Ja nie raz próbowałem, pewne kroki milowe robiłem w tym temacie, ale jeden szczególnie mnie podniecił i podniecający ślad w pamięci, chciałbym tak kiedyś jeszcze raz spróbować a mianowicie-
wiele razy próbowałem w taki sposób, że kończyłem np. do kubeczka, na rękę i po orgaźmie chciałem to spić/zlizać, ale zawsze chęć przechodziła. Lekkie obrzydzenie do smaku nawet się pojawiało, więc kończyłem wypluwając to do kibelka. Tak samo jak próbowałem dojść na plecach z nogami wyrzuconymi za głowę - mając penisa nad głową. Dochodziłem, w większości trafiając do ust, trochę trafiałem na twarz. Nie mogłem w taki sposób mocno strzepać bo mocniej się ,,rozrzucało" po całej twarzy więc ten sposób nie sprawiał mi maksymalnej przyjemności.
Próbowałem też mrozić spermę - wiedząc że żona za kilka dni wyjedzie i zostanę sam w domu na kilka dni (co zapowiada maraton nadrobienia pornografii i zboczonych doświadczeń ( o tym na moim bio xd ) . Gdy wiem że np. dzisiaj nici z seksu z żoną, pod prysznicem dochodzę do pojemniczka, przemycam go i chowam do zamrażarki, następnie gdy przychodzi dzień zabaw, bez obaw nakrycia, - po kilku drinkach, gdy jest już większe podniecenie i mniejsze hamulce, biorę ten pojemniczek, chwilę go podgrzewam (żeby był ciepły, np. na kaloryferze). I go sobie w takiej ciepłej formie wypijam, lub gdy jest jeszcze zmrożony, to w takiej zmrożonej formie dorzucam go sobie do drinka z whisky i colą .
Krokiem milowym było mocne strzepanie i na moment dojścia- szybkie autofellatio (cała główka penisa w ustach), cały wytrysk wyssałem z penisa i podnosząc głowę od razu połknąłem, żeby nie zdążyło dotrzeć do mnie co się dzieje xd. Bardzo mnie to wtedy podnieciło .
Dwa razy taki w taki sposób połknąłem swoją świeżą spermę, ale za drugim razem potrzymałem ją trochę jeszcze w buzi, pomieliłem językiem i dopiero połknąłem
wiele razy próbowałem w taki sposób, że kończyłem np. do kubeczka, na rękę i po orgaźmie chciałem to spić/zlizać, ale zawsze chęć przechodziła. Lekkie obrzydzenie do smaku nawet się pojawiało, więc kończyłem wypluwając to do kibelka. Tak samo jak próbowałem dojść na plecach z nogami wyrzuconymi za głowę - mając penisa nad głową. Dochodziłem, w większości trafiając do ust, trochę trafiałem na twarz. Nie mogłem w taki sposób mocno strzepać bo mocniej się ,,rozrzucało" po całej twarzy więc ten sposób nie sprawiał mi maksymalnej przyjemności.
Próbowałem też mrozić spermę - wiedząc że żona za kilka dni wyjedzie i zostanę sam w domu na kilka dni (co zapowiada maraton nadrobienia pornografii i zboczonych doświadczeń ( o tym na moim bio xd ) . Gdy wiem że np. dzisiaj nici z seksu z żoną, pod prysznicem dochodzę do pojemniczka, przemycam go i chowam do zamrażarki, następnie gdy przychodzi dzień zabaw, bez obaw nakrycia, - po kilku drinkach, gdy jest już większe podniecenie i mniejsze hamulce, biorę ten pojemniczek, chwilę go podgrzewam (żeby był ciepły, np. na kaloryferze). I go sobie w takiej ciepłej formie wypijam, lub gdy jest jeszcze zmrożony, to w takiej zmrożonej formie dorzucam go sobie do drinka z whisky i colą .
Krokiem milowym było mocne strzepanie i na moment dojścia- szybkie autofellatio (cała główka penisa w ustach), cały wytrysk wyssałem z penisa i podnosząc głowę od razu połknąłem, żeby nie zdążyło dotrzeć do mnie co się dzieje xd. Bardzo mnie to wtedy podnieciło .
Dwa razy taki w taki sposób połknąłem swoją świeżą spermę, ale za drugim razem potrzymałem ją trochę jeszcze w buzi, pomieliłem językiem i dopiero połknąłem