Męska masturbacja / Porografia / Wpływ dopaminy - dyskusja

[Solstafir]

Z takich kwiatków STS uważa że nadmierne używanie pornografii zaczyna się już od oglądania raz w tygodniu:

"przy czym w literaturze naukowej konsumpcja pornografii o charakterze zaawansowanym ma miejsce wtedy, gdy odbywa się raz w tygodniu), zmiany w mózgu utrwalają się"

xD
To samo STS na równi stawia uprawianie seksu, zamiennie pisząc ogólnie o "kompulsywnych zachowaniach seksualnych" (do których zalicza i seks i porno). To znaczy jak uprawiasz seks raz w tygodniu to masz szkodliwe zmiany w mózgu xD

Ktoś chce ze mną polemizować? Możecie szukać odpowiedzi nawet na szurskich stronach. Niech mi ktoś powie jaka jest różnica w oglądaniu seksu a uprawianiu go - to znaczy dlaczego jedno jest szkodliwe a drugie w tej samej dawce już nie. Bo to pytanie zadawałem wielokrotnie i nie było odpowiedzi. Nie macie jej? To shut the fuck

 

[Szczep]

Każdy wali. Z tą różnicą że niektórzy walą dożywotnio przy pornusach.

 

[stroiczek]

Każdy wali. Z tą różnicą że niektórzy walą dożywotnio przy pornusach.

Dlatego warto wyjść ze swojej strefy komfortu walenia konika do pornosów.

 

[stroiczek]

Ktoś chce ze mną polemizować? Możecie szukać odpowiedzi nawet na szurskich stronach. Niech mi ktoś powie jaka jest różnica w oglądaniu seksu a uprawianiu go - to znaczy dlaczego jedno jest szkodliwe a drugie w tej samej dawce już nie. Bo to pytanie zadawałem wielokrotnie i nie było odpowiedzi. Nie macie jej? To shut the fuck

Arystoteles twierdził, że wszystko w nadmiarze jest szkodliwe. Jego wielki uczeń Aleksander był seksualnie dość wstrzemięźliwy i pokonał Imperium Achemenidów, czego następstwa były doniosłe także dla religii. Aleksander nie dowodził armią onanistów, choć sam też miał swoją słabość do nierozcieńczonego wina. Uważani za barbarzyńców Macedończycy nie rozcieńczali tego napoju. Ale alkoholizm była w dawnych wiekach powszechna przypadłość. Ludzie żyli krótko.
Nie żyjemy jednak w średniowieczu i z Arystotelesem można dyskutować.
Nie zmienia to jednak faktu, że onanizm do porno zdrowy nie jest.

 

[stroiczek]

STEK bzdur! Sredniowiecze. Pokaż jakieś badania naukowe, a nie powtrzaj sloganów za tłumem. Dramatico

Heteroseksualnych sportowców przed ważnymi zawodami izoluje się od partnerek seksualnych, aby nie obniżać u tych sportowców poziomu testosteronu. Jakiś sens w tym jest, ale przecież onaniści wiedzą lepiej...

 

[Solstafir]

Arystoteles twierdził, że wszystko w nadmiarze jest szkodliwe. Jego wielki uczeń Aleksander był seksualnie dość wstrzemięźliwy i pokonał Imperium Achemenidów, czego następstwa były doniosłe także dla religii. Aleksander nie dowodził armią onanistów, choć sam też miał swoją słabość do nierozcieńczonego wina. Uważani za barbarzyńców Macedończycy nie rozcieńczali tego napoju. Ale alkoholizm była w dawnych wiekach powszechna przypadłość. Ludzie żyli krótko.
Nie żyjemy jednak w średniowieczu i z Arystotelesem można dyskutować.
Nie zmienia to jednak faktu, że onanizm do porno zdrowy nie jest.

Pierdolenie o imperium Achemenidów... - jesteś szurem.
A potem na moje argumenty powtarzasz że twoja z dupy teza to fakt. Gdyby była faktem miałeś jełopie uzasadnienie umiałbyś odnieść się do tego co napisałem.
Raz powołujesz się nie na naukę, nie na encyklopedyczną wiedzę, tylko ogólnik od filozofa i to jeszcze sprzed tysięcy lat, a potem mówisz na tej podstawie że to kurwa fakt. Ty jebany debilu.
Mówisz o "nadmiarze" - pytałem czy WHO ustaliło jakiś zalecany limit, tak jak np. są widełki dla aktywności fizycznej czy do zażywania witamin itd? Inna organizacja NAUKOWA?
Ile wynosi w tym wypadku nadmiar? Raz w tygodniu jak pisze STS to już za dużo? Jakie są niby skutki tego "nadmiaru", co takiego się potem dzieje?
No właśnie chuja masz do powiedzenia, pierdolisz jakieś mity, ogólniki, a potem swoje szuryzmy nazywasz faktami bez uzasadnienia.
Fakty to nie jest twoje z dupy pierdolenie o Aleksandrze mającym słabość do rozcieńczonego wina w kontekście masturbacji, tylko to co pisze w wikipedii, a co już cytowałem i linkowałem, co ignorujsz i co jest w totalnej sprzeczności do twoich bredni które nazywasz faktami:

