Nie ma takiej kobiety. Bo i nie za każdym razem lubi się to samoChyba że kobieta nie lubi szybkich numerków
Nie ma takiej kobiety. Bo i nie za każdym razem lubi się to samoChyba że kobieta nie lubi szybkich numerków
Nie ma takich kobiet, które nie lubią szybkich numerków? Odważna teza. A możesz przytoczyć jakieś wiarygodne badania na ten temat?Nie ma takiej kobiety. Bo i nie za każdym razem lubi się to samo
Najbardziej wiarygodnym badaniem jest doswiadczenie życioweNie ma takich kobiet, które nie lubią szybkich numerków? Odważna teza. A możesz przytoczyć jakieś wiarygodne badania na ten temat?
Dla mnie jednak sztuczne i mało erotyczne. Przykładowo:
Na chwilę przestaję całować i szepczę do ucha: Basiu, chcę ciebie miło przywitać tego poranka... Sprawię, abyś zanurzyła się w świecie rozkoszy...
Wiem, jaka jesteś przytłoczona trudnym okresem w swoim życiu... ale zapewniam ciebie, przy mnie zapomnisz o wszystkim i skupisz się wyłącznie na swoim pragnieniu... pragnieniu całego ciała.
Kto podczas wygłasza takie przemowy? To zabije pożądanie, zanim on skończy mówić.
Niestety muszę się zgodzić odrobinę. Sam się ostatnio rozpędziłem i udało mi się popełnić dość spore opowiadanie. Sorki, jeżeli to ma około 12 rozdziałów i ponad 240 stron to albo zbór opowiadań (cykl, bo jedno wynika z drugiego – taka sobie historia) albo po prostu książka. Czasem zdarzało mi się wrzucić zdanie wielokrotnie złożone, ale to raczej w trakcie opisów „pomiędzy albo przed”, a jeżeli już komuś wyrwało się dłuższe zdanie w trakcie, to raczej nie takie eleganckie i ułożone. Więc to po prostu nie moje klimaty, ale rzecz gustu… Postanowiłem się zgodzić z SaSy, bo faktycznie podzielam to zdanie. (ale z drugiej strony, to miało być Romantyczne) - więc nie mogę się czepiać wykonania. Po prostu nie moja kategoria
Nooo... To musisz mieć bogate doświadczenie życioweNajbardziej wiarygodnym badaniem jest doswiadczenie życiowe
Cześć @Vi. ! Wydaje mi się, że siłą tekstów komentowanych w tym wątku są szczerość, prostota i specyficzna wrażliwość przez którą zostały przefiltrowane. Zakładam, choć nie wiem czy trafnie, że autor zwyczajnie przelał na papier swoje emocje - bez cyzelowania, bez prób zawarcia w tekście czegokolwiek ponad to, co dosłownie opisuje. Ja w tym widzę wartość, bo to nie jest umiejętność oczywista - przynajmniej tak mi się wydaje. Nie odniosłem wrażenia, żeby ktoś z komentujących przygotowywał podkład pod Nobla dla @sajjanin86, natomiast zdecydowanie odniosłem takie, że autor trafił w gusta sporej grupy odbiorców. Udało mu się to, co nie wychodzi większości piszącychWątek pod opowiadaniem jest dla mnie tak intrygujący, że nie mogę nie skomentować. Z wpisów nasuwa się wniosek, że autor mógłby trzymać pod butem Tokarczuk, don Juana i innych casanovów, ale gdy czytam, to jakoś tego nie widzę. Absolutnie nie neguję zachwytów nad tekstem. Chętnie się dowiem z czego one wynikają.
