Generalnie idea oddania swojej kobiety innemu w cuckoldzie lub trójkącie jest dla mnie niesprawiedliwa, a przez to krzywdząca dla partnera kobiety. Rozumiem wymianę partnerów kiedy są dwie pary. Ty bierzesz moją, a ja twoją, że tak powiem. To jest uczciwe i sprawiedliwe.
Każdy ma swoje zdanie
Marcinie, to właśnie jest sprawiedliwe, bo co dwóch to nie jeden
.
To trzeba takich ignorować lub jak dziecku wytłumaczyć, że to nie miejsce dla niego.
Tak tylko czysto z technicznego punktu widzenia.Skoro z tego układu cała trója wychodzi usatysfakcjonowana, to trudno mówić o niesprawiedliwości
Kiedy są dwie pary, to każda z dam może mieć naraz dwóch. Żeby było ok, najpierw jedna, a potem drugą, aby żadna nie czuła się pominięta i zaniedbanaMarcinie, to właśnie jest sprawiedliwe, bo co dwóch to nie jeden
Ja w pełni rozumiem ten argument, nie mniej nie zgadzam się z nim. Bo seks to nie statystyka i wartośc emocjonalna jest absolutnie niemierzalna. Może się okazać, że ten trzeci, który jest obserwatorem będzie miał najlepsze doznania z całej trójki
A może ja, nie chcę się z żadną dzielić, tym dobrem i chcę być po prostu królową tego balu. Wiesz o co mi chodzi?Kiedy są dwie pary, to każda z dam może mieć naraz dwóch. Żeby było ok, najpierw jedna, a potem drugą, aby żadna nie czuła się pominięta i zaniedbana
Ja tej idei w ogole nie rozumiem, za stary chyba jestem...Hmmm........ Czasem odnoszę wrażenie,że ten cuckold to faceci z lenistwa sobie wymyślają. Ma jeden jurną kobitkę, a że samemu nie chce się jej dogadzać, bo to za dużo pracy, to ten inny facet czy faceci mają odwalić robotę
Rozumiem, że opisujesz tu sytuację cuckold, kiedy mąż obserwuje.Ja w pełni rozumiem ten argument, nie mniej nie zgadzam się z nim. Bo seks to nie statystyka i wartośc emocjonalna jest absolutnie niemierzalna. Może się okazać, że ten trzeci, który jest obserwatorem będzie miał najlepsze doznania z całej trójki
Singlem w cuckoldzie może być tzw bull. Idea to oddanie żonki bullowi
Brzmi jak egoizm dominującej partnerki w relacji z facetem bez charakteru, który godzi się na dowolną przyjemność partnerki, byle tylko jej nie stracić.
Stwierdzenie "A może ja, nie chcę się z żadną dzielić[...]" pozwala sobie dopowiedzieć, że działa to tylko w jednym kierunku. Jeśli w dwie strony to u Was działa to nie ma tematu. BTW: Zupełnie nie rozumiem co jest fajnego w oglądaniu partnera/ki z innym/ą. Sam mam podejście proste - dziewczyna za bardzo eksponuje się na seksualne spojrzenia facetów czy cieszy się z zalotnych zachowań, żegnamy się. Działa to w obie strony.
Nie wszyscy mają tak samo poukładane w głowach. I nie chodzi tutaj o podglądanie ale o czynny udział. Przepraszam, ale nie jesteś w stanie pojąć, co może otrzymać kobieta mając dwóch wspaniałych facetów. Mówię tu o emocjach i czysto fizycznych doznaniach. A moralność, to można wsadzić sobie między książki, jeśli byś chciał o to pytać.
Karyna, a czemu nazywasz trollami osoby, które mają inne podejście do tematu dzielenia się partnerką?
No właśnie ja bym chciała pojąć, bo nigdy nie byłam z dwoma facetami.(...) Przepraszam, ale nie jesteś w stanie pojąć, co może otrzymać kobieta mając dwóch wspaniałych facetów