"Z badań wynika, że masturbacja jest powszechna wśród osób obu płci. Jest też uznawana przez naukę za normalny element seksualnej ekspresji człowieka[2]. Zdrowe podejście do masturbacji czy, szerzej, własnej seksualności uznawane jest za ważny element zdrowia człowieka. Nie znaleziono związków przyczynowych między masturbacją a jakimikolwiek zaburzeniami fizycznymi czy psychicznymi. Mimo to, ze względów kulturowych masturbacja często jest stygmatyzowana, tabuizowana lub traktowana jako wykroczenie przeciwko moralności

Zgadnij teraz czy ludzie którzy ze względów kulturowych stygmatyzują masturbację, próbują udać że jest ona szkodliwa. A no tak, próbują i to robi takie STS.

Masturbacja – Wikipedia, wolna encyklopedia

pl.wikipedia.org

"Masturbacja najczęściej nie powoduje chorób fizycznych[14][33][34]. Nie ma naukowych dowodów na związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy masturbacją a jakimkolwiek zaburzeniem psychicznym. Nadmierne lub kompulsywne zachowania seksualne są postrzegane jako raczej objaw, a nie przyczyna[35]. Jest traktowana jako normalne zachowanie pojawiające się na wszystkich etapach życia człowieka[14].

Zagrożenia związane z masturbacją pojawiają się w dwóch przypadkach. W sytuacji, w której osoba uzależni się od masturbacji albo kiedy praktyki masturbacyjne połączone są z zachowaniami zagrażającymi zdrowiu albo życiu[33]. Kompulsywna, częsta masturbacja (kilka razy dziennie lub więcej) może być jednym z objawów erotomanii lub uzależnienia seksualnego. Sytuacją patologiczną, jak w przypadku wszystkich zachowań w seksuologii, jest taka, w której zablokowana jest możliwość realizacji seksualności w naturalny sposób, bądź gdy dochodzi do dysproporcji pomiędzy seksualnością a osobowością jednostki (np. sytuacja uzależnienia od masturbacji).

W niektórych przypadkach masturbacja może zostać zakwalifikowana jako objaw chorobowy. Przykładowo wśród starszych pacjentów, którzy nie są świadomi dotykania swoich narządów płciowych, bywa jednym z możliwych objawów tzw. syndromu obcej ręki[3].

Korzyści[edytuj | edytuj kod]​

W niektórych badaniach wskazano prozdrowotne skutki masturbacji[14][34][36][37][38]. Wstępne wyniki badań sugerują, że masturbacja u mężczyzn może ograniczyć ryzyko zachorowania na raka prostaty (analogiczne działanie może zachodzić między karmieniem piersią a rakiem piersi u kobiet)[39][40][41] oraz przyczyniać się do polepszenia jakości spermy[42]. Przeprowadzone badania naukowe dowiodły, że masturbacja zakończona orgazmem wzmacnia męski układ odpornościowy poprzez większą produkcję leukocytów[43].

Masturbacja u kobiet może przynosić korzyści w postaci ochrony przed zakażeniami szyjki macicy poprzez zwiększanie kwasowości wydzieliny pochwy i usuwanie złuszczonych komórek z szyjki macicy[44]. Uważa się, że masturbacja jest najbezpieczniejszą aktywnością seksualną chroniącą przed chorobami przenoszonymi drogą płciową[45].

W niektórych przypadkach masturbacja bywa zalecana przez seksuologów jako element terapii seksualnej[46][14][38], między innymi przy leczeniu przedwczesnego wytrysku[47]."

 

[Solstafir]

Heteroseksualnych sportowców przed ważnymi zawodami izoluje się od partnerek seksualnych, aby nie obniżać u tych sportowców poziomu testosteronu. Jakiś sens w tym jest, ale przecież onaniści wiedzą lepiej...