Autor zrobił na pewno więcej niż ja. W takim sensie, że prywatnie napisałem już kilkanaście obszernych opowiadań i jakoś żadne nie wystawiłem na światło dzienne pod szczerą krytykę. Więc za to duży plus. Ze swoimi największy mam taki dylemat - że one faktycznie są opowiadaniami, całymi historiami a nie tylko wycinkiem rzeczywistości gdzie następuje konsumpcja i pieprzenie. Przez co zdecydowanie wykraczają poza narzucone ramy rozmiaru. Tak z ciekawości przeczytałem jakie są oczekiwania co do ilości znaków i te 20 000 ze spacjami, ni jak nie pasuje do tego co zrobiłem. Bo nawet ostatnie napisane wychodzi mi na ponad 60 000 znaków. Więc jakbym zamieścił to po pierwsze ktoś by stwierdził, że za długie a po drugie - też by nie trafiło w gusta wielu, bo tam za długo budowana akcja i "intryga" więcej gry słów i dwuznaczności niż samych scen.Cześć @Vi. ! Wydaje mi się, że siłą tekstów komentowanych w tym wątku są szczerość, prostota i specyficzna wrażliwość przez którą zostały przefiltrowane. Zakładam, choć nie wiem czy trafnie, że autor zwyczajnie przelał na papier swoje emocje - bez cyzelowania, bez prób zawarcia w tekście czegokolwiek ponad to, co dosłownie opisuje. Ja w tym widzę wartość, bo to nie jest umiejętność oczywista - przynajmniej tak mi się wydaje. Nie odniosłem wrażenia, żeby ktoś z komentujących przygotowywał podkład pod Nobla dla @sajjanin86, natomiast zdecydowanie odniosłem takie, że autor trafił w gusta sporej grupy odbiorców. Udało mu się to, co nie wychodzi większości piszących
Tego limitu, tutaj chyba nikt nie pilnuje Wrzucaj. Założymy dla Ciebie komitet obrony tekstów wieloznakowych i wieloznacznychAutor zrobił na pewno więcej niż ja. W takim sensie, że prywatnie napisałem już kilkanaście obszernych opowiadań i jakoś żadne nie wystawiłem na światło dzienne pod szczerą krytykę. Więc za to duży plus. Ze swoimi największy mam taki dylemat - że one faktycznie są opowiadaniami, całymi historiami a nie tylko wycinkiem rzeczywistości gdzie następuje konsumpcja i pieprzenie. Przez co zdecydowanie wykraczają poza narzucone ramy rozmiaru. Tak z ciekawości przeczytałem jakie są oczekiwania co do ilości znaków i te 20 000 ze spacjami, ni jak nie pasuje do tego co zrobiłem. Bo nawet ostatnie napisane wychodzi mi na ponad 60 000 znaków. Więc jakbym zamieścił to po pierwsze ktoś by stwierdził, że za długie a po drugie - też by nie trafiło w gusta wielu, bo tam za długo budowana akcja i "intryga" więcej gry słów i dwuznaczności niż samych scen.
Zawsze możesz je podzielić i zamieścić w 3 częściach.Tak z ciekawości przeczytałem jakie są oczekiwania co do ilości znaków i te 20 000 ze spacjami, ni jak nie pasuje do tego co zrobiłem. Bo nawet ostatnie napisane wychodzi mi na ponad 60 000 znaków.
Jeżeli limitu nikt nie pilnuje, to może wrzucę zaraz wycinek (znaczy się fragment większego cyklu) powiedzmy 1/14 całości. Tyle tylko że to najnowsze dziecko będzie. więc w chuj eksperymentów zwłaszcza z sposobem narracji itd. Tylko muszę je wyciąć z całości i nadać mu tytuł. Tylko by nie było potem, że nie ostrzegałem. Teks raczej trafi dziewczynom do gustu, które cenią sobie dłuższe budowanie wątku... Albo po prostu tym, co lubią poczytać. Jak się ogarnę to dam znać w tym wątku, że się pojawiłoTego limitu, tutaj chyba nikt nie pilnuje Wrzucaj. Założymy dla Ciebie komitet obrony tekstów wieloznakowych i wieloznacznych
I to się nazywa chirurgiczna precyzja! Nagroda należy się za sam ułamekJeżeli limitu nikt nie pilnuje, to może wrzucę zaraz wycinek (znaczy się fragment większego cyklu) powiedzmy 1/14 całości.
Są opowiadania dzielone i nikt nic takiego nie zarzucił, że za dużo znaków. Więc skąd taki wniosek?Tak z ciekawości przeczytałem jakie są oczekiwania co do ilości znaków i te 20 000 ze spacjami, ni jak nie pasuje do tego co zrobiłem.
Podoba mi się próba założenia kto co innego powie.Więc jakbym zamieścił to po pierwsze ktoś by stwierdził, że za długie a po drugie - też by nie trafiło w gusta wielu, bo tam za długo budowana akcja i "intryga" więcej gry słów i dwuznaczności niż samych scen.
Czekaj umieścisz w opowiadaniu kogoś innego, że umieściłeś swoje opowiadanie? Ciekawe. Raz że pewnie pozostali nie ogarną, że jest nowe opowiadanie, dwa w końcu reklama, dźwignią handlu.Jak się ogarnę to dam znać w tym wątku, że się pojawiło
Wrzuciłem albo nie. Cholera wie. Niby wpis dodałem, ale jakoś wątek się nie pojawił. Więc nie wiem, czy to czeka na weryfikację czy już sam rozmiar zdyskwalifikował treść.Mniejsza o to. Wrzuciłem. Zastrzegam, że to pewien eksperyment z formą narracji jest. Pozdrawiam.