szybko obciągając na zmianę dwie dumne pały. Poczułam, że wchodzi czwarty dżentelmen w moją rozpaloną do granic możliwości dupcie. Ostra jak chili jazda na dwa baty, trzeci kutas w moich ustach, następny w mojej dłoni. Było cholernie gorąco. W powietrzu unosił się zapach kutasów, spermy i naszych mocno spoconych ciał. Wymieniali się co jakiś czas, ale ciągle byłam nimi wypełniona. Walili mnie zawzięcie. Ujeżdżali jak rasową klacz. Gdy znalazłam się na krawędzi orgazmu ich ruchy stały się brutalne. Dokładnie tak jak lubię. Wchodzili we mnie po same jaja, które odbijały się piekielnie głośno. Jęczałam z rozkoszy by nie przerywali tej akcji, miałam taki orgazm, który okazał się lotem w kosmos. Nagle wyskoczyli ze mnie. Kucnełam na moich wysokich obcasach i od razu w jednym rytmie obydwaj zaczęli się spuszczać na moją twarz. Nie byli w stanie zatrzymać tryskajacej spermy. Dwóch kolejnych panów dołączyło i po kolei oblewali mnie potokami gorącej i gęstej spermy, która spływała po całym moim ciele. Starałam się w locie złapać do ust ich nektar. Mój makijaż się rozmazał. Wszyscy głośno jęczeliśmy, a ich zamglone spojrzenia swiadczyly, że są spełnieni. Głośno się uśmiechałam. Wmasowałam resztki ich nasienia w swoje ciało, oblizując palce nie chciałam uronić ani jednej kropli ich życiodajnego płynu. Wydoiłam moich dżentelmenów do samego końca. Nie sądziłam, że jestem tak jebliwą suką. Wiedziałam, że za chwilę znowu postawie ich kutasy i będziemy ostro szaleć do utraty sił. Przed nami była jeszcze cała noc....