Tak, wiem lepiej. No popatrz, brak masturbacji nie poprawiło ci działania mózgu, racjonalności, ani mi nie imponujesz swoją "samodyscypliną" szurku.
A teraz wyjaśnię twoje enigmatycznie pierdololo majce udać że gdzieś tam możesz mieć rację. Nie możesz.
Absencja seksualna podnosi poziom testosteronu, ale wyłącznie KRÓTKOTRRWALE.
Przy czym mówienie że przed zawodami izoluje się zawodników od partnerek to manipulacja, gdyż takie coś zalecają tylko niektórzy trenerzy.
W dłuższym okresie czasu absencja seksualna w ogóle nie podnosi poziomu testosteronu. Ba, czasem go obniża.
Nawet jeśli ktoś uprawia seks/masturbuje się po 3 godziny dziennie, to nie będzie miał on niższego poziomu testosteronu, wyższego z resztą też nie bo jeśliby tak było to kulturyści walili by konia po 10 godzin dziennie.
Przy czym jeśli zalecisz komuś absencję seksualną to owszem, może być tym nabuzowany i mieć ten wyższy testosteron chwilowo, przez co może dać mu to więcej powera, ale to będzie miało korzyść w sporcie. W np. nauce mu zaszkodzi bo będzie go dekoncentrować.
Orgazm wywołuje wyrzut prolaktyny przez co wywołuje senność i jak dobrze pamiętam ten wyższy poziom prolaktyny utrzymuje się do dwóch godzin. Jest to oczywiście całkowicie nieszkodliwe i nie można sobie nic rozstroić w ogranizmie hormonalnie, niezależnie od ilości orgazmów.
Można np. wstrzykując sobie hormony, ale nie przez orgazmy. Człowiek jest do nich całkowicie przystosowany. Właściwie to bezpieczniejsze od jedzenia, bo od jedzenia w nadmiarze można się roztyć i rozchorować, a od orgazmów nie.
Orgazmy nie wywołują też stresu metabolicznego jak np sport (który i tak jest zalecany), no dosłownie nic. Nie można ich przedawkować. Lepiej sobie odpuścić przed treningiem - to wszytsko. Przy czym ma to i tak tylko minimalne znaczenie, jeśli w ogóle jakieś. Z ton badań nie przypominam sobie żeby osoby po orgazmie miały niższe osiągi siłowe, ale to możliwe.
Takie info można traktować bardziej jako ciekawostki gdyż mają marginalne znaczenie, tak jak np. to że orgazm dotlenia organizm. Ciekawostka, ale próbowanie się tak dotleniać to głupie.

 

[Solstafir]

Mam nadzieję że ostatni raz piszę. Masturbacja nie wywołuje żadnych problemów psychicznych (chyba że sobie wmówisz że jest zła, to wtedy poczucie winy ect) ani problemów psychicznych.
Libido jest w zasadzie niczym innym jak uzależnieniem do czego jesteśmy wszyscy genetycznie stworzeni to uzależnienie nie może nam zaszkodzić, jesteśmy całkowicie odporni na każdą ilość orgazmów. Libido jest zależne od człowieka, jego genetyki, oraz np. diety itd.
Libido, w tym poziom realizacji potrzeb jest sprawą indywidualną.
Libido, to "uzależnienie" to aktywuje się głównie w wieku nastoletnim, a że powstaje gwałtownie, to znaczy libido w tym wieku u chłopców jest najwyższe, to ta siła i ten przymus bywa dla nich niepokojący, czynność ta jest wstydliwa i są oni podatni na stygmatyzowanie przez purytańskie wcześniejsze pokolenia. Polska nie jest krajem edukacji seksualnej, za to silniejszy jest Kościół i takie są efekty.
Masturbacja nie powoduje przedwczesnego wytrysku ani opóźnionego, wręcz przeciwnie, można nauczyć się lepiej kontrolować. Orgazmy jak już są bardziej zdrowe niż niezdrowe i siłowa absencja seksualna z całą pewnością prędzej zaszkodzi wam na psychę niż seks/orgazm/porno dostosowane do potrzeb. Libido jest raczej objawem zdrowia. Gdy jesteśmy chorzy to zwykle ono zanika (organizm wtedy skupia się na innych rzeczach, gdy inne kwestie bardziej podstawowe są załatwione, jak np. odżywienie organizmu, dopiero wtedy organizm z pełną siłą domaga się realizować erotycznie).

I teraz, czy masturbacja może być szkodliwa. No może być. Jeśli np. masz iść do pracy ale nie umiesz wytrzymać i olewasz pracę i się masturbujesz. Potem zostajesz zwolniony. Albo masz randkę z super laską wieczorem, ale nie wytrzymujesz i się masturbujesz 10 razy, a potem wieczorem już nie realizujesz swojej i jej fantazji o obfitym wytrysku na twarz bo jesteś wypompowany. W tym sensie może to być szkodliwe. Przykłady można mnożyć. Jeśli jednak wieczorem zamiast filmu na Netfixie wybierasz porno bo je wolisz - to ma zero szkodliwości. nawet gdy to oglądasz 3 godziny.
To jest szkodliwe wtedy kiedy jest szkodliwe, a nie wtedy kiedy jakiś szurek sobie uroił że jak nie będzie walił to zostanie superbohaterem i będzie pokonywał armię onanistów.
Amen. Mam nadzieję że już przynajmniej na forum erotycznym nie będę czytał debilizmów o szkodliwości masturbacji.