No nie! Normalnie nie wdaję się w podobne przepychanki, ale nawet internetowe trolle nie posuwają się do
bezczelności przeinaczania moich słów, a w takiej ilości to nie może być przypadek.
Agnieszko, następnym razem dla niedomyślnych dodam jeszcze, że zadając pytanie, proszę o odpowiedź na
pytanie, a nie ogólnie na post. Bo na post rzeczywiście odpisałaś. Tłumacząc, że należę do jakiejś grupy złych ludzi o wyjątkowo parszywych cechach. A na samo pytanie odpowiedziałaś tak:
Podtrzymujesz, że "Twoja odpowiedź to nie odpowiedź", ponieważ nie podoba mi się to, co napisałaś, czy może jednak jest jakiś inny powód?
Uwaga, teraz robi się śmiesznie:
Ja: "I chcę, żeby mnie dobrze zrozumiano – tekst jest totalnie w porządku"
Agnieszka: "bo wg Was (tak generalizuje i oczywiście wiadomo o kim mówię) większość opowiadań to w ogóle nie powinniśmy czytać i są beznadziejne."
Ja: "Absolutnie nie neguję zachwytów nad tekstem."
Agnieszka: "Wy mówicie co jest dobre co nie"
Ja: "Chętnie się dowiem z czego one [zachwyty] wynikają."
Agnieszka: "poza waszym pojmowaniem"
Ja: "Zachęcam też do zerknięcia na któryś z moich tekstów, nie obrażam się o krytykę"
Agnieszka: "nie dopisuj sobie że Ciebie krytykuje"
I bonusik:
"Wy ustalacie zasady" – brawo! To pierwszy raz, kiedy zarzut nie leży w sprzeczności z moim wpisem. Pewnie głównie dlatego, że nie wspominam o żadnych zasadach...
Niedługo idę na sesję i muszę koniecznie poprosić fotografa, by wyretuszował później tych wszystkich ludków obok mnie.
Atakując kogoś takimi wymyślnymi dyrdymałami warto mieć z tyłu głowy, że ten ktoś może odpowiedzieć. Mój wpis o dwóch tysiącach postów odnosił się do tego, że po tak doświadczonej użytkowniczce spodziewam się jakiejś podstawowej kultury dyskusji. Zresztą nadal się spodziewam i zakładam, że masz zły dzień. Tylko że w takim wypadku to nie mnie brakuje refleksji. Na kolejny atakujący mnie wpis już nie odpowiem, bo jak tak dalej pójdzie, do wieczora zostanie mi przypisana nienawiść wyznaniowa albo inne wspieranie rosyjskiej inwazji.
Opowiadanie sajjanina jest lubiane i zasługuje na to, by o nim rozmawiać. Być może wyklują się z tego nowe pomysły i powstanie inny tekst, który da czytelnikom frajdę. Właśnie to zainicjował mój post.